Ale to wszystko wiadomo. Pisaliśmy o bjj w kontekście skuteczności ulicznej, napisałeś: "Każdy szanujący się odpowie, że na kumatego gościa somo bjj to zbyt mało,". A ja stwierdziłem, że Royce wygrywał nie z jakimiś frajerami z ulicy, tylko wytrenowanymi przedstawicielami innych stylów (wiadomo przy jakich "zasadach"!). Więc jeśli bjj zadziałało na osoby coś trenujące, to jak można mówić, że (i tu wklej swój zacytowany cytat).
A tak poza tym to był ich i ich stylów problem, że nie znali parteru. Wtedy okazało się, co należy ćwiczyć...
Napisałem: "Nie wiem co masz na myśli. Ale na przykład Bas sobie poradził".
A Ty: Stary, zastosuj w MMA pajęczą gardę lub de la Rivę. Albo wejdź do głębokiej półgardy, albo wskocz do pełnej gardy. Potem pogadamy.
A poza tym:
a) Bas nie jest zawodnikiem bjj tylko przekrojowcem
b) wielu bardzo dobrych bjjotowców przegrało w MMA, gdyż mieli słabą stójkę lub zapasy
A w ogóle to ćwiczysz bjj/sf/ll czy tylko tak sobie pierniczysz?
Wiadomo, że niektóre techniki mogą być trudne do wykonania na ulicy (na przykład latająca balacha), ale śmiem twierdzić, że MMA jest najskuteczniejsze na ulicy.
a) Dałem właśnie przykład, że Bas Rutten - przekrojowiec poradził sobie, mimo tego, że niby "przeszkadzały mu sportowe nawyki"
b) Zgadza się.
Co do ostatniego zdania Twojej wypowiedzi: kiedyś ćwiczyłem taekwondo, shaolin kempo z elementami ju jitsu i zapasów, u m.in. Grzegorza Krauze.
Lee: (Ty nudziarzu )
Problem polega na tym że w stójce muszą to być poważni przeciwnicy, zaś schodząc do parteru ryzykujesz okopanie przez bandę gimnazjalistów lub innych leszczy.
No, jak nie znasz parteru.
Heheh to może zacznij wnikać - jeszcze kogoś prócz antyterrorystów darzysz takim cielęcym zaufaniem ? A może uważasz ich za nadludzi, bogów, wyrocznie ...
Bez komentarza !
Wiesz, szybciej do wyroczni komuś kto parter trenuje.
No więc spróbuj powalczyć z 2/3 kolegami - raz spróbuj się za wszelką cenę trzymać na nogach - w ekstremalnym przypadku próbuj uciekać,a kolejnym razem od razu idź do parteru możesz też próbować uciekać. Sam sprawdź co się dzieje mając ten sam poziom przeciwników. Wiesz ... ja nie każę Tobie brać tego co mówię na słowo (antyterrorystą nie jestem )
Robiłem tak Za każdym razem lądowałem na glebie. I tu może być przydatna - a jakże, znajomość parteru.
Pokażmi wątek gdzie mówi się inaczej.
Tu chyba kilka osób:
https://www.sfd.pl/bjj_a_wielu_napastników-t8120-s1.html
To zaproponuj Carlosowi Gracie walkę że was będzie 2/3 on sam i w dodatku ma jak najszybciej zejść do parteru ... ciekawe czy się zgodzi.
Carlson Gracie jest już w krainie wiecznego parteru
z czym Bas sobie poradził ? Walczył z 2/3 przeciwnikami, a walkę rozpoczął od zejścia do parteru ???
Walczył z wieloma, ale nie w parterze. Bo chodziło tylko o pokazanie (jako jeden z przykładów), że MMA POZWALA WYGRAĆ w realnej walce... czytajcie ze zrozumieniem.
A Ty im wierzysz prawda no bo dlaczego mieli by kłamać, czy ściemniać. A gdyby powiedzieli Tobie, że np ich (przypominam POLICJANTÓW) nie obowiązuje prawo użycia broni, że jak wchodzą to strzelają do wszystkiego co podejrzane też byś uwierzył ???
Bez komentarza !
Gadkę, którą dałeś jako przykład dałoby się zweryfikować.
A co do ich treningu - niby czemu mieliby kłamać? Jakiś spisek przeciwko stylom nie zawierającym parteru?
Nie chce mi się już odpisywać w tym wątku
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.