World Grand Prix Siatkarek 2009

szansa na awans do turnieju finałowego jest, choć jakoś mi się nie wydaję, żeby się udało

Rankingi indywidualne po II weekendzie:

Najlepiej punktujące
1. Yeon-Koung Kim (KOR) - 128 punktów
2. Tatiana Koszelewa (ROS) - 122 punkty
3. Yimei Wang (CHN) - 112 punktów
4. Aurea Cruz (POR) - 103 punktów
5. Ming Xue (CHN) - 96 punktów
…
9. Joanna Kaczor - 88 punktów
20. Agnieszka Bednarek - 67 punktów
26. Anna Barańska - 62 punkty

Najlepiej atakująca
1. Ming Xue (CHN) - 47,93 proc.
2. Tatiana Koszelewa (ROS) - 46,85 proc.
3. Chaine Staelens (HOL) - 46,49 proc.
4. Yimei Wang (CHN) - 44,55 proc.
5. Sheilla Castro(BRA) - 44,17 proc.
…
11. Joanna Kaczor - 39,27 proc.
25. Anna Barańska - 32,21 proc.

Najlepiej blokująca
1. Ming Xue (CHN)
2. Annerys Vargaz (DOM)
3. Caroline Wensink (HOL)
4. Agnieszka Bednarek
5. Marija Borodakowa (ROS)
…
16. Katarzyna Gajgał
25. Joanna Kaczor

Najlepiej serwująca
1. Manon Flier (HOL)
2. Maiko Sakashita (JAP)
3. Yunwen Ma (CHN)
4. Christiane Furst (NIE)
5. Megumi Kurihara (JAP)
…
11. Anna Barańska
16. Agnieszka Bednarek
22. Milena Sadurek-Mikołajczyk

Najlepiej broniąca
1. Debora Seilhamer (POR)
2. Yuko Sano (JAP)
3. Kerstin Tzscherlich (NIE)
4. Janneke van Tienen (HOL)
5. Mariola Zenik
…
29. Aleksandra Jagieło
30. Anna Barańska
36. Joanna Kaczor

Najlepiej rozgrywająca
1. Yoshie Takeshita (JAP)
2. Qiuyue Wei (CHN)
3. Kim Staelens (HOL)
4. Nootsara Tomkom (TAJ)
…
8. Milena Sadurek-Mikołajczyk
14. Izabela Bełcik

Najlepiej przyjmująca
1. Jekaterina Kabeszowa (ROS) - 54,81 proc.
2. Aurea Cruz (POR) - 50,87 proc.
3. Saori Kimura (JAP) - 48,39 proc.
4. Jelena Murtazajewa (ROS) - 46,50 proc.
5. Anna Barańska - 44,83 proc.
…
9. Mariola Zenik - 40,94 proc.
11. Aleksandra Jagieło - 36,13 proc.

Najlepsza libero
1. Debora Seilhamer (POR)
2. Janneke van Tienen (HOL)
3. Kerstin Tzscherlich (NIE)
4. Mariola Zenik

No niestety nasze zawodniczki po II weekendzie zanotowały spadek w statystykach indywidualnych

Statystyki spadły, ale nie jest najgorzej. Wszystko rozstrzygnie się w ostatnim tygodniu

System rywalizacji w cyklu Grand Prix to jeden z najbardziej kuriozalnych wymysłów FIVB. Grupy ustalane są na podstawie widzimisię panów z centrali, a o równych szansach nie może być nawet mowy. – Będę głosował za zmianą tego systemu – zapowiada prezes PZPS Mirosław Przedpełski.

O awans do turnieju finałowego World Grand Prix polskie siatkarki rywalizują korespondencyjnie z reprezentacją Rosji. Korespondencyjnie, bo oba zespoły nie zagrają ze sobą w tej edycji Grand Prix ani raz. Ale to najmniejszy problem, gorzej, że zanim rozgrywki się rozpoczęły, z góry w uprzywilejowanej sytuacji znalazły się Rosjanki.


Układanie grup
Wystarczy spojrzeć na podział grup. „Sborna” w rundzie interkontynentalnej zmierzyła się tylko z jednym silnym zespołem – Chinami. Poza tym Rosjanki trafiły na Dominikanę, Japonię, Tajlandię, USA oraz dwukrotnie na Portoryko i Koreę Południową. Wszystkie zespoły okupują miejsca w dolnej części tabeli tegorocznego cyklu. Żaden z nich, poza USA, nie należy do światowej czołówki, a wicemistrzynie olimpijskie Amerykanki grają w tegorocznych rozgrywkach w bardzo odmłodzonym składzie.




