Suplemntuje Aspargin,Filomag vita b compl., lecytyna, cynk, omega3, i jakaś multivitamina z supermarketu 11witamin+8min.
Z supli tylko białko treca które mi nigdy nei szkodziło.
ostatnie 4 dni wskoczyłem na metke 25, ale to mysle bez mniejszego znaczenia, bo dawka i tak nieduża.
Od wczoraj wiecej siedze na kiblu niz poza kiblem, lekko podniesiona gorączka,
Wczoraj łyknąłem 1200mg wita c i 2 aspiryny, dzisiaj gorączka spadła ale samopoczucie dalej takie ze mi wszystko koło****a lata, i kibel dalej okupuje.
Co najgorsze żreć mi sie nie chce wczoraj na siłe wdusiłem jakies 350g miesa i 1 worek ryzu, troche musli arano i jakies batony bo nie mogłem juz jajek z rana, a wieczorem dalem rade tylko troche twarogu jakies 200g
Dzisiaj rano jakies 3 jajka z bekonem udało sie przepchnąć tylko dlatego że zapijałem colą ;/ pozniej resztki mięsa od rana z ryzem przez 3 godziny męczyłem, kupiłem sobie jakis jogurt litrowy 9gWW/100 i 3gB/100 wiec tyle co zały**** dobre i te węgle bo takiego białka nie licze.
Dopiero co wróciłem ze sklepu z jakims kurczakiem z warzywami po chinsku i ugotowałem 2 torby ryżu ; /
Mam nadzieje że dam rade i podbije na wieczór wagę do wagi z przed 3 dni bo inaczej mi psycha siądzie
na siłowni siłą rzeczy nie byłem ani wczoraj ani dzis, ttyle co jakies pompki w domu.
Dodam ze do kazdej mety 1 sylimarol 70 i 1 liv 52
Doradzcie cos zebym mógł sie jutro wybrac na trenning.