SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Probiotyki - kilka pytań

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 22515

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68432
To dobrze :). Bądź w każdym razie wyczulony na sygnały, że organizm coś źle toleruje, bo z żołądkiem nie ma żartów i różne problemy lubią niestety nawracać, a to rykoszetem uderza w sylwetkę, bo złe trawienie to złe odżywianie całego ciała.
Piszę to też jako uczuleniowiec - jeśli już żołądek czy wątroba dają znać, że coś jest niedobre - warto tego unikać, niezależnie od tego, co tam sobie piszą w reklamach na etykietach różnych produktów...
Twój organizm wie lepiej i warto mu zaufać.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
krzykacz Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 21773 Napisanych postów 71324 Wiek 41 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 575917
Jak to się mówi, wszystko zaczyna i kończy się na żołądku

doping & zdrowie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68432
Dokładnie :P;
chcąc mieć dobrą sylwetkę jak najdłużej, powinno się dbać o "bebechy", jak o jakąś świętość, bo to one przerabiają jedzenie i żadne leki tego nie zastąpią, kiedy już coś się popsuje.

Co do "śluzów" , to podobno pod wpływem nabiału nie powstają żadne szkodliwe śluzy w ludzkim ciele, natomiast wyczytałam, że probiotyczne bakterie mlekowe w jelitach wytwarzają wokół siebie jako swoją otoczkę lub do otaczającego je środowiska - polisacharydy (jak np.ksantan) , przy pomocy których same bronią się przed zagrożeniami, a które mogą pomagać człowiekowi, uszczelniać jego jelita, dzięki czemu trudniej dochodzi do infekcji szkodliwymi drobnoustrojami. Jelita są od wewnątrz pokryte dobrymi bakteriami i wytwarzanymi przez nie "śluzami" , co tworzy cienką warstewkę ochronną, nie przeszkadzającą jednak we wchłanianiu pokarmu.
Pewnie chroni ona też przed różnymi toksynami, stąd zwiększona podatność na raka u ludzi żywiących się śmieciowym jedzeniem, które niszczy bakterie.

Tutaj ciekawy tekst o zwierzętach, jak probiotyki wspomagają u nich przyrosty masy , obniżają ilość tłuszczu trzewnego, zmniejszają ilość toksyn w przewodzie pokarmowym (jak amoniak, który u nas też powstaje przy trawieniu białek), pomagają uwalniać wapń i magnez z pokarmu, przez co zwiększa się jego ilość do wykorzystania przez gospodarza, ma lepiej uwapnione kości, nawet bakterie "zjadają" część cholesterolu z pokarmu, dzięki czemu obniża się jego poziom we krwi itd.
Ale też jest zaznaczone, że nawet probiotyczne bakterie, w nadmiarze i przy osłabieniu organizmu, mogą być zagrożeniem, uszkadzać jelita i dostawać się do wnętrza organizmu, nawet powodować zapalenie serca - więc w razie czego nie wolno przesadzać i przekraczać zalecanych dawek probiotyków.
Bakterie wytwarzają enzymy proteolityczne rozkładające białka i kiedy jest ich za dużo, a wokół nich brakuje pokarmu, prawdopodobnie są zdolne nadtrawiać też nasze tkanki jelit i później "rozłażą się" , już jako szkodniki, po ciele.

http://kosmos.icm.edu.pl/PDF/2016/57.pdf

A tu o tych polisacharydach, strasznie "naukowo", ale coś tam da się wyłapać:
http://www.pm.microbiology.pl/web/archiwum/vol5112012055.pdf

Niesamowity jest ten mikroświat; sądzę, że jeszcze wiele ciekawostek na temat wpływu bakterii na zdrowie i "masę" , przed nami :).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 660 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9299
Wspomnialaś coś o uszczelnianiu jelit,ale czy to jelito nie zacznie znów cieknąć po odstawieniu probiotyków? Ja czytałem,że należy najpierw uszczelnić jelita w inny sposób,np za pomocą glutaminy a dopiero potem zasiać bakterie probiotyczne.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68432
Przede wszystkim, to przy jakichkolwiek poważniejszych problemach, pasuje udać się do specjalisty i postępować wg jego zaleceń.
Teraz jest moda na wkręcanie sobie różnych chorób, bez diagnozy , a czasem bez żadnych racjonalnych podstaw i leczenie nieistniejących schorzeń - cieknących jelit, nietolerancji glutenu itp.
Zwykłemu człowiekowi, który nie ma większych zaburzeń, powinna wystarczyć zdrowa dieta, zawierająca naturalne pre- i probiotyki. Nie powinien nawet bez potrzeby kombinować z probiotycznymi preparatami, bo skoro trawi normalnie, jego flora jelitowa jest w równowadze - po co w tym "mieszać".
Ludzie podchodzą do probiotyków podobnie, jak do leków; myślą że łykną je kilka razy i będzie ok, a tutaj niestety podstawą jest codzienna dieta, bo bakterie to żywe stworzenia i nie wystarczy ich zażyć, tylko trzeba im jeszcze stwarzać odpowiednie warunki do rozwoju, na bieżąco, bez dłuższych przerw; podkarmiać je jak rybki w akwarium...

