Leo Beenhakker trenerem Feyenoordu

Leo Beenhakker trenerem Feyenoordu

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Leo Beenhakker poprowadzi Feyenoord Rotterdam w meczach play off o prawo gry w Pucharze UEFA.


Drużyna ze stadionu De Kuip po kiepskim sezonie zajęła siódme miejsce w Eredivisie i zgodnie z regulaminem obowiązującym w Holandii będzie walczyć w barażach o występ w Pucharze UEFA.

Szefowie Feyenoordu zwrócili się do Beenhakkera, aby poprowadził zespół w meczach barażowych. Selekcjoner "biało-czerwonych" poinformował o tym prezesa PZPN Michała Listkiewicza, który ustosunkował się do tego pozytywnie.

- Leo przedstawił mi na jakim etapie znajdują się przygotowania do meczów reprezentacji Polski. Przedyskutowaliśmy plan obserwacji zawodników w meczach ligowych pod kątem selekcji na mecze reprezentacji z Azerbejdżanem i Armenią. Uznałem, że przez 10 dni Leo może służyć pomocą klubowi, z którym osiągnął tak wiele - powiedział Michał Listkiewicz.

- Szefowie Feyenoordu są wdzięczni prezesowi PZPN za wyciągnięcie pomocnej dłoni w trudnej sytuacji - powiedział Beenhakker. - Chciałbym mocno podkreślić, że zawsze na pierwszym miejscu będę stawiał w mojej pracy dobro reprezentacji Polski.

Cztery drużyny z miejsc 6-9 będą rywalizować o prawo gry w Pucharze UEFA. Feyenoord rozpocznie walkę w czwartek wyjazdowym meczem z Groeningen. Rewanż odbędzie się 13 maja w Rotterdamie. Lepszy w dwumeczu spotka się z Utrechtem lub Rodą Kerkrade, które tworzą drugą parę barażową. Terminy drugiej fazy baraży to 17 i 20 maja.

Selekcjoner reprezentacji Polski zastąpi Erwina Koemana, który w tym tygodniu zrezygnował z pracy. Beenhakker, urodzony w Rotterdamie, po raz trzeci, ale na krótko, obejmie obowiązki trenera Feyenoordu. W 1999 roku wywalczył z tym zespołem mistrzostwo Holandii.

(PAP)

chodziło o prestiż Polskiej Reprezentacji, Leo zachował się nie fair. Na szczęście przygoda z Fehenoordem zakończona i może już skupić się tylko nad myśleniem o czerwcowych meczach.

Ciekawe czy skończy się tylko na 10 dniach.

Zarabia tak wielką kase w Polsce, że Listkiewicz nie powinien pozwolić na kontynuowanie przygody Leo z Feyenoordem w przyszłym sezonie.

dobrze zrobił Listkiewicz, 10 dni to niewiele, a stosunki z Feyenoord'em moga byc wiele warte w przyszlosci zawsze jakis plus

Pozatym za te 10 dni Feyenoord zwróci kase PZPN za pensje Leo

no zobaczymy jak poprowadzi Feyenoord

w 10 dni wiele zrobić się raczej nie da

powinien kilku Polaków do grania w Feyenoordzie sciągnąc

może co najwyżej swoją osobą pozytywnie nastroić piłkarzy.

a motywować to on potrafi

W Feyenoordzie Rotterdam od wielu lat pracuje Włodzimierz Smolarek. Najpierw był tam piłkarzem, a teraz jest trenerem grup młodzieżowych. O zatrudnieniu Leo Beenhakkera dowiedział się z gazet. - Jestem tym ogromnie zaskoczony – przyznał Smolarek w rozmowie z „Dziennikiem”.
– Ale nie tylko ja mam takie odczucia. Cała Holandia jest w szoku. Beenhakker to dla Feyenoordu bardzo ważna postać. Odkąd odszedł z klubu w 2000 roku cały czas Feyenoord stacza się po równi pochyłej. Teraz jest w fatalnej kondycji finansowej – dodał Smolarek.

- Teraz w klubie wszyscy liczą, że magia nazwiska sprawi, że Feyenoord zagra w Pucharze UEFA. Polscy kibice nie muszą się obawiać, że czas spędzony przez Beenhakkera w Holandii w jakikolwiek sposób zaszkodzi naszej reprezentacji. Rozmawiałem z nim w Cardiff i wiem, że myśli on nie tylko o awansie do Euro 2008, ale także o budowaniu zespołu na Euro 2012 – zakończył były reprezentant Polski.
Więcej w "Dzienniku"