Pytanie laika - Taekwondo, Karate Kyokushin

Witam

Na SFD parę ładnych lat, tu mój pierwszy post.
Zabijcie mnie, pojedźcie, zmieszajcie, ale wskażcie mi przynajmniej link, lokalizacje (poza google bo już przejrzałem) gdzie mogę poczytać dowiedzieć się jak najwięcej o tych dwóch sztukach.

Przez kilka ładnych lat uprawiałem kulturystykę. Bywało różnie. Włącznie z zaniedbaniem się i wagą 104kg.
Dzisiaj ważę 80kg czuję się zdrowo w wieku 32lat. Jestem dosyć dobrze porozciągany, co zresztą było moją domeną od czasów szkoły średniej.
Moje zainteresowanie skierowało się ostatnio ku sztukom walki.
Powód: kiedyś Arnold S. powiedział coś co mi utkwiło w pamięci i czym się kieruję:"jeśli w czymś nie jesteś najlepszy i wiesz, że nie masz do tego genów, szukaj czegoś innego w czym być może zostaniesz mistrzem".
Cóż. Moja genetyka obdarzyła mnie naturą ektomorfa, na każdy przyrost muszę długo czekać.
I choć kocham ćwiczenia siłowe, lubię kontrolować swoje ciało i z pewnością bardzo będę za nimi tęsknił gdybym poświęcił się sztukom, to jednak ostatnio zaistniała we mnie myśl o sztukach walki.
Skłaniałbym się do tradycji albo Teakwondo albo Karate Kyokushin.
Stąd moja prośba do Was o nakierunkowanie mnie, bo kompletnie tego działu nie znam.

Pozdrowienia !

aha, podwieszone już przeczytałem.

Zmieniony przez - Sąsiadwroc w dniu 2010-03-15 14:25:26

Nie mam nic do Taekwondo, przeciwnie bardzo mi się podoba ta sztuka. Kolega zadał pytanie o obie sw więc ten filmik mi przyszedł na myśl, nie miałem zamiaru niczego udowadniać

Gdybym mieszkał we Wrocławiu i miał taki wybór to bym zwariował

Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2010-03-16 08:22:07

"w czym być może zostaniesz mistrzem" zaczynajac w wieku 32 lat raczej watpie byś miał byś przyszłym mistrzem :P chyba ze federacji co rozdaje paski za nic :P

Mistrzem dla siebie. Nie mistrzem ŚWIATA.
W czymś, w czym będę czuł się zrealizowany.
Nie zrozumiałeś przekazu.

Zależy do czego chcesz jednego czy drugiego używać. Link który mi sie nasuwa:

Zależy też bardzo dużo od trenera, sekcji. Może być słaby kyok i świetne TKD albo na odwrót. Napisz może konkretnie gdzie mógłbyś trenować.
W sporym uproszczeniu: kyokushin jest twardszym, mocno kontaktowym stylem, ze sporym naciskiem na wytrzymałość. Na TKD są niesamowite kombinacje nożne, jeśli jesteś skoczny, szybki i rozciągnięty spodoba Ci się. Pewnie biorąc pod uwagę wiek, jednak wybrałabym karate ale diabeł tkwi w szczegółach

Lol bez możliwości uderzania Kyokushinowca w głowe to jak strzał w kolano.. Filmik nic nie obrazujący.

Dzięki Panowie.
Właśnie o coś takiego mi chodziło. Który sport jest bardziej "twardy". Bardziej kontaktowy.
Cóż. Swego czasu za gówniarza widziałem parę razy trening na żywo i walkę TKD.
Moim sąsiadem był Zbyszek Kruk, który teraz z tego co wiem trenuje kadrę narodową w Australii.
Podobało mi się, że było tam sporo wyskoków i wysokich kopnięć.

Karate nigdy nie żywo nie widziałem.
We Wrocławiu znalazłem coś takiego:

Wroclawski Sportowy Klub Taekwon-do ul.Bystrzycka 75/7

Kyokushin-Kan" Klub KarateLegnicka 26, 53-673 Wrocław


Nie mam żadnej opinii na ich temat, bo kompletnie w branży nie siedzę.
Mam jednak taką czutkę, że mógłbym być nienajgorszym zawodnikiem w walkach.
W liceum podczas wf'u byłem na tyle rozciągnięty i potrafiłem machać wysoko nogami (sorry, za takie gównierzerskie wspomnienia), że wfista upierał się i wmawiał mi, że ja na pewno uprawiam TKD.
A ja tyle co podejrzałem...
A potem.... no cóż, życie.

Teraz chcę powalczyć z tematem.
Podświadomie czemuś mi TKD siedzi bardziej w głowie.
Powracając do osoby Zibiego Kruka - nie wiem, czy kojarzycie go, czy nie - on mi imponował swoją "zwykłością" w życiu codziennym. Ot taki, niepozorny, chudy człowiek. Bardzo przyjemny w obyciu.
Ale była kiedyś sytuacja, że potrafił pokazać, że można się obronić w niebezpieczeństwie.
Na czymś takim mi zależy. Na sporcie kontaktowym, na czymś co pozwoli mi wyrzucić z siebie za dużą dawkę testosteronu i zrelaksować się. Na kontakcie z człowiekiem i łapaniem dystansu do sytuacji oraz panowaniem nad swoimi odruchami.
Tak, żeby poza treningiem być, dobrym, miłym i grzecznym człowiekiem.
Bo w dzisiejszych czasach różnie u mnie z tym bywa.
Uf... się rozpisałem.

Zmieniony przez - Sąsiadwroc w dniu 2010-03-15 18:34:49

We Wrocławiu na pewno masz do wyboru więcej sekcji jednego i drugiego Może ktoś stamtad się wypowie szczegółowo.
Najlepiej przejdź się po prostu po kilku klubach (pierwszy trening na ogół jest darmowy, można też po prostu popatrzeć) i zobacz co Ci bardziej podejdzie, gdzie są 'lepsze' sparingi, techniki i atmosfera.

Kyokushin jest jednak twardszym stylem i moim zdaniem odpowiedniejszym do tego, by zacząć po 30-tce. Nie kieruj się tylko fascynacją jednym człowiekiem .W TKD, jeśli to klub 'sportowy', może (ale nie musi oczywiście) być tak, ze nastawienie jest głównie na zawodników, starty, itd.


Edit: jeśli chodzi o kyokushin, to zajrzałabym na pewno tu:

http://karate-wroclaw.pl/?q=node/21

Bardzo utytułowani i znani instruktorzy

Zmieniony przez - searme w dniu 2010-03-15 18:46:09

Przejdź się na oba i zobacz co Ci się podoba bardziej.

No taaaak, tylko Panowie, powiedzmy sobie szczerze co ja wyłapię w ciągu 2 godzin ?

Cokolwiek wyłapiesz...
Czy trener angażuje się w zajęcia, tłumaczy dokładnie techniki, podchodzi do każdego. Jaka jest atmosfera na zajęciach.Czy trening jest ogólnie ciekawy, jak wygląda rozgrzewka, ogólnorozwojówka, ćwiczenia na sprzęcie, sparingi. Co potrafią bardziej zaawansowani uczniowie (możesz np. wziąć udział w treningu dla poczatkujących a na trening zaawansowany popatrzeć). Wbrew pozorom można zobaczyć całkiem sporo, jeśli tylko się umie patrzeć

PS> Nie tylko 'panowie' tu są, tak na marginesie