Pojawiły sie u mnie drastyczne problemy ze wzwodem i spadek libido. Chęci sa tylko nie przekładają sie na możliwości. Nie mam porannego wzwodu i ogolnie cieżko mi odpalić a jeszcze ciężej utrzymać. Zaczyna mi to niszczyć psychike...
Lecę redukcje na cyklu prop+tren+vino No i do tego t3 i sally a z cyklu nie zszedłem od masy zaczętej w październiku enan+deca ktora zamieniłem po nowym roku na krotki ester i to w sumie od niego sie zaczęły problemy. Miedzy cyklami zrobiłem tylko mostek i co jakies 2 miechy bije hcg.
Nie wiem w czym dopatrywać sie przyczyny bo nie jest to moj pierwszy kontakt z saa i wiadomo ze na dece szału nie było ale tez nie taka lipa...
Po masie robiłem badania i zbijałem estro i prolke do górnej normy.
Jest sens robić badania na trenie? Bedą one wiarygodne? Jakies dobre rady na sposób powrotu do świata żywych?