SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Paweł Nastula:Myśl o przegranej zabijam i nokautuję w sobie!

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6934

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 209 Napisanych postów 8489 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 129311




Poniedziałkowy poranek w „Nastula Judo Fitness Club" nie był sennym przedpołudniem.
Na obszernej sali klubu uwija się niemal cała czołówka polskiego zawodowego MMA: Robert Jocz, Łukasz Jurkowski oraz kilku sparingpartnerów. Widać ogromne skupienie w trakcie treningu i niemal zupełną ciszę.
Paweł Nastula - legenda polskich Sztuk Walki i Judo ćwiczy intensywnie, widać na pierwszy rzut oka, że jest w formie.
Zejścia, ciosy, uniki, obalenia w świetnym tempie, ale i inni zawodnicy nie próżnują.
Nikt nie pokrzykuje nikt nie rozmawia, wszyscy wiedzą, co mają robić - to charakterystyczny element profesjonalnego treningu. Wszyscy spoceni do granic możliwości i znać już po nich trudy treningu, ale nikt nie przerywa zajęć.

Wśród zawodników widać postać 8-krotnego Mistrza Świata w Muay Thai z Białorusi Andreia Molchanova, który sparuje z Pawłem Nastulą - też Mistrzem, z tym, że Olimpijskim z Atlanty, gdzie w finale pokonał zawodnika z Korei.
Wymieniamy to nie bez kozery i skojarzeń z Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie.

Za kilka dni w niedzielę 24-go sierpnia w japońskiej Saitamie przed niemal 40-sto tysięczną widownią (przyp. red. tyle spodziewają się Organizatorzy) Paweł zmierzy się z zawodnikiem z Korei Yang Dong Yi, w ważnej walce swojego bogatego sportowego życia.
Tym razem sceną porównania sportowej klasy będzie nie mata Judo, ale ring MMA.
Nie różni on się niczym od ringu bokserskiego, ale zasadami walki - ogromnie.
Tu dozwolone jest niemal wszystko, co może w aspekcie sportowym przyczynić się do poddania rywala.
Jeśli jesteś dobry w Judo - zastosuj Judo, jeśli rzucisz rywala, uderzysz i on upadnie nie oznacza to końca walki.
To błąd w myśleniu o nowoczesnych Sportach Walki - tutaj trzeba zmusić rywala do poddania się a nie liczyć na to, że uważny sędzia dostrzeże twoją demolującą przewagę. Dlatego nie czekaj i walcz dalej. Inaczej możesz srogo się pomylić.
Wielu utytułowanych zawodników zapłaciło już taką cenę.

Zapłacił i Paweł, gdy debiutował na ringach organizacji MMA przeciw absolutnym Mistrzom tej formuły w trzech walkach na ich zasadach. Rzucał, powalał a oni jak Wańka-Wstańka nie chcieli się poddać i w końcu jakimś cudem pokonywali Pawła. To, co nie miało się prawa zdarzyć w Judo - tutaj zdarzało się…
Jednak pojął, w czym rzecz i w jednej z walk pokonał świetnego Brazylijczyka Edsona Draggo.

Paweł nie przegrał w Judo przez 1200 dni, co pamięta każdy fan Judo na świecie.
200 pokonanych przeciwników, Mistrz Europy, Mistrz Świata i wreszcie to, co dla niego i Polski najcenniejsze: Złoty Olimpijski medal na Igrzyskach w Atlancie! Pamiętamy ten obraz: dwie akcje, w tym piękny rzut przez plecy, trzymanie i zrozpaczony Koreańczyk, dla którego skończyły się marzenia o złocie a oni przegrywać nie umieją. Dla Polski ogromna radość, z rozpędu tytuł Sportowca Roku za 1996 i ogromna duma nas wszystkich. „Co, jak co ale Polacy bić się umieją" to zawsze zdanie cytowane przez polskich kibiców sportu - dodajmy każdego sportu.
Dziś w polskich, olimpijskich sportach walki nie ma takich sukcesów i takiej postaci.
Na Igrzyskach w Pekinie, ponieśliśmy klęskę podobnie jak w Atenach. 5-te i 7-me miejsce nijak nie przypomina dni chwały Antoniego Zajkowskiego, Waldka Legienia, Pawła Nastuli czy Anety Szczepańskiej.

