Ogólnie sprawa wygląda tak, w 6 klasie podstawowki miałam mały wypadek na wf-ie podczas którego nabawiłam się wody w kolanie, od tamtej pory ta przypadlośc dręczy mnie systematycznie mniej wiecej co pol roku, po za tym od jakis 2 lat mam tez problem z rzepka ktora mi wyskakuje z kolana, chodzilam po orotopedach ale wszyscy u ktorych bylam mowili mi ze aby nie miec wody w kolanie musze cwiczyc, a sprawa rzepki to zwyrodnienie które nazwali rutynowym wywichnieniem rzepki?!? Problem polega w tym ze pomimo cwiczen woda nadal sie zbiera i to tak ze zawsze laduje na pogotowiu bo nie moge chodzic i strasznie boli, teraz tez mam wode w kolanie 2 dni temu bylam na sciaganiu i znowu mi sie zrobila nie mam pojecia co robic... Nawet niewiem co powiedziec ortopedzie zeby mnie znowu nie zbyl tekstem w stylu prosze cwiczyc kolana i do widzenia a moze ktos ma tak jak ja i moze mi cos poradzic?? Dziękuję
Aeris;D