Techniki

Cel jest jasno sprecyzowany, ale dość zawiły.

Po pierwsze, chciałbym miejsca, gdzie zadbam solidnie o kondycję. Wytrzymałość, gibkość, zwinność. Ale nie przy nudnych, tradycyjnych ćwiczeniach, które mogę powtarzać w domu, ale przy czymś ciekawym, związane z daną techniką właśnie. Tylko bez niepotrzebnie rozbudowanej tradycji.

Druga sprawa - efektowność. Przyznam, że chciałbym nauczyć się przy tym ładnych ruchów, salt, gwiazd, wyskoków.

Po trzecie, ma to być samoobrona, ale to jest najmniej ważne. Przypuszczam, że każda sztuka walki da mi narzędzia do obrony, a najważniejsza jest sprawność właśnie (oczywiście nie na poziomi mistrzowskich turniejów, lecz przy ewentualnym starciu na ulicy).

CZwarte, ale to już sprawa niezależna, to miłe towarzystwo: dobry, sympatyczny trener, kultura, dobre warunki, pomysłowe ćwiczenia, sympatyczni ludzie.

Ostatni punkt, jeśli jakiś Warszawiak chce dać mi cynk na coś konkretnego )

Jednym słowem, to ma być przyjemny sport, dający wymierne korzyści.

W Wawie masz wiele klubów. Tak jak mówiłem na początku, polecam Ci zapasy. I samoobrona(nie ma to jak supless na chodniku )i akrobatyka (nie ma to jak supless ).
Masz też w Wawie Shidokan, dobry styl Karate, masz Kyoku, sam trenuję, masz chyba Muai-Thai, najlepszy styl uderzany na świecie, chyba masz bjj, najlepszy styl na świecie
Tak więc jeśli chcesz jednocześnie być efektownym i efektywnym, to id na zapasy, to europejska sztuka walki, więc nie ma tam żadnych"dziwnych" ćwiczeń. Ze styli uderzanych, to jak ju pisałem, z tym, że ciężko Ci będzie znaleźć klub w którym trenuje się i akrobatykę i SKUTECZNĄ walkę.
Jakiś Warszawiak może tu zarzucić adresem jakiegoś klubu. Jam z Mazur, więc w tej kwestii Ci za bardzo nie pomogę

Pozdrawiam.

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Olo: ale kolega skutecznos wymienil na ostatnim miejscu. Z tego co tu czytalem to capoeira mi najbardziej pasuje. On chce czegos co ladnie wyglada, co mozna pokazac i dzieki czemu bedzie mial dobre poczucie jesli chodzi o kondycje ogolna. No coz... moze zaryzykuje TKD? W sumie tez efektowne potrafi byc Tyle ze pierwszy rok to raczej nudy do wyrzygania. Ale to wszedzie chyba tak na poczatku. No chyba ze ktos jest fanatykiem. A nie malo tu takich

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".

Patrząc w takich kategoriach, to bez urazy, ale bardziej bym polecił Kyokushin Gwarantuję, że gdy trafi do dobrej sekcji, gdzie przygotowują dobrze także do kumite, to na pewno nie będzie się nudził. A Kyoku jest twarde, skuteczne i także finezyjne
I można je znaleźć w prawie każym mieście w Polsce. Tak więc jeśli patrzeć w ten sposób poleciłbym Kyokushin A Capoeira z góry odpada. Powody były już wiele razy wałkowane na forum.

P.S. A zapasy nie są ładne? Według mnie to jeden z najpiękniejszych styli chwytanych

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Olo: Ale On (jezeli dobrze rozumiem) ma gdzies twardy styl bo chce sie nauczyc po prostu jakis fajnych sztuczek, miec przy tym radoche po pachy i byc ogoleni wysportowanym. A Kyoku nijak do tego nie pasuje bo ani to skoczne (no chyba ze po dluugim treningu) ani wesole (ja wiem zalezy od prowadzacego, ale obiektywnie rzecz biorac to treningi dlugie, zmudne i wyczerpujace). Po prostu akcent w Kyoku lezy gdzie indziej. TKD moge polecic tylko ze wzgledu na to, ze widowiskowych technik mozna sie (zakladajac, ze posiadamy jakies tam predyspozycje) zaczac uczyc po ok roku trenowania. A przez ten rok to tez nie jest za ciekawie. A taka capoeira to i wyglada fajnie i modna jest i w parku chlopaki w Wawie cwicza to i panienki sie popatrza... Jest w MA z czego wybierac a Kyoku nie jest odpowiedzia na potrzeby kazdego trenujacego.

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".

