SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

ISKRA KIELCE !

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 12068

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 34593 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 434066
Po dwóch dniach treningów piłkarze ręczni Vive Targi Kielce wylatują w środę przed południem do Frankfurtu, skąd autokarem przejadą do odległego o 100 km Karlsruhe. Tam w Europahalle, na co dzień wykorzystywanej przez lekkoatletów, zagrają w czwartek z Rhein-Neckar Loewen w drugiej kolejce Ligi Mistrzów.

Oby udało się zanotować kolejne zwycięstwo, choć pewnie lekko nie będzie

W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 27 Napisanych postów 1805 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17481
Wywiad z trenerem Wentą..

Oj, sporą nerwówkę zaserwował kibicom pana zespół. Gorenje Velenje zostało odesłane do domu z kwitkiem, ale gorąco było do ostatnich sekund spotkania.

- Nerwy muszą być, choć ja bym bardziej mówił tu o emocjach. W takich meczach emocje zawsze są duże, a walka trwa przez cały mecz. Tak było w Kielcach, tak samo w innym pojedynku Ligi Mistrzów pomiędzy Rhein-Neckar a Veszprem. Na tym etapie nie można mówić o spokojnych zwycięstwach.

Wszyscy przyzwyczaili się już do pana żywiołowych reakcji przy linii bocznej. W sobotę też spokojny pan nie był.

- Reakcje trenerów są różne. Dobrym przykładem jest Daniel Waszkiewicz, z którym współpracuję wiele lat w reprezentacji. Obraz zewnętrzny bardzo spokojny, ale ja dobrze wiem co czuje w środku. O mnie mówią, że z tego powodu pojawiło się sporo siwych włosów na głowie, ale to jest moja forma automotywacji. Najważniejsze żeby nie stracić przy tym kontroli. A emocje są bardzo potrzebne, bez nich nie damy rady pokonać Rhein-Neckar. To faworyt grupy, w zeszłym sezonie doszli aż do półfinału Ligi Mistrzów. Twardy orzech do zgryzienia przed nami.

Rozmawiał pan już z zespołem na temat niemieckiego zespołu. Co usłyszeli zawodnicy na temat tej drużyny?

- Nie musiałem dużo mówić. To kwestia zobaczenia i zwrócenia uwagi na to, gdzie ty będziesz szukał swojej szansy. Nie możemy mówić o tym co potrafią robić bardzo dobrze, musimy szukać mankamentów. Niestety tych zbyt dużo nie mają (śmiech). Ale też popełniają błędy. To tylko sportowcy, także mają swoje słabości i możemy to wykorzystać.

W Rhein-Neckar grają pana ludzie - Grzegorz Tkaczyk, Sławomir Szmal i Karol Bielecki. Pierwszy nie zagra z powodu kontuzji, ale dwaj pozostali już zastanawiają się, jak ograć Vive Targi.

- Karola to chyba specjalnie nie musimy tutaj chwalić. Ale w czwartek nie będzie tym kochanym Karolem, który niejednokrotnie ratował nam tyłek, tylko naszym wrogiem. Problem zagrożenia rzutowego ze strony Bieleckiego jest ogromny. Znam Karola z reprezentacji oraz z dwóch lat pracy w niemieckim Magdeburgu i wiem dobrze co potrafi. Przestrzeń i odległość od bramki w jego przypadku diametralnie zmienia swój wymiar. Tam gdzie możemy spokojnie pilnować rywali na 7-8 metrze, w tej sytuacji jest zbyt krótkim obszarem, bo nawet z 11 metrów Karol potrafi przyłożyć. Pytanie brzmi: jak na to zareaguje nasza obrona i bramkarze?

W meczu z Gorenje obrona zagrała świetnie.

- To co rzuca się w oczy, to pewna stabilność w naszym zespole. To fajne, że z niektórymi ludźmi pracujemy już rok i wiedzą, co mają robić. Na razie problem mamy z nowymi osobami. W ich przypadku jest pewna nierówność - część gra dobrze z przodu, troszkę słabiej z tyłu. Inni wręcz przeciwnie - znakomicie w defensywie, ale więcej oczekuję od nich w ataku. Próbujemy to korygować, bo każdy przeciwnik będzie nasze niedociągnięcia wykorzystywał. Oczywiście w swoich wymiarach i możliwościach, ale akurat Rhein-Neckar te możliwości ma ogromne. Lecz tylko do pierwszego gwizdka sędziego. Potem zaczyna się normalny mecz piłki ręcznej.

Niemcy są jednak zdecydowanym faworytem tego spotkania. To nowość dla pana zawodników, bo w lidze to zawsze wy musicie mierzyć się z metką drużyny dużo lepszej.