Nie wiem czy da się naprawić nieszczelne jelita (zakładając, że ktoś jest ma to zdiagnozowane), tylko jedząc glutaminę. Kiedyś w tv jakiś lekarz wypowiadał się, że jelita goją się z natury błyskawicznie, więc przeciętny człowiek po lżejszych zatruciach pokarmowych itp. powinien bez problemu dojść do siebie w kilka dni, wystarczy lekkostrawna dieta. To się wydaje logiczne, bo uszkodzone jelita to wrota do różnych zakażeń, więc szybkie wygojenie ich to sprawa istotna dla przetrwania.
Zauważ, że ludzie po zatruciach często nie mają apetytu, piją tylko wodę, jedzą jakieś bardzo lekkie posiłki. Mimo to, a może właśnie dzięki temu - jelita się goją . Nie są obciążone pokarmem i bez żadnych glutamin organizm znajduje w sobie dość składników, by je zregenerować.

Jeśli więc jelita są poważniej chore, to pewnie problem jest głębszy - wchodzą w grę jakieś nietolerancje czy sprawy genetyczne - trzeba ustalić przyczyny i dopiero dostosować leczenie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 444 Napisanych postów 2520 Wiek 26 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 266183
Jednak istnieje różnica w przepuszczalności jelit, a ich pewnym obciążeniu, czy jakimś stanie zapalnym. Myślę, że to o czym pisałaś dotyczy raczej problemów typowo żołądkowych, bo jednak jeżeli już coś z jelitami zaczyna się dziać, to rzadko kiedy wystarczy kilka dni odpoczynku.
Ogólnie dobrze napisałaś, nie ma sensu zabierać się za probiotyki jeżeli nadal prowadzimy syfową dietę. Niestety często jak już jesteśmy przekonani co do nieszczelnych jelit (lub jeszcze lepiej mamy to zdiagnozowane) to gluten jako pierwszy w odstawkę powinien lecieć. Do tego wszelkie syfy od cukru, kończąc na syfowych tłuszczach, czy strączkach ;) .
Jak je łatać? Glutaminka jako taki pewnego rodzaju wzmacniacz jest ok, tylko z nią jest problem, że nie wszystkie osoby ją dobrze tolerują. Podstawą jest ogarnięcie diety, z suplementów to: Debutir, może być colostrum, no i wspomniane wsparcie probiotyczne, czy zbawienna - zupa mocy.
Często na takie typowe problemy żołądkowe (może niekoniecznie jest to nieszczelne jelitko), można pokombinować z jedno szczepowymi bakteriami np. dość popularny ostatnio lactobacillus rhamnosus. Kiszonki jak najbardziej, naturalny nabiał (jeżeli nie mamy nietolerancji, co często się zdarza) też jako dodatkowe wsparcie zawsze na +. Jeżeli jesteśmy zdrowymi osobami, to moim zdaniem probiotyki w formie suplementów możemy odstawić na bok. Jednak nieszczelnego jelita naturalnie już raczej nie wyleczymy. Do tego zwróćcie uwagę na zależność mleka A2 i A1. O ile to pierwsze powinno mocno nas zainteresować (a ciężko je dostać), to A1 często jest winowajcą przeróżnych chorób.
Jeszcze co do jogurtów z wyselekcjonowanymi bakteriami itp. Natknąłem się jakiś czas temu na lekturę/film, gdzie się dowiedziałem, że te rzekome pozytywne bakterie znajdujące się w jogurtach sklepowych - owszem są tam, ale zatrzymują się na trawieniu w etapie żołądka, do jelit nawet nie docierają ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 154 Napisanych postów 1971 Wiek 33 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 15863
Jeszcze zadbaj o odpowiednią kwasowość żołądka m.in. na pół godziny przed i dwie godziny po jedzeniu należy nic nie pić aby nie odkwaszać żołądka:

