zasłabnięcie ???

wczoraj w szpitalu pobierala mi krew kolo 7 rano wcisnela mocno igłe i az krew wyciekla i troche zabolało, po czym zrobilo mi sie nie dobrze chcialo mi sie wymiotować... to sobie wstalem i chcialem pojsc po pielegniarke powiedziec ze zle sie czuje ale juz nie doszedlem jak wyszedlem za drzwi to zaczelo mi OSTRO szumiec w uszach, na oczy nic nie widzialem i sie przewrocilem i uderzylem glową o poręcz wrocilem do sali z zamknietymi oczami i koles z sali polecial po pielegniarke kazala mi wziasc nogi do góry otworzyla okno zmierzyla cisnienie i dobre... i po paru chwilach przeszło, pozniej dali proszek na uspokojenie i lezalem. Juz tak wczesniej raz mialem po kroplówce. lecz nadal mi troche szumi w uszach co to moze byc ??? :(

Yo stwór wycięty juz podobno ma nie odrosnąć... i to bardzo dobra wiadomosc teraz tylko badania co 2 miechy i bedzie git

Zmieniony przez - flexxip w dniu 2006-02-02 20:29:57

to na tle nerwowym, niektórzy ludzie mdleją na widok krwi, czy też samej swiadomości wkłucia się w żyle, narastający lęk i stres powoduje ze mozg sie na chwilę wyłącza

no nerwowo to ja nie moge wytrzymac przez samą wieść ze coś mam w nerce nie tak, a teraz jeszcze te badania wszystkie, igły, operacja itp... to juz wogole w domu sie czuje bardziej zdrowy niż w tym szpitalu

zasłabnięcia tego typu to norma
pielęgniarka powinna zauważyć że zbladłes i jestes nie ten tego .... i cie nie wypuszczać ... bo mozna sobi ekrzywdę zrobić

a to są takie suki bezlitości ze nie macie pojecia ledwo co sie obudzilem o 7 rano a ona wbila mi tą igle w lape prawie ze sie nie zesralem i az krew wyciekla i jak poszla to sie nie dobrze zrobilo wydaje mi sie ze to przez nią wszystko jakby tak nie wbila to wszystko bylo by OK! wczesniej tez mi pobierala inna krew i normalnie nic nie bolalo nie wyciekło i normalnie sie czulem...

to sie zdarza.
niektórzy tak reagują (nagły spadek ciśnienia spowodowany stresem) na iniekcje/igły/widok krwi.

najważniejsze, że nic sobie nie uszkodziłeś podczas upadku.

ze strony pielęgniarki - brak profesjonalizmu.

ze strony pielęgniarki to chyba chamstwo bo jeszcze sie smiala jak wbila igle i mnie zabolało... wiedza ze ludzie chorzy i jeszcze tak postępują co za ludzie... gdyby nie ten rak w mojej nerce to bym jej na***ał ale w takiej chwili to mysle zeby tylko przeżyć.

a moze sie mózg uszkodzic od takiego zaslabnięcia??? bo wtedy to mi bardzo glośno szumiało w uszach, a teraz tak na wieczór lekko mi szumi w uszach moze od tamtego mi cos zostalo czy moze mam za niskie cisnienie?

Zmieniony przez - FLEXXIP w dniu 2006-01-13 22:44:11

mózgiem to bym się nie przejmowal hehe, napewno od takiego zaslabnięcia nic ci się nie stanie z czapeczką, ale przydałoby ci sie trochę szacunku do personelu medycznego, to że jestes chory nie znaczy ze ci wszystko wolno, bo jakby te pielegniarki miałyby sie nad wszystkimi uzalac to by dlugo nie pociągnely, one muszą sie dystansowac od takich spraw bo to tez je naprawde duzo nerwów kosztuje, co prawda mogłaby to delikatniej zrobic ale od złego wkłucia jeszcze nikt nie umarł (przynajmniej nic o tym nie wiem :])
btw. powrotu do zdrowia zycze

"ale od złego wkłucia jeszcze nikt nie umarł" - pewien jesteś?

no przynajmniej miałem na myśli jak ktos nie trafi w żyłe a nie jak ktos komuś w żyłe powietrze pakuje

ciekawe jak ty bys sie czul od takiego zlego ukucia... jeszcze daleko naszemu personelowi medycznemu do zachodu u nas to jakas wioche robią a nie leczą heh i wydaje mi sie że to oni powinni miec szacunek do chorych i odwrotnie też ale jak oni nie mają to ja mam mieć??
doktor ordynator jest gość wporządku i jest pare w miare fajnych pielegniarek ale i są takie co aż sie nie chce na nie patrzeć

Zmieniony przez - FLEXXIP w dniu 2006-01-13 23:50:44