Paweł Nastula jest postacią historyczną w Judo, ale i na polu MMA jego walki przeszły do historii.
Jak powiedział kiedyś dla amerykańskiego portalu o wyzwaniu najlepszych: „Wiesz, można szukać łatwych przeciwników i nabijać sobie bilanse oraz jakiś czas udawać, że jest się dobrym w nowym sporcie. Ja byłem Mistrzem Olimpijskim Judo i jeśli znasz Japonię to wiesz, że oni kochają ten sport, nie mogłem ich zawieść, więc podjąłem wyzwanie stawienia czoła najlepszym zawodnikom MMA" - Co można tu dodać?

Niewiele poza tym co powie sam Paweł Nastula, sportowiec o ambicji jakiej może nie brakuje wielu współczesnym polskim zawodnikom Judo, ale z jedną różnicą: on ma wszelkie dane by móc się wypowiadać o sportach walki bezdyskusyjnie: zarówno o Judo, jak i MMA.

Film: przeżyjmy to raz jeszcze - IO 1996 Atlanta

http://pl.

?PHPSESSID=fb53ced00f11e1d31ad81ab2d3458959&topic=2434.0

Przeczytajcie co powiedział przed startem w Japonii 24-go sierpnia w niedzielę na gali Sengoku IV Paweł Nastula:

Forum Ring: Paweł, pamiętasz Olimpijski Finał z Atlanty i zrozpaczonego Koreańczyka po Twoim rzucie i żelaznym trzymaniu?

Paweł Nastula: Oczywiście, jak mógłbym zapomnieć… To była kropka nad „i" w mojej karierze w Judo. Do tego momentu wszystko inne nie miało aż takiego znaczenia. Wtedy poczułem się spełniony w Judo.

FR: Wiemy, że obserwowałeś zmagania polskich judoków w Pekinie, co możesz powiedzieć? Co się stało, że nie ma takich sukcesów jak Ty miałeś w Atlancie? Czy w ogóle polskie judo w tamtych czasach?

PN: Mam Judo głęboko w sercu i strasznie bolą mnie porażki polskich sportowców a judoków w szczególności. Hmm.. nie było sukcesu w Pekinie i trzeba wyciągnąć wnioski, ale ja uważam, że niewiele brakowało, aby były inne nastroje. Nie krytykuję nikogo, bo widziałem, że brakowało naprawdę niewiele: jedna koka, jedna akcja…i to u kilku zawodników, którzy byli bardzo blisko. Poczekajmy jeszcze z ocenami.

FR: To, co zmienić by poprawić to i przełożyć na sukces, jakiego od wielu lat brakuje polskiemu Judo?

PN: Oczywiście musi przyjść refleksja, zastanowienie i zmiany w sposobach pracy.
Przede wszystkim psycholog, który jest ważny w każdym współczesnym sporcie walki o ile zawodnik potrzebuje tego. Warsztat trenerzy mają dobry, ale na pewno trzeba coś zmienić i zmodernizować by przyszły sukcesy, jakie miałem ja, Waldek Legień czy Aneta Szczepańska.

FR: Widzisz jakiegoś polskiego judokę idącego do MMA jak Paweł Nastula?

PN: Obecnie widzę kilku zawodników mogących zawalczyć w Japonii i w MMA z Polski.
Są wśród nich też judocy, bo Judo daje kapitalną podstawę pod takie walki. Trzeba jednak obiektywnie stwierdzić, że rośnie pokolenie nowoczesnych zawodników zaczynających z innych sportów walki lub wręcz z MMA. Ten sport to przyszłość Sztuk Walki i rywalizacji, tylko w Polsce nie dostrzega się tego. Ile osób wie o sukcesach Roberta Jocza czy Grzegorza Trędowskiego?
A w Holandii wiedzą wszyscy, nawet w Japonii pytają już o nich.

