Prosto z Pekinu

...ale raczej żeby sie jedzonko w brzuchu dobrze ułożyło i zrobiło miejsce na następne

A na poważnie, takie są proporcje zdjęć z jedzenia i z treningów, bo zdjęcia robię głównie w restauracjach, a na treningach filmiki, przynajmniej w pierwszej części pobytu, gdy głównie tłumaczyłem, to miałem czas równocześnie filmować. W drugiej części pobytu koncentruję się na swoim treningu (a reszta już sobie tylko robi powtórkę), to już nie mam czasu filmować. Filmiki na spokojnie przygotuję i wrzucę już po powrocie.
A tutaj fotka z dzisiejszego porannego treningu.

A na obiad były daktyle w miodzie

Żeberka smażone na czerwono z dużą ilością świeżego bambusa

Flaki z ogromną ilością ząbków czosnku

Macki kalmarów

Oraz paszteciki bakłażanowe

Zmieniony przez - dacheng w dniu 2009-09-18 08:14:41

No to czekam z niecierpliwością na filmiki z treningów :) A jedzonko naprawdę wygląda świetnie. Super sprawa, coś zupełnie innego niż u nas.

A skąd pochodzą pierogi?

Przygotowania do święta narodowego w toku, próby, autokary, coraz więcej dekoracji, przestawianie sygnalizacji zawieszonej nad ulicami, żeby coś podczas defilady nie zahaczyło. Robert więcej tego ogląda i robi zdjęcia, to może po powrocie coś wrzucimy.