Szkoda, że MrTm się nie odzywa, bo to on o wszystkim i tak decyduje
Co do Kyokushin, to ja tylko radzę. Wedłóg mnie jest to najwspanialsza sztuka walki z tych jeszcze tradycyjnych uderzanych. Takie jest moje zdanie. Sorry, ale wedłóg mnie KK jest ładniejsze niż TKD, ale to, co jest ładne, a co nie, to sprawa względna. Zależy tylko od osoby. Capo odradzam, bo niby to ładne i skoczne, ale nijak ma się do samoobrony.
Ale fakt, TKD to jest dobry wybór ze względu na podstawowy nacisk na akrobatyczne kopnięcia. no może nie akrobatyczne, ale finezyjne
Nadal upieram się przy zapasach. Niesamowita sprawnść, wytrzymałość, siła i gibkość. Na pewno panienki będą piszeć z zachwytu, jak zrobi salto lub gwiazdę, a tego można się nauczyć na zapasach. Co prawda nie rozciągają tam nóg jak w tradycyjnych kopanych stylach(Capo, Karate, TKD), ale za to bardzo dobrze prezentuje się tu ogólna gibkość stawów i kręgosłupa. Jest to poza tym styl bardzo widowiskowy i skuteczny jeśli chodzi o walkę. W samoobronie także nie do zdarcia(jeśli oponent sam nie będzie chwytaczem), bo jak już napisałem wcześniej, nie ma to jak supless na chodniku

Tak więc zwracam się z proźbą do założyciela tematu o jakiś komentarz do naszych wypowiedzi

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Jeśli kolega stawia najpierw efkty specjalne a nie samoobrone to ja proponuje tak: TKD, JJ (zawiera stójke, parter, dźwignie, duszenia i rzuty miękie), Aikido, Capo, może KK. Część z powyższych jest także skuteczna, nie tylko efektowna. Ale jak chce polować tym na panienki to jakaś walka mieczem.

Niezmiernie mi miło z powodu tego zainteresowania :)
Sprawa została lekko wyolbrzymiona ( z tymi panienkami :P, ale faktycznie, naprawdę chciałbym nauczyć się ładnej sztuki walki.

I zaintrygowały mnie te zapasy. Czy mówimy o tym samym sporcie? Takim, gdzie faceci chwytają się za bary i tarzają po macie ... hmm, tam się człowiek uczy salt i gwiazd ... ? Byłbym zobowiązany za rozwinięcie tematu :)

Capoeira z początku mi się podobała, ale trening mnie rozczarował. Strasznie dużo ludzi, ogromna hala i ... straszna anonimowość. Chciałbym, żeby instruktor interesował się każdym, przykładał, oferował dobry sprzęt ... a tam prawie nic (mówię o Warszawiance).

Co to jest JJ? A co do TKD - to słyszałem właśnie, że jest niestety nudne ...

I powiedzcie, czego powinienem spodziewać się po dobrym kursie?
Ile osób na trenera, jakiś specjalny sprzęt (worki, etc.), lokalizacja, czy to wszystko są tylko bajery?

Olo: dobrze, ze zaznaczyles iz wg Ciebie Kyoku jest ladniejsze od TKD. Oczywiscie nie bedziemy dyskutowac o gustach . Fanem zapasow tez nie jestem. Marchewa: taa, dobry pomysl z tym mieczem tylko gdzie sie z tym pokazac? Do klubu raczej Cie z tym nie wypuszcza. Jak w parku zaczniesz trenowac to antyterrorka przyjedzie. Heh z mieczem nie jest latwo . I jeszcze MrTm: sluchaj, albo mi sie wydaje, albo masz nieco blede wyobrazenie o treningach. Jak przychodzisz do sekcji i to na jesieni to musisz sie liczyc z duza iloscia ludzi (zwlaszcza na capo bo to teraz jest na topie) i z tym ze trener nie bedzie stal i Cie ciagle poprawial bo po prostu to nie jest mozliwe. Musisz duzo dac sam z siebie: patrz dokladnie jak pokazuje techniki, wykazuj sie incjatywa: sam pytaj sie trenera jak masz watpliwosci. Wiesz ja przeszedlem przez 2 kluby TKD i ZAWSZE mi sie wydawalo ze trener mnie olewa ale tak nie jest: po prostu trzeba pokazac ze Ci zalezy. Pierwszy rok jest z reguly malo ciekawy. Ale jak wytrzymasz, potem na wakacje moze zaliczysz jakis oboz, to zobaczysz jak milo sie spotakac z ludzmi po wakacjach. Juz nie bedziesz anonimowy. Atmosfera bedzie jakbys ich znal od lat. Bedziecie miely wspolny temat do gadania. Temat ktory nigdy sie nie nudzi. Tematu ktorego nie obgadasz z zadnym ze swoich dotychczasowych kumpli. Takze warto zacisnac i przemeczyc sie ten rok Twardym trzeba byc...

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".