I (pobudka 6.30 , zanim ugotuje to posilek ok 7.00):
platki owsiane (100g)
orzech wloski (10g)
mleko 0,5% (250ml)
4 bialka z jaj (czasami zjem cale jaja)
suma: 584 kcal; 365,76g B (24%); 77,01g W (53%); 14,48g T (23%) - tlusto?
II (ok 11.30):
bialy ryz (100g)
puszka tunczyka (ok 120g bez wody)
oliwa z oliwek (lyzka stolowa, ok 5g)
suma: 514 kcal; 34,6g B (27%); 79g W (61%); 6,8g T (12%)
III (ok 16.30, posilek przedtreningowy):
brazowy ryz (100g)
piers kurczaka (150g) + jakies tam ziola do smaku
olej lniany (5g)
suma: 520 kcal; 39,35g B (29%); 76,8g W (57%); 8,45g T (14%)
ok 17.30 trening (taki jest plan, ale kumpel sie zawsze spoznia wiec kolo 18 ), trwa 1,5h
po traningu czytalem gdzies ze mozna carbo brac, czyli wegle, wole nie brac zadnych odzywek,czytalem ze moze byc miod, ale jaki i ile? silownia 10 minut od domu jest, wiec chyba nie musze brac miodu (jesli w ogole mozna) zes soba? (zeby unikac dziwnych spojrzen
IV 20 - 20.30 (posilek potranigowy):
makaron durum (100g)
makrela wedzona (100g) - podobno nie powinienem tutaj makreli bo duzo tluszczu i nie za bardzo to na posilek potranigowy, ale w pracy nie bede jadl makreli bo przez okno wylece - tunas to juz wiele - a przed treningiem makrela nie wiem czy mozna
suma: 580 kcal; 34,7g B (24%); 73,5g W (51%); 16,5g T (25%) - troche za tlusto co?
V (to w sumie nie jest posilek tylko zakaska) na noc, przed snem:
serek piatnica 3% tluszczu, 150g: 16,5g B; 3,6g W; 4,5g T
Oprocz tego pelno wodo mineralnej niegazowanej, czasem w pracy herbata (bez cukru), praktycznie zadnych napojow slodkich gazowanych. Do sniadania jem sobie zawsze jakis owoc, a do kazdego innego posilku mam 150 g warzyw, aktualnie mrozonki ale jak beda swieze do kupienia to beda swieze. Piersi, ryz, makaron, warzywa, jajka - wszystko gotowane w parowarze - czyli chyba dobrze? Nie smaze nic. Soli nie uzywam do ryzu / makaronu bo niespecjalnie lubie. Okazjonalnie pewnie przejde sie do knajpy na jakis posilek, ale to chyba mozna raz na jakis czas?
Sumujac: ok 2400 kcal, 161g B (25,5%); 310g W (56%); 50,7g T (18%). Docelowy stosunek: 25% bialka, 60% wwegli, 15% tluszczu. Przyjalem ok 1,8 g bialka na kg masy. Jak widac brakuje mi troche wegli a za duzo tluszczy. Wyszlo tez jakos malo kalorii chyba. Czy powinienem wcinac w pracy jeszcze jakis posilek mniejszy moze? Jesli tak to i tak brak mi pomyslow na niego - jakis twarog czy co? Nie chce odzywek, wole jakos tak naturalnie.
Co do treningu jeszcze to jak tylko jakas forme zlapie (czytaj - na drugi dzien po silce zwleczenie sie z wyra nie bedzie wyzwaniem) chce chodzic na basen, raz w tyg dla rozluznienia. Jaki dzien bylby najlepszy?
Bardzo prosze bardziej doswiadczonych ode mnie o pomoc z ta dietka.