po dluzszej przerwie wrocilam na silownie, gdzie od stycznia trenuje ok.3/na tydzien trening obwodowy. Za kazdym razem biegam, (ok.4/tydzien,skonczylam plan 10-tygodniowy,pol godziny przebiegam z czysta przyjemnoscia), do tego porzadnie sie rozciagam (tradycyjny stretch + z zamilowania joga).
Docelowo: mialam wrocic do kondycji i przygotowac sie do "wielkiego spalania" tluszczyku.
Mam duuuuzo czasu, checi i nadal karnet na silownie (na najblizsze dwa lata, he, he., ale juz tego lata chce wygladac przyzwoicie), czuje sie juz "rozruszana". Waze 60 kg/ 161 cm.
Pytanie brzmi: Jaki plan sportowo-dietetyczny sobie ulozyc, zeby sie nie przecwiczyc. Juz biegalam ubieglej wiosny codziennie/godzina i skonczylo sie..przeciazeniem lydki.Chce wyciagnac z siebie ile sie da, ale nie skonczyc na przetrenowaniu.
1) Planuje chudnac glownie przez sport, czyli najlepsza bylaby pewnie "lagodna dieta redukcyjna" czyli: 300-500 kcal mniej niz potrzebuje? A moze tak samo, tylko na tluszczowej?
2) Chce biegac 5 razy na tydzien (lubie to!), co tydzien dodaje 5 minut, az dochodze do godziny.Juz teraz chcialabym jednak poswiecac godzine na aeroby, tzn. po bieganiu przeskoczyc np. na orbiterek, albo rower. Nie za szybko, nie za duzo?
3) Na silowni, przed biegiem - po staremu na sile (3/tydzien), obwodowo: a moze przerzucic sie na trening dzielony? Kiedy to sie wlasciwie powinno robic?
4) Brzuch: muss weg! Zastanawiam sie tylko, czy pozostac przy rownomiernym chudnieciu (przez biegi, diete itp.), czy sie na niego bardziej zawziac. Ale przeciez i tak zanim nie schudne, miesni nie bedzie widac.
W tr. obwodowym mam tylko 2 cwiczenia na brzuszek..dodac jeszcze kilka? A moze te trzy razy w tygodniu - miedzy sila a biegiem urzadzic sobie polgodzinna "rzeznie" tych partii? Czesciej?Czy lepiej codziennie po troszku?
4) Oprocz tego chetnie pochodzilabym na jakies kursy sportowe 1-2/tydzien (mam w cenie karnetu).
A moze po prostu sama sprobuje - ile dam rade, wy mi tylko powiedzcie, na co mam uwazac tzn. czym sie rozni: jeszcze "porzadne zmeczenie" od "juz przetrenowania". Nie chce sobie zrobic krzywdy, ale nie chce byc tez dla siebie zbyt poblazliwa.
Pozdrawiam, Magda.
Mala Mi