Łokcie a przysiady??

Najbardziej odczuwam jak przy wyprostowanej rece kręce pięścią\dłonią na zewnątrz i do środka.

Ja właśnie kiedyś już miałem wielki problem z prawym łokciem (z lewym też ale mniej) ale wkoncu jakos wyleczylem-wtedy po jakims czasie (2-3 lata) lekarz sportowy wkoncu stwierdzil wlasnie lokiec tenisisty, ale ze juz nie odczuwalem wtedy bolu to nic mi nie przepisywal.
(najgorzej wtedy mialem jak cos szarpnalem, bol byl wted w lokciach nie do zniesienia i praktycznie tracilem cala sile w rekach)

Moze ten trening co teraz wykonuje jakos kolidowac z ta stara kontuzja??? Problemow z lokciami nie mialem raczej od kilku lat.

Zmieniony przez - krawat w dniu 2008-07-13 18:04:12

Zmieniony przez - krawat w dniu 2008-07-13 18:04:42

Z tego co tu kiedyś pisałeś to wywnioskowałem, że masz jakiś ogólny problem z układem ruchu, który może z kolei objawiać się sporą podatnością na tego typu kontuzje. Dobrze byłoby gdyby obejrzał Cię bardzo doświadczony ortopeda lub fizjoterapeuta.

Szczerze powiedziawszy to za mlodu nigdy nie mialem zadnego problemu ze stawami.
W 2 kl lo wzialem sie za silke ale nie mialem wtedy zadnego pojecia o treningu, regeneracji,odzywianiu i wladnie wtedy po roku cwiczen zaczely sie problemy z lokciem.
Po jakichs 2-3 latach wrocilem na silke i przeszlo z lokciami.
Znowu troche pocwiczylem i poszedlem na studia - wychowanie fizyczne.
Przez pol roku nic sie nie dzialo az nagle z barkami.
Przez jakies 2 lata jeszcze cwiczylem ale to bylo tak ze 2 miesiace cwiczenia-miesiac przerwy na kontuzje (mniej wiecej).
Znowu nie cwiczylem na silce z 2-3 lata.
I teraz zaczylem cwiczyc planem wodyna i z barkami duzo lepiej.
Tylko ten lokiec sie odezwal.
A jezeli chodzi o stawy to czasami jeszcze pobolewa a to kolano a to plecki ale to wszystko przez te studia-za duzo cwiczenia za malo odpoczynku.

Napisz mi co na ten lokiec-napewno jakies tabsy i zel przez tydzien co? Co sie teraz stosuje na takie przypadki?
Ja ostatnio tez sporo siedzialem przy kompie-pisalem magisterke, to moze i od tego te bole?
A potem znowu zaczac cwiczyc i obserwowac?

Chyba jeszcze nie przeczytałeś artykułu, który Ci zaproponowałem. Jak najbardziej praca przy kompie może spowodować taki ból, jak również przyczyniać się do jego utrzymywania.
Najlepszym lekarzem jest czas. Trzeba unikać podrażniania tego, jednocześnie nie można unieruchamiać. Każdy ruch który nie podrażnia jest raczej dobry, ale b. łatwo przesadzić i wszystko od nowa.

Generalnie tego typu kontuzje są bardzo upierdliwie, na szczęście w zdecydowanej większości przechodzą same z (dłuższym) czasem.

Przeczytalem.

Pierwszym doraźnym środkiem leczniczym są okłady z lodu; leki przeciwbólowe i przeciwzapalne działają tylko przeciwbólowo natomiast nie leczą przyczyny dolegliwości, a czasami nawet, tak jak iniekcje sterydowe, mogą prowadzić do powiększenia zniszczeń w ścięgnie. Wyniki fizykoterapii (ultradźwięki, jonoforeza, itd.) są porównywalne ze starą metodą „czas leczy rany”. Odciążenie przyczepu jest możliwe za pomocą specjalnych opasek uciskowych, lecz ich nieprawidłowe stosowanie może tylko zwiększyć dolegliwości. Z nowych metod które są skuteczne, można wymienić: ESWT – terapia falą uderzeniową, iniekcje z płytko pochodnych czynników wzrostowych (Recover System) i mini inwazyjną metodę Topaz z użyciem elektrody generującej energię fali radiowej. Ich działanie polega na stymulacji procesu regeneracji uszkodzonego ścięgna. Jedynie kilka procent przypadków wymaga bardziej rozległych i inwazyjnych zabiegów operacyjnych. Chociaż wszystkie te metody są mini inwazyjne to ich skuteczność dla pacjenta uzależniona jest od prawidłowego doboru metody leczenia przez chirurga ortopedę, dokładnego oznaczenia pod USG miejsca wykonania zabiegu oraz rehabilitacji pozabiegowej (6-12 tygodni).

Lodem juz chlodzilem. Pisze ze tabsy i zele nie maja za duzego sensu ale moze warto kilka dni cos postosowac. Moze nie zaszkodzi?
Bo na te zabiegi to raczej nie bede chodzil.

Zmieniony przez - krawat w dniu 2008-07-13 19:35:22

Zmieniony przez - krawat w dniu 2008-07-13 19:38:17

Żele Ci raczej nie zaszkodzą, kosztują grosze, a najbardziej korzystny może okazać się masaż, który wykonasz podczas wcierania.
Tabsy (przeciwzapalne) są szkodliwe dla żołądka i darowałbym je sobie.
Stretching może być pomocny.
A przy pisaniu na klawiaturze może pomóc podkładka kładziona z przodu klawiatury. Powinna ona zmniejszyć kąt pod którym zginasz nadgarstek i tym samym napinasz feralne mięśnie.

Zmieniony przez - kradam w dniu 2008-07-13 19:59:16

Tak jak Kradam napisał, trzeba unikać podrażnienia a jednocześnie nie można unieruchamiać.Pomocny może być w tym kinesiotaping.
http://www.kinesiotaping.pl/metoda.html 

A właśnie, zapomniałem o plastrach. Prostszą wersję (taping) można próbować stosować w warunkach domowych:


Ważne, aby odsunięciu mięśnia na bok, zmniejszył się ból podczas testu (na filmie: unoszenie palców), bez tego nie będzie to skuteczne.

Sporo motania, a nie wystarczylo by nosic jakis opasek na lokiec? Ja mam neoprenowa z dawnych czasow, albo kupic jakas w aptece np firmy pani teresa czy jakos tak:)?