Pytanie o wit B12, wapń....

Z tego co czytam, naukowcy strasznie uparli sie w tych badaniach, aby szukac stezenia tych susbtancji w surowicy krwi. Prace Veturiego na temat anty utleniaczy
http://web.tiscali.it/iodio/Documenti/EpiMarker.pdf pokazuja, że witmian C znajduje sie w wikeszych ilosciach
Although the body's maximal store of vitamin C is largely determined by the renal threshold for blood, there are many tissues which maintain vitamin C concentrations far higher than in blood. Biological tissues that accumulate over 100 times the level in blood plasma of vitamin C are the adrenal glands, pituitary, thymus, corpus luteum, and retina.[37] Those with 10 to 50 times the concentration present in blood plasma include the brain, spleen, lung, testicle, lymph nodes, liver, thyroid, small intestinal mucosa, leukocytes, pancreas, kidney and salivary glands.

Testing for ascorbate levels in the body

Simple tests use DCPIP to measure the levels of vitamin C in the urine and in serum or blood plasma. However these reflect recent dietary intake rather than the level of vitamin C in body stores.[6] Reverse phase high performance liquid chromatography is used for determining the storage levels of vitamin C within lymphocytes and tissue.

It has been observed that while serum or blood plasma levels follow the circadian rhythm or short term dietary changes, those within tissues themselves are more stable and give a better view of the availability of ascorbate within the organism. However, very few hospital laboratories are adequately equipped and trained to carry out such detailed analyses, and require samples to be analyzed in specialized laboratories.[124][125]

Several individuals and organizations advocate large doses of vitamin C based on in vitro and retrospective studies,[96] although large, randomized clinical trials on the effects of high doses on the general population have never taken place. Individuals who have recommended intake well in excess of the current Dietary Reference Intake (DRI) include Robert Cathcart, Ewan Cameron, Steve Hickey, Irwin Stone, Matthias Rath and Linus Pauling. Arguments for megadosage are based on the diets of closely related apes and the likely diet of pre-historical humans, and that most mammals synthesize vitamin C rather than relying on dietary intake.
http://en.wikipedia.org/wiki/Vitamin_C#Vitamin_C_megadosage

Podobnie rzecz sie ma co do jodu.

Zmieniony przez - Maniek_M w dniu 2009-12-30 19:56:21

Bo oznaczyć poziom danego związku w surowicy krwi jest najłatwiej. Aby sprawdzić to w innych tkankach - potrzeba biopsji, autopsji, znakowania radioaktywnym izotopem, albo jeszcze innej, wyszukanej metody badawczej.

Maniek. Wprawdzie często mamy odmienne zdania - ale tu się zgadzam: poziom danego związku w surowicy krwi nie zawsze odzwierciedla jego stężenie i aktywność w tkankach docelowych.

Z Djfafą to się akurat najczęściej zgadzam, teraz też, więc nie będę komentował.

Faftag. Cały czas wszyscy kręcimy się wokół jednego: suplementacja "tak", "ale"... Odmienne zdania dotyczą tylko tego - "ale".

Jednak, jezeli prowadzi sie prace naukowe. Trzeba w obiektywny sposob wykazac zasadnosc lub bezasadnosc postawionej tezy. Wyczerpujac wszystkie znane naukowcom sposby oszacowania kumulacji danej witaminy, mineralu w organnizmie. Inaczej nie uzyska sie pelnej (jednoznacznej a zarazem prwadziwej) odpowiedzi na zadane w tezie pytanie. :)Pozniej wciaga sie na podstawie takich badan mylne wnioski.
Matki natury niegdy do konca nie rozgryziemy(w koncu miliony lat ewolucji, a czlwoiek chce zrozumiec pewne zaganiednia w ciugu 50lat???!). Tak ja to widze

Tylko że tu chodzi o to, że np. większe dawki danej substancji chronią przed daną chorobą i to jest wielokrotnie udawadniane. I nie chodzi tylko o wit. C ale i inne substancje czy to witaminy czy wiatminopodobne. W tym dziale była dyskusja na temat np. wit. D. Czytałem tez podobne badania nad selenem czy koenzymem Q10. Dawki były zdecydowanie wyższe niż zalecane RDA i nie badano tam stężenia ale faktyczne działanie np. przeciwzapalne.

Już wcześniej gdzieś pisałem, że uzupełnianie (suplementacja) składników pokarmowych - to jedno zagadnienie, zaś leczenie składnikami pokarmowymi - drugie. Zgoda, że - w wielu przypadkach - trudno je od siebie oddzielić.

