bo te "ploty" puszczają kretyńskie pały, nie mające zielonego pojęia o saa.
może i mają jakieś niefajne jazdy chłopaki, którzy biją średnio >3 razy większe dawki ode mnie czy Ciebie
ze mnie się non stop stare wygi śmieją, że mam cykle terapeutyczne hehe.
ale ja nie mam na celu wagi 120kg, czy jakiejś mega siły i trenuję tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności i satysfakcji. A saa pozwalają mi przełamać zastój, jaki się pojawił po wielu latach treningu na czystej sklepowej suplementacji. Po prostu w pewnym momencie widzisz, że albo nie będzie już progresu, albo będzie, ale na mocniejszych środkach. To był moment, w którym podjąłem decyzję o sięgnięciu po mocne środki.
Efekty były bardzo fajne wizualnie, siłowo tez na plus, kończone to miało być winsem w tabsach, ale okazało się, że jestem bublem genetycznym, którego wino w ogóle nie klepie.
Co gorsza wyniki w tym momencie w jakichś 30% już poszły się yebać, bo z uwagi na ciężki okres w życiu (nauka do ciężkich egzaminów, dużo roboty i w zwiąkzu z tym brak czasu, plus jeszcze sytuacje osobiste) nie byłem na siłce od 2 tygodni, jem 3 posiłki dziennie i maleję w oczach
co gorsza nie zszedłem jeszcze ze środka i wciąż 2-3 razy w tygodniu wbijam 100 propa. Zdecydowałem isę nie robić na razie pct, żeby nie zaliczyć spadku formy psychofizycznej (z naciskiem na psycho) w trudnym okresie, kiedy muszę jechać naprawdę na maksymalnych obrotach.
Ten cykl
prop+npp+wins to moja druga bombka.
Zmieniony przez - Don Pawson w dniu 2009-10-12 19:41:39