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68432
Mylisz się, WnMPapa, że piszę tylko o lekkich "żołądkowych" sprawach. Np. po "popularnych" infekcjach rotawirusami (powodują zapalenie żołądka i jelit, których nabłonek atakują), tzw. grypa jelitowa - zdrowy człowiek szybko odzyskuje sprawność układu pokarmowego. Jelita SĄ uszkadzane przy różnych takich okazjach (co powoduje biegunki itd.), ale ogólnie zdrowy, silny człowiek , radzi sobie z tym dość szybko, bez specjalnych kuracji probiotycznych. Wystarczy kilka razy zjeść jakieś jogurty, kefiry itp. i szybko wraca się do normy. Krótka głodówka (z reguły organizm sam się jej domaga), później lekka dieta i szybko jest ok.

Dopiero poważne choroby i poważne zakażenia, np. salmonellą, mogą doprowadzić do takich uszkodzeń jelit, które zostawiają trwałe skutki lub na dłuższy czas.

W kiszonkach tez masz probiotyki, to iluzja, że one są wyłącznie w wyselekcjonowanych szczepach, preparatach... Gdyby tak było, ludzkość by wyginęła dawno temu albo po prostu nie potrzebowałaby symbiotycznych bakterii.

Co do jogurtów z probiotykami - nie tylko ich to dotyczy, że nawet gdyby były w nich bakterie, to do jelit dotrze tylko nieduży %. Wszystko, co zjadamy, "dezynfekuje " kwas solny w żołądku, zabijając większość drobnoustrojów. Dlatego właśnie nawet te naturalne probiotyki, typu fermentowanych napojów, powinny być świeże i zasobne w mocne, żywe bakterie w dostatecznej ilości. Wtedy jest szansa, że część dotrze do jelit i je zasiedli. Ale duże ilości bakterii nie są na co dzień potrzebne, bo jeśli już jelita są zasiedlone, to te, które tam są, rozmnażają się i jest ich dosyć. Potrafią się bronić przed nowymi napływającymi cały czas bakteriami, które są ich konkurencją.

Nie ma jednego idealnego "profilu" najlepszej flory bakteryjnej dla człowieka - w różnych rejonach świata, ludzie mają nieco inne bakterie, co wiąże się z inną dietą. Niezależnie od tego, ludzie są zdrowi, jeśli ich flora bakteryjna ma się dobrze i dobre bakterie mlekowe zakwaszają środowisko, chronią przed namnożeniem się chorobotwórczych. Dlatego dobieranie lepszych czy gorszych szczepów to trochę mijająca się z celem zabawa, bo i tak w jelitach zostaną te, którym najbardziej będzie służyła dieta danej osoby.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 444 Napisanych postów 2520 Wiek 26 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 266183
Jelita nie robią się kompletnie "dziurawe" z dnia na dzień, jest to kwestia lat i systematycznie popełnianych błędów żywieniowych.
Co wraca do normy? Za dziecka na byle przeziębienie dostawałem antybiotyki, kilka lat temu odbyłem długą kurację izotekiem (pół roku temu moje jelita się wyłożyły, powoli wszystko zmierza ku poprawie). Owszem, do pewnego czasu organizm sam sobie radzi z odbudową, ale kiedyś tą zdolność powoli zaczyna tracić i ubytki zaczynają być widoczne. Jest podobnie jak z niedoborem jakichś witamin, na początku tego nie zauważamy, potem pojawiają się skutki, aż w końcu zaczynamy suplementować. Śmiem twierdzić, że z jelitami jest nie mal identycznie. Mamy pięknie zasiedlone jelita, zasobne w bakterie. Z upływem czasu przez niekorzystny wpływ środowiska, ładowanie syfów (leków) zupełnie często niepotrzebnie i ogólną dietę w jelitach następuje redukcja bakterii jelitowych. Owszem, czasem jest przerost tych dobrych (co też nie jest dobre), często niedobór.
Argument, że w kiszonkach są probiotyki.. Ok, a w owocach są witaminy. Jednak czy pokryjesz dzienne zapotrzebowanie na ok. 400% z samego pożywienia? Śmiem wątpić. Flora bakteryjna z czasem się upośledza i nie działa tak jak działać powinna. Suplementacja "na czuja" nie zawsze jest dobrym pomysłem, ale badania z kolei kosztują krocie. Próbować można, lecz przede wszystkim z rozwagą i rozumem.
Zgodzę się, że u każdego ta mikroflora będzie wyglądała trochę inaczej, ale to nic nie znaczy. U każdego mogą pojawić się pewne ubytki, które będą rzutowały różnymi problemami.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1122 Napisanych postów 3775 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68432
Zgadzam się z Tobą, nawet nie wiesz, jak bardzo - człowiek , jego organy nie są wieczne ani doskonałe... Jelita systematycznie niszczone (choćby lekami), źle traktowane - mogą chorować , mieć uszkodzenia...
Ja dlatego ze zgrozą patrzę na ten suplementowy boom - może jestem czarnowidzem, ale gros ludzi, którzy od młodego wieku łykają co popadnie, będzie miało w przyszłości problemy z wątrobą, żołądkiem , jelitami i innymi sprawami. To się zbiera, ziarnko do ziarnka i kiedyś może niefajnie zaowocować :( . Tu słodzik, tam konserwant, fast-foody, leki, antybiotyki w jedzeniu - niby tego nie ma dużo, ale ...

