SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Marcin Urbaś konczył karierę

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2973

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Brak pieniędzy i ciągłe kłopoty zdrowotne przyczyniły się do decyzji o zakończeniu kariery sportowej przez drugiego na świecie białego sprintera, który złamał barierę 20 sekund na 200 m (19,98) Marcina Urbasia.
"Decyzja jest ostateczna. Złożyło się na nią kilka czynników, ale szalę przeważył ciągle bolący achilles i obostrzenia postawione przez potencjalnego sponsora" - poinformował rekordzista Polski na 200 m.

Po tym jak szkoleniowiec Tadeusz Osik nie zabrał go na pekińskie igrzyska olimpijskie 32-letni Urbaś trenował "na pół gwizdka". "Czekałem cały czas na decyzję sponsora i miałem nadzieję, że zdołam przygotować się na sierpniowe mistrzostwa świata w Berlinie. Zostało jednak zbyt mało czasu, zaczął mnie boleć achilles i nie mogłem ryzykować, bo gdyby coś się nie udało musiałbym zwrócić otrzymane pieniądze" - skomentował.

W tej chwili najszybszy Europejczyk na dystansie 200 m w hali w 2008 roku szuka pracy. Utrzymuje się z oszczędności i solarium, które prowadzi w Poznaniu.

"Chciałbym zostać przy sporcie, mógłbym spróbować swoich sił w promocji, marketingu, czy w mediach. Wysłałem już parę CV i czekam na odpowiedzi. Jestem w stanie przeprowadzić się do Warszawy, bo wiem, że tam są większe możliwości" - powiedział PAP Urbaś, który nie wyklucza również pracy trenerskiej. Już teraz ma jednego zawodnika, którym regularnie się zajmuje.

"Cieszy mnie to zajęcie i chętnie je wykonuję, ale nie wyobrażam sobie na razie pracy w klubie. Chciałbym jednak stworzyć grupę treningową lub udzielać konsultacji. Mam spore doświadczenie, współpracowałem z wieloma szkoleniowcami, mam swoje obserwacje i odczucia wewnętrzne. Chcę je teraz przekazywać innym" - dodał halowy mistrz Europy z Wiednia (2002).

Jak przyznał, do najmilszych momentów w jego przygodzie na bieżni zalicza mistrzostwa świata w 1999 roku w Sewilli, gdzie w półfinale pobiegł 19,98.

"To otworzyło mi drogę do międzynarodowej kariery. Miłych momentów jest jednak mnóstwo. Oczywiście najczęściej wspomina się sukcesy, ale oprócz tego jest też sporo rzeczy pozasportowych. Chociażby te wszystkie miejsca, które udało się zwiedzić, a na co pewnie nigdy by mnie nie było stać" - wspomina.

Najbardziej zadowolony jest z poznania swojego idola, czterokrotnego srebrnego medalisty olimpijskiego Frankiego Fredericksa. "Udało mi się nawet z nim w jakimś stopniu zakolegować. Jednak po tym jak zakończył karierę kontakt nam się urwał" - powiedział.

Nie zawsze było kolorowo. Jak dodał "mały żal i niedosyt pozostał".

"Mogłem zrobić więcej. Byłem w stanie biegać regularnie na poziomie 20,00 - 20,20 s na 200 m, ale potrzebowałem na to 50-60 tys złotych rocznie na przygotowania. Niestety nie miałem takiego wsparcia i często cierpiała na tym odnowa biologiczna i brak odżywek" - podkreślił brązowy medalista halowych mistrzostw Europy z Madrytu (2005).

"A żal? Chyba największy pozostał do trenera Osika, który nie zabrał mnie na igrzyska olimpijskie w zeszłym roku. To największe rozczarowanie w mojej karierze. W prywatnej rozmowie zapewniał mnie, że jeśli zdobędę srebrny medal mistrzostw Polski to do Pekinu pojadę. Drugi byłem na dwóch dystansach - 100 i 200 m, a do stolicy Chin nie poleciałem" - powiedział PAP.

"Byłbym jednak hipokrytą, gdybym stwierdził, że moja kariera sportowa była nieudana. Myślę, że z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że miałem spore osiągnięcia. Dwa rekordy Polski - na stadionie (19,98) i w hali (20,55) na 200 m mówią same za siebie. Pierwszy z nich ma już ponad 10 lat i jeszcze na długo pozostanie" - uważa Urbaś i podkreśla, że "karierę kończy z tarczą".

moderator sprinterek

Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Marcin Urbaś, trzeci najszybszy biały sprinter na 200 metrów nie jedzie na igrzyska i zapowiada koniec kariery.
W 1999 roku zadziwił świat, uzyskując w półfinale mistrzostw globu w Sewilli niesamowity czas w biegu na 200 metrów - 19.98 sek. - To był cud, długo nie mogłem uwierzyć, że dałem radę tak pobiec - wspomina po latach 31-letni sprinter AZS Poznań, Marcin Urbaś.

- Mam nagrany ten start, ale obejrzę go dopiero, gdy skończę karierę.
Okazuje się, że ta chwila może nastąpić już za kilka miesięcy. Znany lekkoatleta nie zakwalifikował się do składu sztafety na igrzyska w Pekinie i postanowił rozstać się z bieżnią.

