mam dylemat związany z wyborem stabilizatora na kostkę. Parę lat temu skręciłem kostkę i niestety do tej pory niekiedy odczuwam tego skutki, przez co czasami podczas ćwiczeń odczuwam ból (byłem już tym u kilku "specjalistów", ale to temat nie na ten post). Zwykle jest tak, że jak zbyt mocno przeforsuje nogę, to potem boli mnie przez ok. tydzień, potem spokój na jakiś czas i tak w kółko. Wcześniej gdy używałem stabilizatora, z reguły zapobiegał temu.
Do tej pory używałem prostego stabilizatora (skarpeta + ściągacz na rzepę), ale już się zużył. Chciałem zainwestować teraz w coś lepszego. 2-3 razy w tygodniu biegam na bieżni, czasem w parku.
Mam 3 typy co do stabilizatora, ale nie wiem, który byłby dla mnie lepszy.
http://www.rehabilitacja.sfd.pl/ortezy-konczyn-dolnych/pilkarski-stabilizator-na-kostke-xlp/
Wydaje się mały i "poręczny", ale zastanawiam się czy wystarczająco usztywni mi kostkę.
http://www.rehabilitacja.sfd.pl/ortezy-konczyn-dolnych/Regulowany-stabilizator-kostki-z-usztywnieniem-bocznym/
Rzepy trochę mnie nie przekonują. Wolałbym chyba sznurowany, raz miałem taki ubrany i całkiem nieźle usztywniał kostkę.
http://www.rehabilitacja.sfd.pl/ortezy-konczyn-dolnych/Stabilizator-kostki-ATF-2/
Tu z kolei, nie wiem czy byłby "poręczny" i dobrze by się w nim ćwiczyło.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
"Go hard....or go home"