FR: Skupmy się na Twojej najbliższej walce w Japonii. Wracasz po kilku latach do wielkiej gry w nowym sporcie. Dodajmy: najszybciej rozwijającym się sporcie na świecie obecnie wg. magazynu Forbes. Japonia…Czego oczekujesz po tym starcie?

PN: Zwycięstwa! Przede wszystkim, chcę dobrze wypaść by toczyć kolejne pojedynki w Japonii, bo tam mam ogromną ilość fanów, być może nawet większą niż w Polsce. W tym czasie gdy mnie nie było trochę się zmieniło w MMA, ale zawodnicy, z którymi walczyłem nadal są najlepsi na świecie. To ścisła czołówka: Barnett, Nogueira czy Aleks Emelianienko. Z nimi przegrałem, ale z perspektywy czasu patrząc nie miałem prawa wygrać w debiucie, choć niewiele brakowało.. Dziś moja sytuacja jest inna. Umiem to, czego nie umiałem wówczas i bezwzględnie zamierzam wykorzystać dwa lata ciężkich przygotowań.

FR: Właśnie, jak Twoje przygotowania? Obyło się bez komplikacji?

PN: Raczej tak. Miałem 4 tygodnie na przygotowania, choć nie wychodziłem zbytnio z treningu w poprzednich miesiącach spodziewając się walki. Ten okres bezpośredni mógłby być minimalnie dłuższy, ale nie ma co narzekać. Mimo 38-miu lat, praktycznie bez żadnej poważnej kontuzji jestem przygotowany dobrze. Nie szukam żadnych wymówek.

FR: Sparujesz teraz z Andreiem Molchanovem specjalistą Muay Thai?

PN: Sporadycznie, teraz w końcowym etapie. Mam wsparcie przede wszystkim w Robercie Joczu i „Jurasie" i oni mi pomagają.

FR: Co wiesz o swoim przeciwniku? I nie sposób tutaj nie nawiązać do Olimpijskiego Finału w Judo.

PN: No tak, Koreańczyk… Młody, były zapaśnik, widziałem jego dwie walki w Japonii w organizacji DEEP. W tej jednej dobrze sobie poradził z cięższym, ale otłuszczonym przeciwnikiem. Nie lekceważę go, ale z całym szacunkiem miałem już lepszych zawodników naprzeciw w ringu. Myślę, że będzie prowadził szybką walkę i zaatakuje od początku. To nie trudne do przewidzenia. Zresztą, zobaczymy.

FR: Masz jakiś plan taktyczny na tą walkę?

PN: Spokój przede wszystkim. Będę starał się prowadzić walkę w stójce i boksować poprawnie, ale jeśli zejdzie do parteru to zdominuję go siłą. Tak jak mówiłem, nie podejrzewam by był mocniejszy w parterze niż ci, z którymi się spotykałem w organizacji Pride.

FR: Miałeś jakiś wpływ na dobór przeciwnika?

PN: Praktycznie żadnego, padła propozycja i po krótkiej analizie przyjęliśmy z Managerem ten pojedynek.

FR: Czy padły jakieś propozycje na inne nazwiska? Były wymieniane wcześniej w fachowych portalach…

PN: Ha, ha…proszę pytać Managera, ja walczę nie dywaguję…

FR: Powiedz, masz doświadczenia z walk w japońskiej organizacji Pride, czy pokusisz się o porównania z Sengoku?

PN: Wiem o tym, że to najmocniejsza finansowo organizacja w Japonii. To ich piąta gala w historii. Waga ciężka absolutnie jest zdominowana przez nich w Japonii, ale o bezpośrednie porównania pokuszę się po gali. Wiem, że walczą na tej gali Peter Graham z Australii i Ryan Schulz, których poznałem podczas pobytu w Team Quest w Kalifornii. Mam więc swoich kumpli w świecie MMA, nasza współpraca się rozwija i razem startujemy w Sengoku.