Porównajmy to z drogą Polek. Nasz zespół dwukrotnie zagra z Chinkami, brązowymi medalistkami igrzysk olimpijskich, raz z mistrzyniami z Pekinu Brazylijkami i dwukrotnie z Holandią, triumfatorem Grand Prix sprzed dwóch lat. Kolejni rywale nie są już tak wymagający: Japonia, dwukrotnie Tajlandia i Dominikana. Jak tu jednak mówić o równości szans?

Losowanie? Po co?
I nie chodzi wcale o użalanie się nad Polkami. One i tak są w uprzywilejowanej sytuacji, bo dostały się do Grand Prix bez eliminacji, dzięki „dzikiej karcie” przyznawanej przez światową federację (także w przyszłym roku biało-czerwone zagrają w GP bez eliminacji). Chodzi o to, że w ważnych i prestiżowych przecież rozgrywkach nie obowiązują żadne zasady. „Dzikie karty” przyznaje się tym, którzy mają większe wpływy w centrali, grupy ustala się bez żadnego klucza, według uznania kilku panów w marynarkach. Losowanie? Po co? To byłoby oddanie władzy, pozbawienie się możliwości manipulowania. Lepiej sterować wszystkim z góry, jednych nagradzać, drugich karać. Niech wszyscy wiedzą kto tu rządzi.


Dlaczego Niemki muszą dwa razy potykać się z Brazylią, a Rosjanki z mistrzyniami olimpijskimi zmierzą się ewentualnie dopiero w turnieju finałowym? Na jakiej podstawie Korea wszystkie mecze rozegra na kontynencie azjatyckim, a Tajki i Japonki musiały wybrać się w podróż do Europy? Jaki sens ma tabela, w której klasyfikuje się zespoły, grające przeciwko różnym rywalom?

Rządzą Azjaci
– Dla mnie ten system też jest kuriozalny – mówi prezes polskiej federacji Mirosław Przedpełski i zapowiada, że podczas najbliższego posiedzenia FIVB będzie głosował za zmianą regulaminu. – Niech będzie taki jaki obowiązuje w Lidze Światowej. Są grupy, są mecze i rewanże. Wszystko jest jasne i klarowne. Jest tylko mały problem. Zmiana systemu rozgrywek Grand Prix wiązałaby się z większymi kosztami. Ale FIVB ma pieniądze, niech nie trzyma ich w bankach. Albo niech znajdzie sponsora – mówi Przedpełski.


Nieoficjalnie wiadomo, że karty rozdaje w tej zabawie telewizja japońska. To głównie Japończycy decydują w jakich kto ma grać grupach. Niewiele do powiedzenia mają nawet organizatorzy europejskich turniejów. – Kiedy byłem kierownikiem reprezentacji Polski przy Andrzeju Niemczyku próbowaliśmy naciskać żeby przyjechały do nas takie, czy inne zespoły, ale niewiele to dawało – przyznaje były współpracownik Niemczyka Marek Brandt, a Przedpełski dodaje. – Całe to Grand Prix wymyślili Azjaci. Oni od początku dawali na rozgrywki największe pieniądze, organizowali najwięcej turniejów, pokazywali mecze w telewizji, rozdawali karty. Ale chyba nadszedł czas żeby Grand Prix zmienić – mówi Przedpełski. Trudno nie przyznać mu racji.

Wiele racji w tym artykule jest, zaczynając od niejasnego systemu rozgrywania, a kończąc na tym, że to Azja rządzi tymi całymi rozgrywkami. Jest to przecież największy turniej towarzyski siatkarek i powinien mieć jasne i przejrzyste zasady

– Podróż z Makau była przyjemna bo bardzo krótka. Trwała zaledwie 50 minut. Płynęliśmy całą ekipą sporym katamaranem, mieliśmy komfortowe warunki. Na morzu nieco nami rzucało, nawet paru osobom zrobiło się słabo, ale nic poważnego się nie wydarzyło – relacjonuje portalowi supervolley.pl, statystyk reprezentacji Polski, Maciej Kosmol.