Sławku ale sam wiesz że większość badań dotyczy profilaktyki a nie lecznia.

Zgadza się, bo nikomu nie opłaca się tego badać! Dlatego Maniek wyciąga stare badania. Pomyślmy, co by było - gdyby doszło do ogólnej świadomości, że tania witamina C to bodaj najskuteczniejszy lek na grypę?... Nikt nie zarobiłby na kosmicznie drogich szczepionkach i lekach przeciwgrypowych.

djfafa - brak witamin i minerałów w współczesnym pożywieniu nie jest faktem - a Twoim wyobrażeniem, co łatwo wykazać (wyboraz sobie kolor marchewki pozbawionej betakarotenu). Z resztą nie mam zamiaru prowadzić z Tobą dyskusji na zasadzie licytacji, bo nie przywykłem, i szkoda na nią mojego czasu. Zwłaszcza, że czytasz wybiórczo to co się do Ciebie pisze.

Co do drugiego wątku - czyli witaminy c: podajesz odnosnik do artykułu - który napisany jest na podstawie lektury ksiązki, i podsumowany jest frazą "musisz kupic tą ksiązkę" i uważasz, że dobitnie załatwiasz sprawę. Twoja bezkrytyczna wiara nie jest wykładnią w dyskusji, nie kazda informacja pojawiająca sie drukiem - to prawda objawiona i trzeba miec to na uwadze. Myślę że rózną miarą szacujesz wagę danych na które sie powołujemy, a to wzbudza zniecierpliwienie.

W wypadku witaminy C - jako Twoj adwersarz jestem o tyle w wygodnej sytuacji, że nie bronię kategorycznie jakiegos sztywnego poglądu (stosowac/nie stosowac) - a uznaje iz kwestie dodatkowej suplementacji witamina C należy zindywidualizować, jak i wspominam iz badania na temat takiego czy innego jej wpływu - nie sa jednoznaczne, ale nie sa też rewelacyjne i podaję tego przykłady.

W zasadzie uczciwie mozna powiedziec iż moj ostatni i przedostatni post - są nadal bardzo aktualne, Ty w swojej replice bowiem bardziej koncentrwales się na wyimaginowanych kwestiach (badania w LO - o których nie wspominalem, RDA o którym slowa nie napisalem), czy domatycznym ujeciem problemu, co jest raczej zabawne niż sensowne.

Wbrew temu co próbujesz mi przypisać, fakt iż powątpiewam w Twoje wywody nie wynika z mojej złej woli (musialbym byc po prostu złosliwy), a z braku rzeczowych argumentów w Twojej strony. Z resztą róznice zdań to popularne zjawisko na forach inetrnetowych. Odsylanie mnie bym prosił tego czy innego uzytkownika by cos mi pokazał jest lekceważące - i swiadczy juz nie tyle nawet o braku klasy co wręcz braku kultury osobistej. Chcesz sobie coś kompensować - to nie moim kosztem.





Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-12-31 01:07:03

Co do teorii spiskowych dotyczących nastawieniu świata medycznego przeciwko prostym metodom leczenia czy zapobiegania niektórym chorobom - to jako tezy generalne brzmią pokracznie. Wystarczy przypomnieć "antynowotworową", cudowną amigdalinę, argumenty były takie same:

co by było - gdyby doszło do ogólnej świadomości, że banalna witamina b17 to bodaj najskuteczniejszy lek na raka. Teoria była dogłebna i obszernie wyartykułowana

Niestety lekiem na raka nie jest, co wykazały badania. Oczywiscie zawsze mozna dodac - że to badania robione na zamówienie przemysłu farmaceutycznego.

Przykłady mozna mnożyc.

Oczywiscie mam swiadomosc, że podawanie wiekszych dawek jakiegos wyizolowanego skłądnika pokarmowego - będzie przynosiśc jakiś skutek. Wiele jednak wskazuje na to, że kategoryczne sądy i generalne wnioski w ich wypadku - często wypaczają prawdę, a ich trafnośc w praktyce - ma charakter losowy.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-12-31 01:24:17

Faftaq dyskriminujesz badania tylko dlatego, że na końcu jest adnotacja o książce? Faktycznie nie ma sensu dalej z Tobą dyskutować.

Temat uważam za zakończony
ps. Powołałeś się na badania Paulinga notabene autora wielu ksiązek.
ps.2 O mniejszych ilościach witamin i mineralów (a nawet ich braków) w owocach i warzywach badania dość spore zrobiła nawet WHO ale ok. pewnie również są fałyszwe.

Zmieniony przez - djfafa w dniu 2009-12-31 08:44:12