Gdzie jest Mirko? [artykuł]

Tylko ile będziemy czekać. Po Gonzadze to już nie ten sam fighter. Już walka z Randlemanem coś z nim zrobiła. Wyglądał w tej walce niby skupiony ale jednak brakowało tego przeświadczenia że jest lepszy. Poczekamy oczywiśćie na nastepną walkę może rewanż z Overeemem?

A co ma tu wiek do gadania,tak jakby każdy się starzał tak samo i w tym samym czasie,co jego rówieśnik. Miras się wypalił,głównie myślę że dlatego,że bycie tak długo w takiej formie kosztuje spadkiem(są wyjątki czasem takie jak niedzwiedz fedorzasty).Pytanie tylko czy (jak ktoś napisał) będzie go stać tylko na szczyt Dream-to na pewno,czy pokaże się nam jeszcze w liczących się galach Affliction lub Ufc.Po tego typu operacjach to już szaleć się słyszałem nie da,a bynajmniej jest ryzyko odnowienia się kontuzji bardzo duże i poważniejsze.Oczywiście serduchem non stop za mirasem
EDIT a tak z subiektywnej oceny bardziej,to mam wrażenie że on jest takim perfekcjonistą i to go może gubi.Kiedyś po walce z fedorem powiedział ,że chciał go efektownie skończyć lewą girą,(przerost ambicji nad realnym planem)jeśli aż tak się na tym skupił,to głupota straszna,mógł go wymęczyć jak wanda,może by zmęczył trochę bardziej rosjanina i nawet przegrywając lepeij by wypadł,ale to taka moja jak napisałem subiektywna dywagacja

Zmieniony przez - Zibi7 w dniu 2009-04-06 21:41:30

Zmieniony przez - Zibi7 w dniu 2009-04-06 21:43:58

Jestem fanem Mirka od lat '90 kiedy walczył w K-1. Pokonał praktycznie wszystkich, z wyjątkiem Hoosta, jako pierwszy znokautował Boba Sappa, który wtedy wydawał się niezwyciężony. Ale mistrzem nie został, bo przeszedł do PRIDE. Tam ciężko pracował znowu walczył ze wszystkimi, pokonał wszystkich, z wyjątkiem Fedora. Myślę że właśnie wtedy Mirek pomyślał że jest tak dobry że może pokonać każdego, i wszędzie sobie poradzi. Pamiętam jego buńczuczne zapowiedzi, że zdobędzie pas UFC po trzech walkach... Gdzie się podział skromny policjant z Chorwacji ? Gonzage normalnie zlekceważył. I został za to skarcony, a może nawet czuł się ośmieszony ? Gonzaga to dobry zawodnik, żaden wstyd z nim przegrać, ale Crocop się chyba tym bardzo przejął bo do walki z Kongo wyszedł jakby go z drewna wystrugali. I tak też walczył. Póżniej było jeszcze gorzej. Pół roku przerwy, odejście z UFC (chciałbym wierzyć w to że wywiąże się z kontraktu), zwycięstwo z jakimś kelnerem z Japonii. I znów nadzieja - walka z Overeemem, ale Mirko kolejny raz jakby walczył za karę, gdyby to działo się parę lat wcześniej w PRIDE to otrząsnął by się i skasował Alistera z półobrotu jak Chuck Norris... A tutaj N/C i do rewanżu jakoś się nie pali. Zwycięstwo nad Choiem to chyba gwóźdź do trumny. Pokonać koreańca lowkickiem to mógłby Minowa a nie fighter klasy Mirka. Do tego kartka za pasywność. Fedor w dwie minuty zadał Choiowi sporo ciosów i dwa razy załorzył mu dźwignię.
Myślę że na obecną formę Filipovica złożyło się parę spraw. Ponad piętnaście lat sukcesów, dla mnie to wystarczy.
Zresztą jest wielu wielkich zawodników w podobnej kondycji:
Mark Hunt
Wanderlei Silva
Rey Sefo
Jerome LeBanner
Chuck Liddell

Ale mistrzem nie został, bo przeszedł do PRIDE. Tam ciężko pracował znowu walczył ze wszystkimi, pokonał wszystkich, z wyjątkiem Fedora

Antonio Rodrigo Nogueira

Oprócz Nogueiry i Fedora to CC przegrał w PRIDE jeszcze z Randlemanem. Warto dodać, że Nog to jedyny zawodnik, któremu udało się poddać Mirko przez dźwignię

Nog tez ma teraz sporo do udowodnienia ale wróćmy do Mirka.

Właśnie gdzie się podział ten skromny policjant. Kiedy walczy znowu? I z kim? Jeśli nie ma motywacji niech zrobi sobie rok lub dwa przerwy powinno pomóc i czekamy na poważne walki w DREAM(Overeem, Monsun czy Barnett)

Mirko już miał wystarczająco dużo przerw, a na początku roku miał operacje kolana. Będzie walczył w lato.

Co do tego ile jeszcze kolo powalczy to też zależy czy już sobie wystarczająco dużo hajsu nazbierał.

pablobjj a kto to jest "Monsun"? może Monson, a z Joshem Barnett'em juz walczył i to trzy krotnie wygrał.

Monsun to wiatr strefy równikowej w Azji Czwarta walka nie zaszkodzi

Gdzie jest Mirko? Dziś był w Tesco szedł po wafle