ACHILLES RAZ JESZCZE

TEMAT JAKIM JEST ZERWANIE SCIEGNA ACHILLESA JEST NAM JUZ DOSC DOBRZE ZNANY NA FORUM,OSOBISCIE NIEDAWNO DOSWIATCZYLEM TEJ PRZYKREJ KONTUZJI Z CZEGO NIE JESTEM ZADOWOLONY :)JEDNAK CALY CZAS JEST MOWA O LECZENIU SKUTKÓW ZERWANIA ACHILLESA I RECHABILITACJI,WIADOMO JEDNAK ZE SCIEGNO NIE ZRYWA SIE TAK LATWO GDY JEST ZDROWE.JA OD DLUŻSZEGO CZASU ODCZUWALEM BÓL OBU SCIEGIEN CO ZBAGATELIZOWAŁEM.MOJE PYTANIE BRZMI JAK WYLECZYC PRZEWLEKLE ZAPALENIE ŚĆIEGNA ACHILLESA ZEBY SIE NIE POWTÓRZYLA TA PRZYKRA KONTUZJA,PYTANIE TO POSTAWIŁEM NA FORUM PONIEWAZ MOJ CHIRURG TWIERDZI ZE W ZASADZIE TAKIEJ DOLEGLIWOSCI SIE NIE LECZY (W CO NIE CHCE MI SIE WIERZYC)DZIEKUJE ZA ODP

nie leczy sie w sposob 'ortopedyczny'

natomiast dobrze jest znalezc sobie przyczyny - czyli dlaczego tak mocne sciegno jest nadmiernie przeciazone? byc moze nie racuje efektownie, np. zle wykonujesz cwiczenia, albo moze to wynikac z jakichs wad postawy itp., albo budowy, czy nawykow, ze sciegno zle sie 'ustawia' (ze nie jest w pozycji, ktora jest najefektywniejsza, zgodna z zalozeniami anatomii - np. w przypadku gdy ktos ma koslawosc stepu, czy nadmierna pronacje stopy, sciegno wtedy tez nie pracuje dobrze; to troche tak jak z kablem - jak go wyginasz, to przestaje przewodzic). Generalnie musisz sobie znalezc co takiegho robisz, ze nadmiernie przeciazasz to sciegno, przeanalizowac co robisz do tej pory i jak.

Jak juz do tego dojdziesz, to drugim etapem jest zmiana niektorych swoich nawykow ruchowych, i/lub odpowiednie cwiczenia korekcyjne, itp.

To jesli chodzi o to, aby kontuzja jak najmniej powracala, i nie poglebiala sie.

A objawowo to pewnie wiesz - nlpz miejscowo, ewentualnie doustnie.

Aha, i jeszcze dobrze byloby zainteresowac sie rehabilitacja typu jakies lasery, itp. - czesto pomaga. (nie ze leczy zupelnie, ale wspomaga proces leczenia)

Zmieniony przez - Jeanette_ w dniu 2008-08-07 00:36:10

Wszelkie przeciwzapalne to nie za bardzo bo "przewlekłe zapalenia ścięgien" często zapaleniami nie są. Co niestety nie wszystkim jeszcze lekarzom wiadomo. Skuteczność "laserów" jest porównywalna ze skutecznością czasu.
Są jeszcze nowoczesne (i drogie) metody stylu Topaz, Recovery czy też ESWT.

Zmieniony przez - kradam w dniu 2008-08-07 11:45:53

co do laserow - niektorym pomaga, niektorym nie. Na mnie np. dzialaly. Oczywiscie, nie mowie tu o kolosalnej roznicy, bo na to nie ma co liczyc. Ale roznica byla na tyle, ze byla na tyle odczuwalna. I na pewno nie bylo to związane z uplywem czasu - ale nie bede sie tu rozwlekac, nad dowodami czemu tak uwazam, czyli co robiłam a czego nie robiłam 'lecząc' te ścięgna.
Faktewm jest tez, ze sa osoby, na ktore np. lasery kompletnie nie dzialaja. To nie znaczy jednak, ze stanowia one 100%, i ze takie zabiegi sa bezuzyteczne, bo jak sie okazuje jest grupa osob, ktorym to w jakis sposob pomaga.

