Mam niecałe 19 lat. 186cm wzrostu i 77 kg. Uprawiam wyczynowo piłkę od ponad 8 lat. Po ostatnim meczu odczuwałem ból w udzie, w mięśniu czworogłowym, mniej więcej po środku nogi, na wysokości między kolanem a biodrem. Wyglądało to na zwykłe stłucznie, tak choćby ktoś mnie mocno uderzył w napięty mięsień. Dzień po meczu miałem bardzo luźny trening(rozruch), a 2 dni po meczu normalnie trenowałem pomimo lekkiego bólu. W czasie treningu ból się nasilił i przerwałem zajęcia. Po zejściu do szatni noga zaczęła mi bardzo puchnąć i boleć. Nie umiałem zgiąć nogi, miałem problem żeby dojść na przystanek. Po powrocie do domu noga była bardzo mocno spuchnięta. Obkładałem nogę lodem, smarowałem maściami(naproxen, Arcalen), oblewałem na przemian ciepłą i zimną wodą. Na drugi dzień(niedziela) czułem wyraźną poprawę. Nie miałem treningu więc nie forsowałem nogi. Kolejnego dnia(poniedziałek) na treningu troche potruchtałem i to wszystko. Czułem że jest lepiej. Dziś noga nadal mnie bolała ale znów troche mniej. Na treningu tylko biegałem do okoła boiska(z dwa razy więcej niż dzień wcześniej). Gdy wracałem do domu w autobusie poczułem że noga mi pulsuje i zaczyna boleć, gdy dojechałem do domu noga znówmi spuchła i bardzo mnie boli.
Co to może być?? Miał ktoś podobna sytuacje??
Wiem, musiałbym iść do lekarza,ale nasz klubowy lekarz będzie dopiero pod koniec tygodnia a mi zależy na czasie.
Pozdrawiam!