170 cm wzrostu, 93kg wagi, 36 lat
Od grudnia zeszlego roku poszlam do ditetyka - polecanego przez kolezanke.
Dala mi plan zywienia na 2 tygodnie n akaloryczność 1200 kcal
Pomyslalm no dobra moze uderzenie na poczatek.
Po dwóch tygodniach dostalam na 1100 kcal
Jednak powiem z reka na sercu ze zaczelam diete trzymac od 06 stycznia, dorzucilam cwiczenia, 1,5 h dziennie (lubie cwiczyc i nigdy z tym nie mialam problemow) cwiczylam 1 h na rowerze stacjonarny plus tzw. 8 - minutowki na brzuuch, nogi, rece.
Jednak po tygodniu (5 dni cwiczen) czulam sie slabo przy tej 1000 kcal diecie.
Poszlam do niej i powiedzialam ze duzo cwicze i czy nie dobrze by bylo podniesc kalorycznosc, bo nie chudne waga sie caly czas utrzymuje ta sama, choc po sylwetce widac ze sie ksztaltuje.
No niestety dostalam znowu 1000 kcal i mam przestrzegac co do grama bo pewnie podjadam i dlatego nei chudne.
Od tygodnia dodalam kalorii do 1500 i waga zaczela spadac ...