Tomasz Adamek odebrał w Meksyku wyróżnienie "Bokserskie Odkrycie Roku 2005". Polak jest zdeterminowany. Chce zostać mistrzem świata wszystkich federacji!
Zjadł śniadanie z Lewisem, pogadał z Cesarem, wyskoczył do dyskoteki z Holyfieldem
W meksykańskim kurorcie Cancun są wszyscy, którzy się liczą w zawodowym boksie. W gronie prawie 100 mistrzów świata jest Tomasz Adamek (29 l.), który dziś nad ranem polskiego czasu odebrał wyróżnienie "Bokserskie Odkrycie Roku 2005".
Polski mistrz świata mieszka w superluksusowym hotelu Riu Palace razem z innymi mistrzami. Jako jedyny z byłych i aktualnych czempionów zamiast korzystać z 30-stopniowego upału, opalać się i rozdawać autografy - ostro zasuwa. Wczoraj pierwszy trening z Andrzejem Gmitrukiem miał o 7 rano!
Poczuł się jak prawdziwy mistrz
- To miejsce idealnie nadaje się na spędzenie wakacji, ale... nie teraz - mówi "Super Expressowi" polski mistrz świata. - Za niewiele ponad dwa miesiące czeka mnie walka w obronie tytułu (8 kwietnia - przyp. red.).
Adamek twierdzi, że dopiero w Cancun poczuł się jak prawdziwy mistrz.
- Jadłem śniadanie z Lennoxem Lewisem, potem pogadałem z Floydem Mayweatherem i Julio Cesarem Chavezem - opowiada wymieniając nazwiska wielkich mistrzów, jak starych znajomych. - A wieczorem wyskoczyłem do dyskoteki z Evanderem Holyfieldem...
Tomek przekonuje, że jest najlepszy
Adamek marzy o tym, żeby zostać taką legendą boksu jak Chavez czy Lewis. Dlatego chce pokonać innych mistrzów wagi półciężkiej. - Mogę walczyć z każdym rywalem, w dowolnym miejscu na ziemi - powtarzał w Cancun amerykańskim dziennikarzom to, co nam już wielokrotnie mówił. - Z Jonesem, Hopkinsem, Woodsem, Erdeiem czy Tiozzo. Jestem najlepszy i chcę zdobyć tytuły mistrza świata wszystkich federacji!
W filmie "Desperados" Antonio Banderas rozprawił się ze wszystkimi rywalami. Adamek chce zrobić to samo.
Super Express
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)