Podczas mistrzostw Polski w Szczecinie był drugi na dystansie 200 metrów. To nie zapewniało awansu olimpijskiego. Marcin liczył, że znajdzie się w gronie "wybrańców" trenera kadry Tadeusza Osika, który miał prawo wytypować trzech zawodników. Tak się jednak nie stało. - Pojadą Łukasz Chyła i Kamil Masztak, którzy w Szczecinie nie potwierdzili wysokiej formy - mówi Urbaś.

- Facet panikuje. Zasady kwalifikacji były jasne - przekonuje Osik. - Nie mogę brać na wielką imprezę zawodnika za zasługi, albo dlatego, że jestem jego trenerem klubowym. Muszę mieć na względzie ustawienie sztafety. Marcin jest zawodnikiem, którego można puścić tylko na ostatnim odcinku. Innych mogę wystawić na różnych zmianach. Kiedyś Urbaś biegał znakomicie, spokojnie mógł przez lata utrzymywać się na poziomie 20.20-20.30. Z różnych powodów tak się nie stało. I to jest dzisiejsza rzeczywistość.

Urbaś złożył protest do PZLA, ale odrzucono go. Napisał też list do Ministerstwa Sportu, a zapowiada też interwencję w PKOl. - Myślałem już o zakończeniu kariery, ale chciałem to zrobić sam, za rok, dwa. Teraz można powiedzieć, że trener Osik podjął tę decyzję za mnie.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084


Marcin Urbas

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 55 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 550
ja wiem że to napewno nie były kłopoty zdrwotne tylko brak sponsora teżwielce paniki zrobił z tą sztafetą....... ale to co zrobił w karierze to rece same sie skladaja do oklaskow

Zmieniony przez - Maciej8911 w dniu 2009-04-08 21:52:11

Zmieniony przez - Maciej8911 w dniu 2009-04-08 21:59:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Polscy kibice nie zobaczą już na bieżni drugiego na świecie białego sprintera, który pokonał 200 m poniżej 20 sekund.

- Szalę przeważył ciągle bolący achilles i obostrzenia, postawione przez potencjalnego sponsora - powiedział Marcin Urbaś. Dwa miesiące temu zawodnik podpisał roczny kontrakt z AZS AWF Gorzów Wlkp.

Nie wystarczy schabowy

Urbaś swe największe dni przeżył podczas mistrzostw świata w 1999 r. w Sewilli. W półfinale biegu na 200 m uzyskał czas 19,98. Wcześniej barierę 20 sekund złamał wśród białych sprinterów tylko Włoch Pietro Mennea. Na tym samym dystansie w hali nasz lekkoatleta osiągnął 20,55 sek. Obydwa rezultaty do dziś są rekordami Polski. W halowych mistrzostwach Europy Urbaś wywalczył złoto w Wiedniu (2002) i brąz w Madrycie (2005).

- By regularnie biegać na 200 metrów w granicach 20,00-20,20 sekundy, potrzebuję rocznie 50-60 tys. zł na przygotowania - wyznał 32-letni zawodnik. - Nie wystarczy sam schabowy. Muszę mieć fundusze na zgrupowania, wyjazdy i szalenie drogie odżywki.

W bieżącym roku Urbaś miał być finansowany przez jednego z poznańskich developerów. W grę wchodziło 6-7 tys. zł miesięcznie. Umowa nie została jednak podpisana, bo sponsor - tłumacząc się kryzysem - odstąpił od wcześniej wynegocjowanych warunków. Bezwarunkowo zażądał sukcesu na sierpniowych mistrzostwach świata w Berlinie.

- Nie mogłem ryzykować. Zaczął mnie boleć achilles, a w razie niepowodzenia musiałbym zwrócić wszystkie otrzymane pieniądze. Nie stać mnie na to - wytłumaczył swą decyzję Urbaś.

Zachował się z klasą

- Podpisaliśmy z Urbasiem roczną umowę, ale najwyraźniej nie będzie nam dane jej wypełnić - usłyszeliśmy od urzędującego wiceprezesa AZS AWF Marka Zachary. - Marcin zachował się z wielką klasą. Kiedy jego kontrakt z poznańskim sponsorem stał się nieaktualny, zadzwonił do nas i poprosił, byśmy mu nie przelewali na konto sumy, uzgodnionej z naszym klubem.

Zachara przypomniał, że Urbaś trafił do Gorzowa wskutek konfliktu z trenerem kadry narodowej: - Tadeusz Osik obiecał mu, że jak zdobędzie srebrny medal mistrzostw Polski na 200 metrów, to poleci do Pekinu. Marcin był w krajowym czempionacie drugi na 100 i 200 metrów, lecz olimpijskiej nominacji i tak nie otrzymał. Mimo to solidnie przygotowywał się do nowego sezonu. Miał dokładnie opracowany harmonogram zajęć i startów, świetnie wyglądał fizycznie. Zrobił na mnie duże wrażenie.

Jeszcze w ubiegłym roku Urbaś był najszybszym Europejczykiem w hali. Teraz utrzymuje się z oszczędności i solarium, które prowadzi w Poznaniu. I szuka nowego zajęcia. - Chciałbym zostać w sporcie. Myślę o promocji, marketingu, mediach, a nawet pracy trenerskiej - wyznał. - Wysłałem już kilka CV i czekam na odpowiedzi.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

pomoc przy wyborze szosy

Następny temat

Prosba do Administracji/Moderatorów

WHEY premium