Szacuny
74
Napisanych postów
34608
Wiek
32 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
434121
Trener Arki Gdynia Wojciech Stawowy wierzy w profesjonalizm swoich piłkarzy i liczy na to, że mimo decyzji WD PZPN o degradacji klubu o jedną klasę rozgrywek, poważnie podejdą oni do meczów w ekstraklasie.
- To z pewnością trudna sytuacja - odpowiednie umotywowanie zawodników przed meczem w sytuacji gdy wiadomo, że sezon zakończy się degradacją. Zawodnicy mogą jednak teraz pokazać, że są prawdziwymi profesjonalistami i traktują swoje obowiązki poważnie. To szansa na zaprezentowanie swoich możliwości - powiedział trener Arki Gdynia Wojciech Stawowy.
Dodał, że choć kara jest dotkliwa, to jednak on i jego podopieczni cieszą się, że zespół został odwieszony i może ponownie grać w ekstraklasie. Stawowy żałuje też wyeliminowania Arki z Pucharu Polski, zwłaszcza w sytuacji gdy jego zespół osiągnął w pierwszym meczu korzystny rezultat.
- Arka ma jeszcze o co grać, przecież jeśli zajmiemy pozycję spadkową to zostaniemy zdegradowani nie do drugiej a do trzeciej ligi. Moich piłkarzy gra musi cieszyć - zaznaczył Stawowy.
Podkreślił, że w chwili obecnej za wcześnie jeszcze na składanie deklaracji czy pozostanie w Gdyni czy też odejdzie, jak sugerują niektóre tytuły prasowe, na przykład do Legii Warszawa. Swoje decyzje uzależnił m.in. od mających nastąpić rozmów z władzami klubu.
Źródło: Onet
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...
Szacuny
34
Napisanych postów
14568
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53165
Zagłębie Lubin - ŁKS Łódź 1:1 (0:0)
Bramki: Michał Chałbiński (72 min.) - Adam Marciniak (82 min.).
Żółte kartki: Zdzisław Leszczyński, Tomasz Hajto, Marius Kizys (ŁKS).
Sędziował: Tomasz Witkowski (Warszawa) Widzów 8000.
Radio Wrocław: sędzia zatrzymany zaraz po meczu Zagłębie-ŁKS
Wrocławscy policjanci zatrzymali pierwszoligowego sędziego piłkarskiego z Warszawy - dowiedziało się nieoficjalnie Polskie Radio Wrocław.
Tomasz W. sędziował mecz Zagłębia Lubin z ŁKS Łódź (1:1). Zaraz po spotkaniu zatrzymali go funkcjonariusze sekcji antykorupcyjnej Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu.
Afera korupcyjna w polskim futbolu dotyczy już prawie 80 osób i ponad 30 klubów.
Szacuny
74
Napisanych postów
34608
Wiek
32 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
434121
Kluby podejrzane o korupcję boją się go jak ognia. Michał Tomczak, szef Wydziału Dyscypliny jest bezlitosny dla klubów, które handlowały meczami. Skąd takie wysokie kary dla Arki Gdynia i Górnika Łęczna? "Te ich wykręty nas rozjuszyły" - tłumaczy w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi".
- Degradując Arkę i Górnika Łęczna, naprawdę nie miałem zamiaru ratować Widzewa i Wisły Płock. Uważam, że dwa kluby powinny normalnie spadać, a w ich miejsce awansować drugoligowcy. Poziom tych najsłabszych zespołów w I lidze i najlepszych w drugiej jest tak beznadziejny, że taka spora rotacja w niczym by nie zaszkodziła. Nawet lepiej by było, bo może z tego marazmu wyszłoby coś nowego, świeżego - powiedział Tomczak.
- Górnik Łęcza jest bardzo źle prowadzony od strony prawnej. Próbowali z nami rozmawiać tak samo jak z sądem powszechnym, stosowali różne chwyty. Nas to tylko rozjuszało. W najmniejszym nawet stopniu nie zależało im na dialogu. Gdyby współpracowali dostaliby mniejszą karę niż Arka. Sądzę, że zostaliby zdegradowani do drugiej ligi i do tego minus pięć punktów - ocenił Tomczak.
- Trochę wiem, bo ludzie nieoficjalnie bywają bardzo rozmowni, a trochę udaję, że wiem. W jednej z telewizji ja i jeden z piłkarzy z zapałem dyskutowaliśmy o etyce w polskiej piłce. Później ktoś mi powiedział, że ten piłkarz to był główny księgowy w jednej z tzw. spółdzielni ustawiających wyniki meczów. Najgorsze jest właśnie to, że ci cwaniacy uważają mnie za durnia. Moim zdaniem przynajmniej trzy czwarte klubów uczestniczyło w korupcji - dodał.
Więcej w "Dzienniku"
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...