FR: Właśnie, co po gali? Jakie są Twoje plany sportowe?

PN: Liczę na kolejne walki po wygraniu, ale na razie ta walka jest najważniejsza. Jeśli wygram to prawdopodobnie dwie kolejne stoczę w tym roku. Zamierzam też jechać do Team Quest’u żeby trenować z najlepszymi. W październiku przyjeżdża do Polski kolejny raz Thierry Sokoudjou żeby przejść aklimatyzację przed walką w Anglii. Będzie trenował ponad tydzień w „Nastula Judo Fitness Club". Możliwe, że pojawi się z supergwiazdą światowego MMA Danem Hendersonem. Ja będę wiedział już, kto będzie moim kolejnym przeciwnikiem.
Powinno mi to pomóc w przygotowaniach i Amerykanom również.

FR: Może japoński Mistrz Olimpijski Yoshida walczący z wielkimi sukcesami w Sengoku?

PN: Nie mówię nie. To byłby zaszczyt i wielkie wydarzenie w Japonii i nie tylko, ale do tej pory taka propozycja nie padła a ja po przerwie muszę pokazać dobrą dyspozycję w jednej, dwóch walkach żeby nie popełnić żadnego błędu w pojedynkach z najlepszymi. Chciałbym zawalczyć z Yoshidą. To naprawdę wielki zaszczyt. Widziałem go w ostatniej walce, ale przeciwnik (przyp. red. amerykański kickboxer Marice Smith) nie był zbyt wymagający.

FR: Kto leci z Tobą do Japonii i kto będzie stał w narożniku podczas walki?

PN: Biorę ze sobą Roberta Jocza. Tym razem nie leci trener boksu Kosedowski, bo ma swoje zajęcia. Oprócz niego będzie mój Manager i może jeszcze ktoś. W sumie dwie osoby wystarczą a wsparcie mam w doświadczonych zawodnikach Team Questu i na nich mogę polegać. Jesteśmy kumplami także poza ringiem, z czego ogromnie się cieszę.

FR: Dopuszczasz myśl o przegranej na Sengoku IV?

PN: Absolutnie nie! To byłaby dla mnie sportowa tragedia. Taką myśl zabijam i nokautuję w sobie! Dla mnie nie ma innej opcji jak wygrana! Zapomnij o porażkach w kontekście Judo i Olimpiady. Nie zawiodłem w Atlancie i tu nie zamierzam zawieść.

Forum Ring: Dziękuję za wywiad.

źródło: Forumring.pl

Zmieniony przez - w0jt w dniu 2008-08-19 17:34:40
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1023 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 10256
źródło człowieku!!!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
w0jt Dana White
Początkujący
Szacuny 11 Napisanych postów 13762 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 93464
Wielkie dzięki bosy za czujność źródło dodane, na przyszłość proszę je podawać.

Business as usual

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 209 Napisanych postów 8489 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 129311
"Forum Ring: Dziękuję za wywiad. "

myslalem ze to wystarczy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Nasty jest dobrze przygotowany do walki z tego co mówi,bije od niego pewnośc siebie.Wywiad ciekawy.Czekam na walkę i wygraną oczywiście.

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 254 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2083
Nastek chyba nigdy zle przygotowany nie jest ;P ja w nim widze moc.
...
Napisał(a)
Usunięty przez w0jt za pkt 1 regulaminu
KoY FIGHT24.PL
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3513 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 17665

"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
KoY FIGHT24.PL
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 3513 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 17665
Nastek chyba nigdy zle przygotowany nie jest

Nastek w walce z dużym nogiem z Alexem i w walce z Barnettem przegrał przez kondyche
o ile z dużym nogiem by przegrał to z Alexem miał duża szansę wygrać a z Barnettem jeszcze większą

"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jay Hieron podpisał kontrakt z Affliction !

Następny temat

SENGOKU 4 & 5 FIGHT CARD WALCZY NASTULA

WHEY premium