To może jeszcze Mini wywiad, którego udzielił
Marek Piotrowski zgromadzonym na „Gali Japońskiej” w Siemiatyczach dnia 1. maja 2003 r. Pytania trochę tendencyjne, ale nie ja je zadawałam
Pyt.: Czy po walce długo pan dochodzi do siebie?
Marek Piotrowski: To jest uzależnione od tego jaka była walka. Walka walce nie jest równa. Nie wiem co znaczy: „do siebie”. Są walki po których nigdy się do siebie nie dochodzi, bo jest się innym człowiekiem. Są to doznania fizyczne i doznania emocjonalne. I wydaje mi się, że każda rzecz, która dzieje siew życiu człowieka powoduje że człowiek nigdy już nie jest taki sam, każde doświadczenie nas wzbogaca. Zubożając też nas wzbogaca. Tak więc nie można odpowiedzieć na to pytanie w kategoriach matematycznych: ile, co i jak.
Pyt.: Czy w wieku dwudziestu pięciu lat można jeszcze cokolwiek osiągnąć?
M.P: Pytanie jest takie: co to jest „cokolwiek”? (I tu uśmiech) Możemy sobie odbijać tą piłeczkę(znów uśmiech) . Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego jakie są nasze cele. Ja znam ludzi, którzy zaczynali trenować w wieku 50-ciu lat. I chcieli osiągnąć lepszą sprawność ruchową, koordynację, zadowolenie. To jest kwestia celu jaki się sobie stawia. Domyślam się, że pytanie było o osiągnięcia w sporcie. Wydaje mi się, że marzenia o osiągnięciu tytułów mistrzowskich w wieku dwudziestu pięciu lat są wątpliwe, ale... Rocky Marciano (może niektórym mówi coś to nazwisko), jedyny niepokonany zawodnik w boksie, mistrz świata w wadze ciężkiej, zaczął trenować w wieku dwudziestu dwóch lat. Zawsze są rekordy, które można pobijać...
Pyt.: Co sądzi pan o ostatniej walce Salety? [Saleta vs Krasniqi- 26.IV.2003 (mój przyp.)]
M.P.: Yyy(uśmiech)....... To znaczy... To jest boks, to jest sport walki gdzie jedno uderzanie może rozstrzygnąć wszystko. Cokolwiek powiedziałbym mogłoby się obrócić przeciwko mnie. Nie chciałbym nikogo krytykować. Co można na pewno powiedzieć, to fakt, ze zdecydowanie przegrał. I ciężko jest znaleźć usprawiedliwienie typu, że nie był przygotowany, że zaskoczony... To jest boks- sport walki. Podam tylko jeden przykład- może starsi uczestnicy tej imprezy pamiętają- Walka Tysona ze Spinksem. Spinks był to zawodnik, który jest wybitną postacią, jednym z najlepszych zawodników w historii wagi półciężkiej. Walczył wtedy w wadze ciężkiej. Wyszedł do walki z Tysonem i nie zadał ani jednego celnego ciosu. Po, bodajże, dziewięćdziesięciu sekundach był ciężko znokautowany. Tak więc... wydaje mi się, że krytykować powinni, mogą, mają prawo tylko ci, którzy byli wewnątrz czterech lin ringu. Wszyscy inni nie mają pełnego obrazu.
Pyt.: Kto jest tą osobą, która zawsze pierwsza dowiaduje się o Twoim sukcesie?
M.P.: Ja(uśmiech)
Pyt.: A oprócz ciebie?
M.P.: To znaczy, jeżeli jest to osoba, która nie może być świadkiem mojego występu, to jest to na pewno mój największy przyjaciel, osoba, która mi tak wiele z siebie dała, po ostatnich, szczególnie ciężkich dla mnie przeżyciach, czyli moja mama.
Dziękujemy
"klienci walili tego, kto stał najbliżej. Dla zasady. Tak nakazuje etykieta bójki w tawernie."