Szacuny
1
Napisanych postów
7
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11
jesli masz uszkodzoną tylko łąkotke, to Ci ja przyszyja i po problemie. bedą dwa malutki slady na kolanie, przez rok/dwa znikną.
Rehabilitacja pod okiem najlepiej fizjoterapeuty i w 2 tygodnie działasz.
Artroskopia traktowana nie jest nawet jak zabieg, ale jako badanie.
BTW, lekarz przy okazji zobaczy twoje więzadło.
Jesli nie uprawiasz sportu wyczynowo,to pozyjesz bez rekonstukcji :)
Szacuny
4
Napisanych postów
7
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
17
Dzieki.
Wlasnie od dwoch lekarzy mam troche rozne propozycje na altroskopie, tzn:
1 - zszyc lekotke jak sie da, albo wyciac i nie ruszac wiazadla;
2 - usunac kawalek lekotki (nie ma mowy o zszyciu) i ruszyc wiazadlo????
Szacuny
1
Napisanych postów
7
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
11
Osobiscie doradzal bym Ci 2 opcje.
Zawsze lekarz powtarzaja ze łąkotke najlepiej posiadac, czyli przyszyc.
Po za tym bedzie mial widok na twoje więzadła, wiec bedziesz miała jasność co do ACL
Szacuny
3
Napisanych postów
12
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
44
jka pęknieta łękotka w części ukrwionej to powinien sie pogimnastykowac i zszyć ale bedzie mu sie chcialo jak jest specem i nie robi chałtury dlatego tak wazne jest aby operował cie najlepszy z najlepszych...
jak nie da rady zszyć, to usunąc pękniętą część, borń boże cała łekotke!
od razu zobaczy co z wiązadłem jak zerwane to niech robi rekonstrukcje, wyłuż dodatkową kasę na sruby biowchlanialne wtedy po 2 latach juz ich nie bedzie w kościach (wchłoną się) to jest koszt ok. 2000 zł, bo tradycyjnie robią na tytanowych ktore ci zostaja w kosci udowej i piszczelowej do konca życia...
Szacuny
3
Napisanych postów
12
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
44
a i z łąkotkami liczy się CZAS od urazu więc sie śpiesz z decyzją, nie pamiętam dokładnie ale max. do kilku tygodni po urazie łękotki, można ja zszywać i ma to sens potem pozostaje juz tylko usunięcie peknietego kawałka i wyrówanie.
Szacuny
4
Napisanych postów
74
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
218
szukalam jakis informacji o uszkodzeniach lekotki i przypadkowo trafilam na to forum. od kilku miesiecy mam problem z kolanem. skan wykazal, ze jest to uszkodzenie lekotki przysrodkowej. moj ortopeda zalecil natychmiastowa atroskopie. jestem juz po konsultacji z anestezjologiem, ktory powiedzial, ze zabieg bedzie przeprowadzany w calkowitym znieczuleniu, czyli uspia mnie za pomoca zastrzyku i zrekonstruuja te czesc, wstawiajac jakis zamiennik. piszecie tu o zszywaniu lekotki, ale moj lekarz wyraznie powiedzial, ze wstawia mi cos do kolana. czy ktos wie, o czym on mowil? no i sprawa druga, po zabiegu wracam do domu, bez zadnego gipsu ani opatrunku. czy po atroskopii jest mozliwe natychmiastowe chodzenie?? wiem, ze czeka mnie kilkutygodniowa rehabilitacja, ale czy bede poruszac sie odrazu bez kul?
Szacuny
4
Napisanych postów
74
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
218
no wlasnie, co to jest mniejszy zabieg? co do wymiany, czy tez zamiany, to lekarz kilka razy uzyl slowa "replecement", a to oznacza wymiennik. poza tym, gdy spytalam, czy nadal bede mogl jezdzic na nartach powiedzial, ze nie jest w stanie zagwarantowac, gdyz zamiennik nie bedzie jednolity z kolanem, a raczej z lekotka, wiec glupia juz jestem
Szacuny
308
Napisanych postów
3172
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21170
Mniejszy zabieg to przycięcie (cut) uszkodzonej części łękotki. Po szyciu już raczej trzeba o kulach.
Meniscal replacement stosuje się raczej przy zmiażdżonych łękotkach. Ale może to coś nowego, w mniejszym zakresie.