A co myślisz, że w cudowny sposób wypukliny znikną bo co, poćwiczysz trochę, po zwisasz trochę czy odhaczysz kilka sesji z terapeutą..?
Mam ten sam problem od lat w odcinku lędźwiowym i szyjnym przez ciężkie
treningi i wagę, dawano temu mój max to był 132kg co również miało wpływa na targane ciężary, i od tego momentu zaczęły się kłopoty. Później było lżej i tego się trzymałem, ale w tym roku podjechałem pod 122kg (aktualnie zjeżdżam jest już tylko sto kilkanaście).
Badań trochę też już miałem, odwiedziłem tez już kilka tęgich głów z tytułami co zajmują się sportowcami z IO itp... jako, że byłem z polecenia gadka była prosta - w obrazie widać to i to, może pan sobie ulżyć doraźnie (farmakologia/zabiegi) albo załatwić temat na dobre - zabieg. Innej opcji nie ma i nie ma co się czarować magicznymi sztuczkami.
Trochę chemii brałem, trochę poszwendałem się po specach, aktualnie nic z tym nie robię, po prostu przyzwyczaiłem się do sytuacji i trenuję jak trenowałem.
Proste. Więc nie licz na cuda i obiecanki cudownych ozdrowień w tym temacie. Nie ma czegoś takiego. Albo ściema albo radykalne rozwiązanie.