Kobieca agresja słowna

Pijane (czy w napadzie szału) kobiety "uspokaja" się poprzez mocne złapanie dolnej wargi pomiędzy kciuk a zgięty palec wskazujący (tak jakby się chciało złapać kogoś za nos), ew. można skręcić wargę. Co prawda sam nigdy tego nie stosowałem w realnej sytuacji ale trenowaliśmy coś takiego (ochrona osobista).

w przypadku agresji słownej olałbym, w przypadku agresji fizycznej lałbym jak faceta

miałem ostatnio przypadek w autobusie że mnie dwie tłuste świnie angielskie obrażały ze względu na pochodzenie, jakieś d****ne teksty że borat że to że tamto - pomyślałem że mogłem powiedzieć że taką tuszą bym się nie wychylał - lub powiedzieć "fat cunt" co jest obrazą najgorszą z możliwych, ale se odpuściłem, nie mam ochoty się z k***ami wyzywać i wyglądać przy tym jak d****.
w ogóle nie lubię się w utarczki słowne wdawać

DZlK
wyobrażasz sobie jak w centrum miasta ktoś łapie jhakąś typkę za wargę i ją skręca ?

hehe, no ciężko to sobie wyobrazić, zwłaszcza np. przy sklepowej kasie ,
ale chyba jednak mniej to się rzuca w oczy (w sensie zamieszania) niż np. wykręcanie rąk. W każdym razie, taka ciekawostka z dość specyficznego szkolenia. Ćwiczyliśmy to tylko facet na facecie - dość nieprzyjemne ale bez przesady. Myślę, że w praktyce spokojnie by można to przećwiczyć na takiej jak z tego filmiku
PS: Przepraszam wszystkie Panie, które to czytają bo dość to idiotyczne ale ktoś (w sumie doświadczony) tak kiedyś to wymyślił

DZlK

hehe, Ćwiczyliśmy to tylko facet na facecie

Aaaa to taki bies a ja już myślałem że chodzi Ci o te wargi między nogami

Nie wiem jak wy ale myślę że odpada jakiekolwiek wykręcanie rąk baba cwana zacznie drzeć się jak pawian na rui i zleci się pół miasta żeby Ci wp******ić

Najlepszą opcja gdyby ktos mial przy sobie gaz który można byłoby zastosować na otwartej przestrzeni... a tak to nie wiem polać ją wodą lub sokiem po twarzy albo zapiekankę jej rozsmarować na twarzy cokolwiek jest pod ręką i byle ją zajęło czym innym niż kłapanie dziobem.

mąkę wysypać na fryzurę

a wykręcanie rąk? odpada jeśli baba tylko bluzga,ale nie jest agresywna w sensie fizycznym. Wtedy jest niemal pewne ze że zaraz będziemy mieli przeciw sobie kilku "superbohaterów"

Ja sobie nie wyobrażam bawić się w jakieś wykręcanie warg, bo naprawdę wydaje się to absurdalne skoro, jeśli zachodzi potrzeba użycia siły jest mnóstwo o wiele lepszych technik po których oponentka na pewno by się "uspokoiła".

Wojekv

DZlK

hehe, Ćwiczyliśmy to tylko facet na facecie

Aaaa to taki bies a ja już myślałem że chodzi Ci o te wargi między nogami

LOL, Jak jeszcze dodatkowo skojarzyć to ze wspomnianym filmikiem...

d0l4r99

Ja sobie nie wyobrażam bawić się w jakieś wykręcanie warg, bo naprawdę wydaje się to absurdalne skoro, jeśli zachodzi potrzeba użycia siły jest mnóstwo o wiele lepszych technik...

Pełna zgoda ale jak widzisz padło słowo "technika", którą wykręcenie komuś wargi raczej nie jest. To taki prosty, bolesny chwyt, którego jest się w stanie nauczyć i zapamiętać gość, który salę treningową widzi 2 razy w roku. Co ważne, "chwyt" ten nie powoduje bliższego kontaktu z "uspokajaną" osobą, a jest to bynajmniej cholernie istotne w przypadku kobiet - przysuń się do niej w trakcie interwencji za bardzo, a będziesz miał na głowie oskarżenie o molestowanie seksualne na drugi dzień jak wytrzeźwieje. Czasem może wystarczyć użycie niewłaściwej "strony dłoni" - dotykasz/łapiesz wewnętrzną stroną znaczy molestujesz Wszystko to brzmi dość kuriozalnie zwłaszcza w Polsce ale np. w Wielkiej Brytanii nieprzemyślana interwencja wobec kobiety może się nieciekawie skończyć.
Na koniec - "technikę" podałem raczej jako ciekawostkę i ku uciesze, nawet nie wiem jak naprawdę działa w warunkach "bojowych"

Panowie temat dotyczy agresji słownej. W przypadku agresji fizycznej jasnym jest, że nie warto nastawiać drugiego policzka i dać się skopać tylko zwyczajnie należy się bronić. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jakiś człowiek mnie atakakuje a ja stoję jak cipa, bo przed kobietą (tylko czy taka agresywna postać jest nadal płcią piękną czy zwyczajnym bandziorem?) się bronić nie wypada. Nie wypada kopnąć jej w ryj kiedy leży na ziemi, ale w sprzedaży liścia kiedy wpadnie w totalną furię czy chociażby jakiś chwyt obezwładniający nie jest nadużyciem w tak żenującej i podbramkowej sytuacji kiedy nie możemy już zadziałać w inny sposób.

W przypadku jakieś zwykłej kłotni jakikolwiek wysiłek fizyczny jest ryzykowny, bo przecież jednym efektem będzie eskalacja konfliktu, a w konsewkencji chociażby poważne problemy natury prawnej praktycznie z gotowym wyrokiem.

Zmieniony przez - KrisC w dniu 2011-11-03 22:10:50

Co do sytuacji przy kasie. Poprosić kobietę żeby przestała mi ubliżać ? Jeśli to nie poskutkuje ( na 99% nie poskutkuje ), bardziej stanowczym tonem powiedzieć żę ostatni raz ja prosisz, żeby przestała , w przeciwnym razie poniesie konsekwencje prawne. Powinna już się uspokoić. Jeśli się nie uspokoi, wezwać ochronę sklepu, od tego oni są żeby pilnować porządku, po interwencji ochrony, można wezwać policje celem ustalenia czy jest trzeźwa itp, ale można przy okazji pozwać ją o publiczne ubliżanie, przemoc psychiczną itp. Sprawa załatwiona a i może jakaś kasa wpadnie z zadość uczynienia, ba.... tym bardziej że naraziła na szwank , nerwy twojej rodziny, żony, dzieci ....duuuże odszkodowanie.