- Na pewno tak jest. Możemy porównywać różne poziomy pomiędzy naszymi drużynami i pewnie na każdym jesteśmy słabsi, stoimy ten schodek niżej. Ale to jest sport i są wyzwania, z którymi musimy się zmierzyć, by być coraz lepsi. Przypomina mi się teraz reprezentacja Polski i pierwsze nasze eliminacje. Graliśmy ze Szwedami, z którymi przegrywaliśmy 10-15 punktami, a później sięgaliśmy po medale mistrzostw. 20 lat byłem zawodnikiem i wiem, że to jest trudne. To zawodnik staje oko w oko z przeciwnikiem i musi go pokonać. Ale jednocześnie wiem, że to jest możliwe. Każdy musi znaleźć w sobie tę złość i te emocje, żeby zmierzyć się z wyzwaniem. Bo często różnice w umiejętnościach można zniwelować zaangażowaniem i charakterem.

Większość pana zawodników tak ważnych meczów dotąd nie rozgrywała. Nie obawia się pan, że będą spięci?

- To już było widać w meczu z Gorenje. Słoweńcy doszli w zeszłym sezonie do finału Pucharu Europy, w dodatku przegraliśmy z nimi w sparingu kilka miesięcy temu. Wiedzieliśmy, że ten zespół coś sobą reprezentuje. Ale właśnie te doświadczenia, które mogliśmy ze sobą zabrać, sprawiły, że staliśmy się lepsi. Sobotni mecz ciężko się nam układał, ale cały czas wierzyliśmy, że jest szansa ich pobić. I daliśmy radę, wygraliśmy, chwała za to chłopakom. Ale teraz mamy jeszcze trudniejszego przeciwnika. Czy damy radę i tym razem? Mądrzejszy będę w czwartek po meczu. Wtedy na pewno rozwieję dużo wątpliwości, ale pewnie też pojawią się kolejne pytania, na które znów sam sobie będę musiał odpowiedzieć...

Jeszcze do niedawna polska kolonia w Rhein-Neckar była liczniejsza, ale Mariusz Jurasik zdecydował się wrócić do Polski. Dziś gra w Vive Targi Kielce. Rozmawiał pan z nim na temat niemieckiego zespołu?

- Nie było takiej potrzeby. Znam ten zespół z okresu, gdy pracowałem w Flensburg-Handewitt i Magdeburgu. Wiem też, że potem przeszedł ogromną metamorfozę. Znalazł się ogromny sponsor, który zmodernizował cały klub. Zespół, który był przeciętniakiem ligi, nagle zaczął walczyć o mistrzostwo Niemiec i liczyć się w Europie. Proszę być spokojnym, mam dużą wiedzę na temat czwartkowego rywala.

Dla "Józka" będzie to mecz szczególny. Niemcy nie chcieli go przecież puścić do Polski. Liczyli na to, że zostanie.

- Mariusz jest jednym z ludzi, który pchał ten wózek do przodu. Grał bardzo dobrze, czym zyskał szacunek kibiców. Cały czas słyszymy, jak szanują tam "Józka", on też pewnie miło wspomina ten okres. Ale przyjacielskie stosunki będą tylko do pierwszego gwizdka. Potem Mariusz nie będzie przyjacielem, tylko rywalem i na pewno nie zastosuje taryfy ulgowej.

Jurasik w meczu z Gorenje nie zdobył żadnego gola. To niesamowite, w końcu dotąd był najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny.

- Proszę spojrzeć na zawodnika Rhein-Necker, Olafura Stefanssona. On w niedzielnym starciu też nie zdobył żadnej bramki z akcji, tylko rzucił dwa gole z karnych. Ale to nic nie znaczy, bo trzeba patrzyć na to jak współpracował z obrotowymi czy skrzydłowymi. Jurasik w sobotę stworzył pięć świetnych okazji na prawym skrzydle, ale jego koledzy nie potrafili tego wykończyć. Stefansson oddał cztery rzuty, wszystkie zablokowane, ale ile zaliczył w tym meczu podań, które zostały zakończone bramką! To stanowi o wartości zawodnika. "Józek" świetnie realizował swoje zadania. Powiedzmy szczerze - kilka bramek Henrika Knudsena to robota Jurasika. Często ludzie podchodzą do oceny meczu w ten sposób - kto ile rzucił, kto ile obronił. To proste myślenie, ale błędne.

Niemniej Knudsen zdobył aż 15 goli i został bohaterem spotkania. Spodziewał się pan aż takiej skuteczności Duńczyka?