Nawet bez tego ludzie w pewnym wieku często chorują, w moim otoczeniu co rusz się dowiaduję, że a to koleżanka ma cukrzycę, a to tarczycę, kolega męża ni stąd ni zowąd białaczkę... Co rusz ktoś, coś... A to jest pokolenie, które jeszcze nie miało styczności z taką ilością chemii i niezdrowego jedzenia jak obecni młodzi ludzie i nastolatkowie.

Natomiast może i flora bakteryjna się upośledza, ale można temu przeciwdziałać ; unikać tych szkodliwych czynników, zapewnić sobie dietę i probiotyki właśnie z kiszonek itp.
Chyba że ktoś ma kasę na zaawansowane badania, na drogie preparaty albo te zwykłe metody (kiszonki) mu nie pomagają i już nie ma innego wyjścia.
Siedzenie z założonymi rękoma i z nastawieniem, że będzie coraz gorzej, uważam za zwyczajnie głupie. Jest tak wiele źródeł bakterii, że naprawdę nie potrzeba wiele wysiłku, by je zdobyć. Są na warzywach - kiszenie buraków, ogórków, kapusty wciąż się udaje, nie trzeba ich zaszczepiać żadnymi preparatami w tym celu. Są na owocach - można robić kwasy owocowe. Nieraz idzie spotkać stare zaniedbane sady - tam nawet jabłka nie są niczym pryskane, mają niemal dziewiczą florę bakteryjną. Można robić kiszonki z dziko rosnących ziół - np. octy ziołowe - też bakterie wprost z natury.
O kiszeniu mąki, buraków, już pisałam. Mam znajomego, który od jakiegoś czasu pija takie kwasy buraczane, żurek - w wieku ok.50 lat ma świetne samopoczucie, jest szczupły, nie choruje. Wcześniej odżywiał się gorzej i już zaczynały się jakieś problemy (cholesterol, żołądek itp.), ale wziął się za siebie, przetestował różne dietetyczne wynalazki, surówki, kiszonki i jakoś pomogło !
Gdyby prawdą było, że flora nieuchronnie się raz na zawsze upośledza, to nie byłoby to możliwe u człowieka w tym wieku.
Sama też nie unikam fermentowanego na różne sposoby mleka i nie narzekam na trawienie, chociaż miałam już w życiu okresy, kiedy jadłam naprawdę długi czas byle co (fast-foody prawie dzień w dzień, bo przy tym pracowałam) i zdrowie poważnie szwankowało, wątroba była zatruta ... Zmiana diety, unikanie trujących składników i też wyszłam z tego.

Trochę więcej optymizmu, bo z nastawieniem, że nigdzie nie ma witamin, a bakterie to muszą być z najbardziej zaawansowanego laboratorium - człowiek zginie , mając pod nosem dziesiątki rozwiązań, które można wypróbować. Reklama systematycznie nas ogłupia w kierunku, że jak czegoś nie kupimy, odpowiednio słono płacąc, to na pewno nie damy rady, a wszystko co zrobimy na własną rękę nas zabije - ale to nonsens.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

ból kręgosłupa, trudności w oddychaniu i drętwienie rąk

Następny temat

bule w klatce piersiowej

WHEY premium