Pozwolenie na broń

"najprościej jest otrzymać pozwolenie na broń sportową (w zasadzie każda broń krótka"
W zasadzie to nie każda broń palna, krótka. Wszystko zależy od rodzaju uprawianego sportu strzeleckiego (m. in. boczny lub centralny zapłon) i kalibru oraz rozmiarów broni.

tyle że jak Razman napisał,po co komu taka broń skoro i tak zasady przewozenia jej(przenoszenia) są ściśle okreslone w przepisach...czyli o łażeniu z nabitą bronią mozemy zapomnieć...

Mało tego.Z tego co wiem,broń sportowa w czasie transportowania powinna być rozłożona.Tyle,że nikt i tak nie jest w stanie sprawdzić,jak ten przepis jest respektowany...

IKSROJAP masz po części rację, ale mając na myśli broń sportową mówiłem o tym, że jedynym warunkiem jest to, że musi się mieścić do pudełka o wymiarach 300 x 150 x 50 mm. To ty decydyjesz w jakiej konkurancji chcesz startować, czy w dowolnej, czy strzelania szybkiego, czy innej. Broń sportowa nie określa kalibru. Sam wybierasz czy to ma być boczby zapłon (LongRifle 0,22), czy centralny zapłon, czy można ją nazwać bronią bojową, bo są to H&K, SigSauer, Glock, czy co tam wymyślisz. Warunek - ma się zmieścić w pudełku. Wcześniej wprowadziłęm was w bład, że aby uzyskać pozwolenie trzeba chodzić conajmniej rok na zawody. Oczywiście tak, ale to rok od uzyskania patentu strzeleckiego, który można uzyskać po zdaniu egzaminu w Związku Strzelectwa Sportowego. http://www.pzss.pl

Nie trzeba mieć rozłożonej broni. Jakoś na strzelnicę z pistoletem trzeba dotrzeć. Pistolet za paskiem, tak, żeby go nie było widać i żeby Ci czasem nie wypadł. Rozładowane magazynki w tylnych kieszeniach. A naboje luzem w przednich. Jest całkiem legalnie. Tylko po co? To tak jakby niosić telefon komórkowy w torbie, baterię w kieszeni, a kartę SIM w kurtce. I weź teraz zadzwoń po policję, bo ktoś Cię chce obrobić.

Panowie, pistolet to nic specjalnego. I uwierzcie mi, że lepiej się nie chwalić, że się go posiada. Każdy chce dotknąć, potrzymać (a jak nie ma zezwolenia na podobną broń to natwet to jest przestępstwem i życzliwy z zazdrości donieść może na policję, a Ci zabiorą pozwolenie). Sejf w domu trzeba mieć, policja Cię będzie nachodzić i sprawdzać jak broń przetrzymujesz. Każdy wyjazd z bronią trzeba zgłosić, itp. To nie jest sielanka. Do momentu, jak policja będzie decydować, czy możemy mieć broń, czy nie, będzie prawa do broni bronić przed większością z nas, a przestępcy i tak mają to prawo gdzieś.

Zmieniony przez - Razman w dniu 2009-04-22 20:43:14

Pistolet-normalne narzędzie pracy w niektórych zawodach,przynajmniej dla mnie.Policjanci,ochroniarze,,bodyguardzi,ludzie ze służb i gangsterzy mają to na codzień.Ale masz rację,niektórzy ludzie z błyskiem w oczach chcą go potrzymać jak jakąś relikwię,inni jak go trzymaja,to im się ręce trzęsą jakby nie wiadomo co to było...

Ale jak kilka razy pisałem,samo posiadanie to nic,jeśli się nie trenuje szybkiego wyciągania broni z kabury,przeładowywania,likwidowania zacięć i oczywiście strzelania dynamicznego w różnych warunkach oświetlenia.

Pewnie, kto co lubi, mnie sprawia satysfakcję jak z 25m na dziesięć strzałów mam powyżej 95 pkt. Osobiście preferuje boczny zapłon. Lubię trafiać, a nie strzelać.

Ja lubię robić tzw."ścianę ognia" dynamicznie,ale też cieszę się kiedy pociski są w celu,a nie poza nim.Preferuję głównie Glocka 17,ale dobrze mi się też łupało z polskiego MAGA-98,bo pasował mi dobrze w łapie i lubię trochę cięższe żelazo.

"mając na myśli broń sportową mówiłem o tym, że jedynym warunkiem jest to, że musi się mieścić do pudełka o wymiarach 300 x 150 x 50 mm"

Nie, to nie jest jedyny warunek. W przypadku broni centralnego zapłonu ogranicza to również kaliber broni, od 7,62 do 11,43 mm.

"Sejf w domu trzeba mieć,"

Nie, nie trzeba mieć. Zgodnie z $ 5, Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 03 kwietnia 2000 r. w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji (Dz. U.z 2000 r. nr 27, poz. 343)wystarczy metalowa kaseta przymocowana na stałe do elementów konstrukcyjnych budynku i posiadającą atestowany zamek.

Ja np. chciałbym kupić sobie Desert Eagle w kalibrze 50 AE (12,7 mm, a nie mogę bo do ochrony osobistej można tylko do 9,65 mm, a do sportu nie dość, że nie mieści się w pudełku to i kaliber za duży.

Osobiście jestem zwolennikiem strzelań dynamicznych zarówno w sporcie (IPSC, IDPA) jak i w ochronie.


I jakby ktoś nie wiedział jak wygląda 50 AE to na zdjeciu w porównaniu z 7,65 mm Browning (czy jak kto woli 32 ACP)


Zmieniony przez - IKSROJAP w dniu 2009-04-22 22:00:54

Klocek fajna rzecz sam takiego używam do sportu (IPSC, IDPA), do osobistej i do pracy.
MAG ma jedną wadę przyrządów celowniczych. Dokładnie rzecz biorąc szczerbiny, ale po krótkim treningu można się przyzwyczaić.

A jakby ktoś nie wiedział jak wygląda DE 50 AE to patrz fotka.

Zmieniony przez - IKSROJAP w dniu 2009-04-22 22:17:29

Glockow (bez obrazy) nie lubie i traktuję je jak popularną, tanią broń. Wadą 17 jest brak regulowanych przyrządów celowniczych, chyba 34 jest lepsza, polecam modele combat H&K, albo Waltera P-99. Do IPSC Tanfolio Limited 2000, albo popularne czeskie CZ. Co do magnum i DesertEagle (również bez obrazy wszyscy wielcy jakich znam to .22, .38, albo 9mm. .50 to przynajmniej jak dla mnie radość z wystrzału i nic wiecej, warto spróbować, ale nic po za tym.

Zmieniony przez - Razman w dniu 2009-04-22 22:30:57