W najbliższy weekend Polki wystąpią w Hongkongu w trzecim, ostatnim turnieju rundy interkontynentalnej cyklu Grand Prix. W piątek o godzinie 11 czasu polskiego zmierzą się z rewelacyjnie w tym roku grającą Holandią. W sobotę z Chinkami, a w niedzielę z Dominikaną. Polki przebywają już kilka dni w Hongkongu, trenując przed ostatnim turniejem z cyklu World Grand Prix.


– Hotel, w którym jesteśmy zakwaterowani jest nieco słabszy niż ten w Macau. Pokoje są mniejsze, o ciut gorszym standardzie, ale za to hala meczowa znajduje się tuż obok hotelu, więc oszczędzamy czas na podróżowaniu. Możemy udać się na zajęcia spacerkiem – kontynuuje opowieść Kosmol. – Trenujemy w siłowni i w sali, starając się podtrzymać formę, aby jak najlepiej wypaść w meczach ostatniego weekendu. Na jedzenie nie możemy absolutnie narzekać, jest bardzo smaczne. Mamy ogromny wybór potraw z różnych zakątków świata. Dla każdego coś dobrego. Jedynie pogoda nas nie rozpieszcza, jest kiepska, codziennie pada deszcz i jest bardzo niskie ciśnienie. Dlatego wszystkim ciągle chce się spać. Zbliżające się mecze z pewnością nas jednak obudzą – śmieje się Maciej Kosmol.



Reprezentacja Polski narzeka także na drobne kłopoty. – Dziewczyny są trochę przemęczone. Asia Kaczor ma przeciążonego Achillesa, Mariola Zenik kostkę. Ćwiczą z nami, ale z pewnym ograniczeniem, żeby nie pogłębiać tych kontuzji. To są naprawdę drobiazgi – powiedział w wywiadzie dla TVP Sport trener reprezentacji Jerzy Matlak. Do przykrego wydarzenia doszło także podczas wtorkowego treningu. W trakcie ćwiczeń zemdlała Paulina Maj. Na szczęście nie było to nic poważnego i siatkarka szybko wróciła do zajęć.

Liczymy na lepsze wyniki niż w ostatnich meczach
Powodzenia

Transmisje z III weekendu WGP 2009 live na kanałach Polsatu:

Piątek 14.08.2009
8.55 Korea Płd. - Niemcy Polsat Sport Extra
10.55 Polska - Holandia Polsat Sport, Polsat
10.55 Japonia - Brazylia Polsat Sport Extra
13.55 Chiny - Dominikana Polsat Sport

Sobota 15.08.2009
7.10 Dominikana - Holandia Polsat Sport
8.25 Brazylia - Niemcy Polsat Sport Extra
9.40 Chiny - Polska Polsat Sport, Polsat
10.25 Korea Płd. - Japonia Polsat Sport Extra

Niedziela 16.08.2009
7.10 Dominikana - Polska Polsat Sport, Polsat
8.25 Japonia - Niemcy Polsat Sport Extra
9.40 Chiny - Holandia Polsat Sport
10.25 Korea Płd. - Brazylia Polsat Sport Extra
11.25 USA - Tajlandia Polsat Sport
12.25 Portoryko - Rosja Polsat Sport Extra

Polska - Holandia 0:3 (17:25, 17:25, 13:25)

No niestety dość wyraźnie odstawaliśmy dziś od Holenderek i przegraliśmy mecz nie zdobywając w żadnym z setów nawet 20 pkt.

Fatalna postawa polek Miejmy nadzieje ze pozostałe dwa mecze będą lepsze ...

Wyniki VII kolejki:

Polska - Holandia 0:3 (17:25, 17:25, 13:25)
Chiny - Dominikana 3:1 (25:21, 21:25, 25:17, 25:20)
Korea Płd. - Niemcy 1:3 (28:26, 20:25, 22:25, 11:25)
Japonia - Brazylia 1:3 (12:25, 19:25, 25:15, 13:25)
USA - Rosja 1:3 (21:25, 24:26, 25:19, 17:25)
Tajlandia -Portoryko 3:0 (27:25, 30:28, 25:13)

Mecz z Holenderkami był straszny, mam nadzieję że z Chinkami będzie lepiej...czy może byc jeszcze gorzej?