CAPOEIRA - coś za***istego

Niesądze że mój trener powiedziałby zę capo nie jest przydatna do walki. Jak sie śmieliśmy jak tacy co ćwiczą Aikido powiedział ze my sie uczymy tam tylko spiewac a nie walczyc. wszyscy co capo ćwiczą śmiechem prychneli i przytocze jedno wypowiedź "Taa niech sie uczą tego Aikido a my i tak byśmy ich pokonali nawet by nie wiedzieli kiedy dostali"

bo forma bezkontaktowa jest tylko wynikiem kontrolowania się aby nie zrobić krzywdy komuś kto dopiero zaczyna i nie potrafi szybko wykonac uniku.
łokurva


"Taa niech sie uczą tego Aikido a my i tak byśmy ich pokonali nawet by nie wiedzieli kiedy dostali"

łokurva2
Cóż za błyskotliwa wypowiedź. Siła argumentów po prostu powala.

ta a ty umiesz chlapnąć tylko "łokurva" ;] internetowy slang jest porażający bardziej niż capoeira. powiedz mi co takiego cie łokurviło w moim zdaniu to podyskutujemy. oczywiscie nie mam zastrzezen co do opinii na temat tego nastepnego 'zdania' kolegi, bo to chyba jakis nastolatek pisał ;)

tak czy siak widze, ze zdecydowana wiekszosc nigdy nie probowalia tego cwiczyc a bronicie sie jakby ktos wam wmawial na sile ze capo jest rewelacyjna. Ja dla siebie wiem ze jest najlepsza z wszystkich jakie moge trenowac w moim miescie, nie lubie sie przylepiac do spoconych gosci, wole miekkie ruchy niz skosnookie. Wybieram cos o czym wiem ze jest na swiecie uznawane, i wiem ze ludzi takich jak ja jest wielu bo sekcje w polsce ciagle powstaja. I nie kaze sie nikomu z tym zgadzac, po to mamy wybor, tylko sie zastanowcie zanim cos przyrownujecie, bo sztuka sztuce nierowna

Tutaj nie ma o czym dyskutować.
Na tym forum napisano dość o konieczności pełnokontaktowych sparingów w nauczaniu walki żeby o tym jeszcze dyskutować. Zatrzymywanie nogi przed przeciwnikiem nie nauczy dobrze kopać.

Polecam artykuły na:

http://www.jkd.pl/artykuly_jkd.html

oraz

http://www.itf.prv.pl/


Poza tym Capo mi się bardzo podoba wizualnie i od strony muzycznej (kupiłem sobie nawet płytę "Capoeira - Brazil, Mestre Iram Custodio" Świetne rytmy) Ale nie jako sztuka czy sport walki. Na pewno ze względu na swoją sprawność ćwiczący capoeirę są lepszymi fighterami niż przeciętni ludzie, ale techniki caponie mają żadnych szans z technikami Kicka, MT czy nawet TKD, o stylach chwytanych już nawet nie wspominając.






Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-07-09 19:20:34

Zapomnij, emceha, ci capoeristas nie zrozumieją zanim nie dostaną solidnego wp....u. Z specjalistami od mniej kontaktowych odmian TKD, wielu styli karate i kung-fu jest dokładnie tak samo. Możesz im pokazywać filmy jak ich przedstawiciele dostają po dupie w każdej konfrontacji, możesz pisać o metodyce, technikach etc. Mi już się nie chce powtarzać. Gorąco życzę im jakiejś solidnej konfrontacji - wtedy wszystko stanie się jasne.

Jak chcecie wiedzieć że raz na Capo miałem pełnokontaktowy sparing. Pojedzcie do Brazylii tam walczą na full kontakt , na kase i o wpływy w mieście (taka forma gangów Capoeristas) jak wychodzą niektorzy z roda to mają polamane rece albo nogi.

Tak słyszałem tą bajkę, to że używają noży też. Ciekawe tylko, że gangi zwykle używają broni, a walka uliczna to zwykła nawalanka. Cóż - niektórzy lubią legendy tworzyć. Wiecie że gangi w Tajlandii walczą przy wykorzystaniu muay thai i konflikty rozgrywają się wyłącznie na ringu, a ruska mafia nie wali z AK i nie używa mat. wybuchowych - a walczy przy pomocy sambo?

Mój kolega ćwiczył Karate 2 lata i nic nie umie z tego a ja po 3 miesiącach uczenia sie Capoeiry wiecej umiałem od niego. To sobie przelicz ile jest różnicy miedzy dwoma latami a trzema miesiącami.

emceha okej, zgadzam się z tym co napisałeś, zdaję sobie sprawę ze słabości capoeiry co do innych twardszych stylów, ale ja zacząłem rozmowę tylko w sprawie wątku o zaliczaniu jej do 'sztuk walki'. Ja doskonale wiem ze dostane wpier*ol od gosci cwiczacych cos innego, ale tylko od takich naprawde cwiczących, bo ja jakas tam sprawnosc tez sobie wypracowałem i byle pionek popisujacy sie chwytami za bardzo nie robi na mnie wrazenia.

A co do noży, to nie bajka, tylko marginalne przypadki walk z brzytwami przy kostkach, co jest przecież jak najbardziej możliwe i pewnie miało jakies uzasadnienie gdy afrobrazylijczycy byli niewolnikami. Przecież między innymi po to powstała capoeira (chociaż pewnie tez do popisów miedzy plemionami)


Zmieniony przez - err0rist w dniu 2006-07-10 14:50:26

Ja doskonale wiem ze dostane wpier*ol od gosci cwiczacych cos innego, ale tylko od takich naprawde cwiczących, bo ja jakas tam sprawnosc tez sobie wypracowałem i byle pionek popisujacy sie chwytami za bardzo nie robi na mnie wrazenia

g**** wiesz. Poskłada cię średniak po kilku miesiącach BJJ, jak się nie obijał. Pójdź i się przekonasz. W walce nie mają najmniejszego zastosowania obrotówki, kopnięcia z wyskoku itp. itd. Strata czasu. Jak chcesz to pójdź na taja i zmierz się.

Mój kolega ćwiczył Karate 2 lata i nic nie umie z tego a ja po 3 miesiącach uczenia sie Capoeiry wiecej umiałem od niego. To sobie przelicz ile jest różnicy miedzy dwoma latami a trzema miesiącami

Nie wal takich smutów. Wszystko zależy od trenera, człowieka, sekcji i odmiany karate. Nie da się tak porównać, jak nie znamy reszty parametrów. EOT.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-07-10 14:59:49