Przy obecnym stanie medycyny tego typu problemy ze sciegnami okresla sie jako przewlekle stany zapalne, i nie widze powodu, abym nie majac wyksztalcenia medycznego, miala zmieniac te terminologie. Niech moze sie tym zajma specjalisci, ja sie poruszam po siatce pojec powszechnie stosowanych i przez to rozumianych. Przenosnie: nie chodzi o to, aby dokladnie okreslic, jaki niebo faktycznie ma kolor, ale aby mowiac 'niebieski', było to dla wszystkich jasne i zrozumiałe.

Jesli chodzi o leki przeciwzapalne - mnie generalnie nie chodzi o to, czy leczy sie nimi faktyczny stan 'zapalny' czy nie, ale ze jak boli, to zmniejszaja bol. I dla mnie to jest raczej argumentem za ich stosowaniem - dosc skuteczne dzialanie analgetyczne, skutki uboczne bardziej znosne niz lekow z tej grupy co paracetamol (tylko troche silniejszych...). Nie wnikam w mechanizm ich dzialania, ale czesto sa po prostu skuteczniejsze.
A i miejscowo oczywiscie pomagaja na bol, obrzek, itp.

Zmieniony przez - Jeanette_ w dniu 2008-08-18 16:46:07

Przewlekłym zapaleniem to się to nazywało przy stanie medycyny z zeszłego wieku a nie obecnym. Od 1999 roku poglądy na tendinopatie nieco się zmieniły. Akurat tutaj nazewnictwo ma znaczenie, bo leczenie przeciwzapalne może wręcz opóźniać proces gojenia.

Proponuję lekturę, potem możemy wrócić do dyskusji:
http://www.aafp.org/afp/20050901/811.html 

moglbys strescic artykul (ZNAJOMOSC MOJEGO ANGIELSKIEGO JEST NIEWYSTARCZAJACA)

Mówiąc szczerze to odpowiadam tu dla zabawy, takie tłumaczenie kojarzy mi się z pracą i po prostu mi się nie chce.

witam, tez mam poważny problem ze ścięgnem achillesa, nie wyleczyłem stanu zapalnego, brałem blokady, zrobił się z tego stan przewlekły a w dodatku struktura achillesa w 1/3 uległa zmianom anatomicznym ( usg koniecznie należy zrobić). Próbowałem różne rzeczy, maści żadne!!! nie pomagają, nie stosujcie szkoda kasy, laseroterapia - szkoda kasy, inne fizykoterapie - szkoda kasy.
Należy zadziałać zatrzykami ale od razu mówię, że trzeba się skonsultować z ortopedą chirurgiem, który to robi na codzień, lekarz traumatolog, medycyny sportu, chirurg.
Byłem u bdb ortopedy, zaproponował mi kurację, nie tanią ale polecam.
1. 5 zastrzyków z Trameel ( działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, uaktywnia metabolizm w chorym miejscu i w jego okolicach)
2. 5 zastrzyków z Solcoseryl ( to dializat z krwi cięlęcej, białko i pomaga dotlenić chore miejsce)
3. Na koniec zabieg , który kosztuje ok. 2500 zł, tj. przetoczenie krwi i podanie jej bezpośrednio do achillesa ( to leczenie komórkami macierzystymi) pomaga, wierzcie mi

w sumie 8 tygodni odpoczynku, 11 wizyt u lekarza, noga nie jest wkładana w gips

aha, jestem teraz po 3 zastzryku z solcoserylu, przede mną dwa ostatnie i ten zabieg z krwi

ale już nie czuję bólu no i achilles nie ma już zgrubiałych miejsc

pozdrawiam

Z tego co mi wiadomo, iniekcje nie są takie dobre - o ile faktycznie nie musisz, to lepiej sobie darować. Mogą znieść ból czy stan zapalny, natomiast jako 'bonus' przyczyniają się zwykle do dalszych zmian zwyrodnieniowych w ścięgnie (mówił mi to zarówno ortopeda, jak i fizjoterapeuta).