- Jeżeli nie byłoby Knudsena, to mieliśmy kilka innych możliwości i też byśmy rzucali te bramki. Ale często jest tak, że piłkarzowi w meczu wychodzi wszystko. W naszym żargonie mówi się, że wtedy można rzucać nawet za bramkę, a piłka i tak wpada. Pamiętam sytuację z drugiej połowy, gdy Henrik był blokowany przez dwóch rywali, oddał strzał, piłka odbiła się od nich i zmyliła bramkarza. To kawał szczęścia. Cieszę się, że potrafiliśmy wykorzystać tę świetną dyspozycję Knudsena.

Krótko na koniec - wrócicie z Karshlue z tarczą czy na tarczy?

- Stoimy przed takim scenariuszem, który jest z góry znany. Ogromny przeciwnik, słychać głosy, że dla Niemców ma to być proste spotkanie. Teraz tylko od nas zależy czy odegramy taką rolę, jak chcą rywale czy jednak będziemy starali się zmienić ten scenariusz. Ja wierzę, że będzie dobrze.

Rozmawiał Tomasz Porębski.

' Chcemy czegos dokonac, zanim nasi krewni rozstawia pamiatki po nas po zakamarkach mebli'

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 16971 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 87966
W Niemczech raczej nie ma szans na korzystny wynik, ale mecze z takimi potentatami zaprocentują w przyszłości.

Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! [http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html] 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 27 Napisanych postów 1805 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17481
Niesamowita końcówka drugiego meczu Vive Targów Kielce w Lidze Mistrzów! W ostatniej akcji spotkania szczypiorniści Bogdana Wenty doprowadzili do wyrównania i dzięki temu wyjeżdżają z bardzo trudnego terenu w Karlsruhe z jednym punktem! Vive Targi zremisowało z Rhein-Neckar Lowen 29:29!

Mecz ułożył się świetnie dla kieleckich zawodników. Szczypiorniści Bogdana Wenty szybko wyszli na prowadzenie i przez kilka minut spokojnie je utrzymywali. Znakomicie w szeregach Vive Targów spisywał się Mariusz Jurasik, który zagrał tak, jak na lidera drużyny przystało. "Józek" miał jednak godnego siebie rywala - Karola Bieleckiego. Starcia tej dwójki zawodników zasługiwały na najwyższy szacunek.

Gospodarze po nienajlepszym początku zdołali się przebudzić. Zawodnicy Rhein-Neckar wzmocnili szyki obronne, nie dopuszczali Polaków do dogodnych okazji rzutowych. I co gorsza, z łatwością wykorzystywali błędy graczy Wenty w ataku. Dzięki natychmiastowym kontratakom, Niemcy szybko doprowadzili do remisu 6:6.

Świetnie w drużynie "Lwów" spisywał się Bielecki. Kielczanie słusznie obawiali się rzutów wychowanka Wisły Sandomierz z dalszej odległości. "Kola" pokazał, że nawet przy asyście dwóch przeciwników potrafi zdobyć bramkę z 12 metrów. W czwartek był najskuteczniejszym graczem swojej drużyny - zdobył 10 goli.

Gospodarze odskoczyli na dwubramkowe prowadzenie, w dodatku rywale zaczęli mocniej kryć Jurasika. Ale wtedy jeden z rywali sfaulował Rastko Stojkovicia, dostał za to dwie minuty kary, co kieleccy szczypiorniści wykorzystali bezlitośnie. Vive Targi doprowadziło w kilka chwil do wyrównania 14:14. Duża w tym zasługa Marka Kubiszewskiego, który w ważnym momencie obronił rzut karny.

I tym razem "Lwy" się jednak przebudziły. Gracze Ola Lindgrena znów ruszyli do ataku i ponownie wyszli na prowadzenie. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17:15.

Po przerwie kielczanie zaatakowali odważniej. I niewiele zabrakło, by gracze Wenty doprowadzili do remisu 18:18. Niestety, wtedy w fatalny sposób karnego wyegzekwował Henrik Knudsen. A przecież niewykorzystane sytuacje mszczą się także w szczypiorniaku... Bielecki dał sygnał do ataku drużynie Rhein-Neckar i już niedługo potem gospodarze prowadzili aż czteroma bramkami.

Kielczanie próbowali zmniejszyć tę stratę i to im się połowicznie udawało. Ale mieli pecha - gdy Marcus Cleverly popisał się skuteczną interwencją, to wtedy w bramce "Lwów" świetnie spisywał się także Henning Fritz.

