VI Memoriał im. Huberta Jerzego Wagnera / el. ME 2009

Ładny łup Mariusza Wlazłego.

Mamy rywali o klasę słabszych, więc turniej w Estonii warto potraktować treningowo, bo prawdziwa gra zacznie się tydzień później w Portugalii.

Dwunastka siatkarzy wraz ze sztabem szkoleniowym w czwartkowe południe z warszawskiego lotniska z ponad godzinnym opóźnieniem odleciała do stolicy Estonii. Lot trwał niespełna półtorej godziny, a sam Tallin przywitał polską reprezentację piękną słoneczną pogodą.


Wspólnie z Polakami leciała z Warszawy również reprezentacja Czarnogóry, która od turnieju w Olsztynie trenowała w Żyrardowie.


W Tallinie na polską drużynę czekali pracownicy ambasady RP, jednocześnie wierni kibice, którzy zajęli się naszymi Orłami bardzo troskliwie. Po obiedzie w hotelu przyszedł czas na odpoczynek, zaś wieczorem, o 19.30 czasu lokalnego (18.30 czasu polskiego) trener Lozano zaordynował trening w hali, w której będą rozgrywane mecze.


Polskim siatkarzom humory dopisywały, zwłaszcza, że warunki, jakie zastali po przylocie były bardzo dobre.


Pierwszym rywalem biało-czerwonych w rundzie rewanżowej turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy będą Węgrzy, z którymi zagramy w piątek o 19.00 czasu polskiego. W sobotę zagramy z Czarnogórą (16.00 czasu polskiego), zaś na koniec naszym rywalem będą gospodarze (13.30 czasu polskiego).


Źródło: siatka.org

No to od jutra zaczynamy Miejmy nadzieję, kolejną dobrą grę naszej drużyny i kolejne zwycięstwa, czego efektem będzie awans do ME.

Trudno mi sobie wyobrazić żebyśmy mogli przegrać z którymś z tych rywali.

Polska - Węgry 3:0

(25:13, 25:11, 25:22)


Szybko łatwo i przyjemnie. Lepiej niż w Olsztynie. Świetna gra Sebastiana Świderskiego, który zdobył 15 punktów.

Oprócz wygranej cieszy udany powrót do gry Michała Winiarskiego oraz to że zdrowi są już Zagumny i Kadziewicz.

Polska - Czarnogóra 2:3 (25:15, 25:15, 23:25, 20:25, 13:15 )

Cóż, tą porażkę należy uznać za wypadek przy pracy, skomplikowała się nam trochę sytuacja, ponieważ jutro trzeba będzie wygrać z Estończykami, w przeciwnym razie nie uzyskamy awansu.

o ****a do 2:0 oglądałem niesamowite

Wstyd, nie przystoi nam przegrywać takich meczów.

Być może potrzebny był taki zimny prysznic przed kwalifikacjami do Pekinu.

chłoapki grali lajtowo ale za bardzo się rozluźnili nauczka na przyszłość będzie

Estonia - Polska 3:2 (20-25, 19-25, 29-27, 25-22, 15-13)


KA - TA - STRO - FA !!!

powiedziałby niezapomniany Zdzisław Ambroziak.


Przegraliśmy bezpośredni awans do ME, szansy będziemy musieli szukać w barażach.

Najgorze jest to, że gramy źle, nie wytrzymujemy zaciętych końcówek i na tydzień przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk wiemy tylko tyle że możemy przegrać z każdym. Jeżeli przez ten tydzień nie dojdzie do jakiegoś wstrząsu, przełomu to może być czarny rok dla naszej męskiej siatkówki i koniec tej reprezentacji.

Zmieniony przez - Black Pete w dniu 2008-05-25 16:17:46