pamietam ze do nas przychodzila taka jedna(ja wtedy cwiczylem capoeire a ona brakdance, a ze nas malo bylo to sale wspolnie wynajmowalismy), chyba najlepsza jaka w zyciu widzialem.
Zeby z nia pogadac to szans nie bylo bo zawsze ktos juz obok niej sie krecil itp. ale dobra do rzeczy ide ze znajomymi na imprezkie, juz nie zla faca i spotykam to dziewczynke to mowie Cos w style siema co u Ciebie, chodz ze mna na impreze#
I przyszla
Przynajmiej tak mi mowili bo film mi sie urwal