Niemiecki bramkarz bronił strzały w najważniejszych momentach. Samego siebie przeszedł w sytuacji, gdy najpierw odbił piłkę po uderzeniu Tomasza Rosińskiego, a zaraz po tym zablokował też dobitkę Rastko Stojkovicia. W tym miejscu trzeba jednak podkreślić, że serbski kołowy Vive Targów w Karlsruhe spisywał się bardzo dobrze. Stojković zdobył kilka cennych goli, pewnie wykonywał też rzuty karne.

Osiem minut przed końcem Jurasik zdołał jednak znaleźć receptę na Fritza i dzięki bramce "Józka" Vive Targi zmniejszyło stratę do jednej bramki. Tyle że wtedy znów o sobie dał znać Bielecki, który nie pozwolił Polakom na doprowadzenie do remisu... Ale, jak się później okazało, tylko na chwilę.

Bo kielczanie po raz kolejny pokazali charakter! Na minutę przed końcem Vive Targi zdobyło bramkę kontaktową. Potem Polacy zablokowali akcję gospodarzy, szybko wyprowadzili swoją i wtedy - na 18 sekund przed końcem meczu - czas wziął Wenta.

Trener Vive Targów zagrał va banque - Wenta wycofał bramkarza i wpuścił na parkiet siódmego zawodnika z pola - Knudsena. Był to manewr genialny - kielczanie zaskoczyli rywali, świetny rzut z dystansu oddał Rosiński i po chwili szczęśliwy strzelec mógł wpaść w ramiona duńskiego kolegi. Remis 29:29, zwycięski remis!

Warto odnotować, że na trybunach hali w Karlsruhe zasiadła kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców z Kielc, która przez cały mecz głośno dopingowała kieleckich szczypiornistów!

W niedzielę zawodników Vive Targów czeka kolejny mecz ligowy. Gracze Wenty zagrają na wyjeździe z Chrobrym Głogów. A następny pojedynek Ligi Mistrzów już za tydzień - w sobotę 17 października kielczanie zmierzą się na Węgrzech z Veszprem.

Rhein-Neckar Lowen - Vive Targi Kielce 29:29 (17:15)

Rhein-Neckar: Fritz, Szmal – Stefánsson 1, Manojlović, Bielecki 10, Groetzki, Gensheimer 5, Myrhol 3, Roggisch, Prieto, Harbok 5, Guðjónsson 1, Müller 1, Alvanos 1, Sigurðsson 2.

Vive Targi: Cleverly, Kubiszewski – Grabarczyk, Podsiadło, Kuchczyński 2, Jurasik 7, Piwko, Stojković 8, Gliński, Żółtak, Knudsen 4, Konitz, Nat 1, Rosiński 4, Jachlewski 3.

źródło cksport.pl

a jednak Pete, była szansa na korzystny wynik i została wykorzystana

' Chcemy czegos dokonac, zanim nasi krewni rozstawia pamiatki po nas po zakamarkach mebli'

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 34593 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 434066
Bardzo korzystny wynik, zważając na teren, na którym przyszło grać kieleckiej drużynie

W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 16971 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 87966
Oglądałem mecz, bardzo dobry występ mistrzów Polski. Emocje prawie jak na meczach naszej reprezentacji i znowu świetny rzut w ostatnich sekundach.

Warto zauważyć że gdyby nie świetna postawa Karola Bieleckiego (10 bramek) to Niemcy mogli nawet przegrać.

Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! [http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html] 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Kurs 1.02 na gospodarzy był, to ludzie ładnie popłynęli, bo niektórzy dostawiają takie kursy do kuponów

Wracając do tematu, wielkie gratulacje dla Kielczan, duży sukces polskiej drużyny

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 34593 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 434066
AMD Chrobry Głogów - Vive Targi Kielce 26:34 (10:17)
Najwięcej bramek: dla Chrobrego - Mikołaj Szymyślik 6, Łukasz Stodtko 4, Krystian Kuta 3; dla Vive - Rastko Stojkovic 8, Mariusz Jurasik 6, Paweł Piwko 5, Paweł Podsiadło 5.

Pewne zwycięstwo drużyny kieleckiej, które daje jej 1 miejsce w tabeli jak na razie

Zmieniony przez - Pippo w dniu 2009-10-12 01:59:50

W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 27 Napisanych postów 1805 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17481
popisałeś się teraz

KIELCE a nie Katowice

' Chcemy czegos dokonac, zanim nasi krewni rozstawia pamiatki po nas po zakamarkach mebli'

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Poprawiłem Ziomka, bo głupio to wyglądało, a pomyłka zdarza się

Co do meczu, to od początku do końca Vive dyktowało warunki, elegancko

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Rozłam w F1, powstanie nowa seria

Następny temat

Plan treningowy na skoczność

WHEY premium