Prośba do kejt.

Cześć, troche tu poczytałem postów o bieganiu i widze że jesteś specjalistką z tej dziedziny międzyinnymi, wiec chodzi o to że trenuje na siłowni od kilku lat, aktualnie wracam do formy, robie trening masowy ale nie w tym rzecz, chciałbym polepszyć swoją kondycję bo nie jest z tym za ciekawie głównie jeżeli chodzi o wytrzymałość, właśnie wróciłem z biegania, biegałem pierwszy raz tu niedaleko siebie mam fajne miejsce do biegania i zrobiłem z 10 serii po 100 metrów - tak na oko,moglo to byc troche wiecej gdzies 120 ale nie wnikam,bieg troche chaotyczny, raz szybciej , raz wolniej(wtedy troche odpoczywałem i mogłem znów szybciej). Jakbyś mogła to napisz mi jak,kiedy i o jakiej porze dnia mam biegać jako zupełnie początkujący bez kondycyjny(rzuciłem palenie z 3 miesiące temu). z góry dzięki, treningi siłowe 4 razy w tygodniu wolne środa,sobota,niedziela preferował bym bieganie rano 2-3 razy w tygodniu właśnie w te dni.


EDIT: prośba jest niekoniecznie do kejt, widze że więcej osób tu wie o co chodzi, i zapomiałem dodać że chodzi o stopniowe polepszanie kondycji bo za jakiś czas chce zacząć trenować muay thai , a z taką kondycją jak teraz to moge zapomnieć, chce chociaż 2 miesiące pobiegać, jak się nic nie poprawi to pobiegam rok i dopiero wtedy pójde na MT

Zmieniony przez - gamon w dniu 2005-08-24 11:58:46

moze zamiast budowania masy zrobil bys obwodowke?

Co do biegania to oczywiscie czekamy na specow, ale raczej polecalbym ciagly mniej intensywny wysilek na poczatek. Jesli nie dajesz rady biegac ciagle jakies 30-40 min. to sprobuj marszobiegow, w momencie gdy juz gubisz oddech w biegu zaczynasz marsz, az do odzyskania oddechu.
Generalnie o to wlasnie chodzi w "lajtowym" budowaniu wytrzymalosci. Twoj uklad krazeniowo - oddechowy musi byc bardziej wydajny, a zeby go cwiczyc nie mozna pozwolic by wysilek przebiegal w warunkach beztlenowych, zatem pod zadnym pozorem nie tracimy oddechu.

Jak nie lubie gotowych programow treningowych tak znam jeden bardzo prosty, ale skuteczny. Pomaga jak sie czlowiek nie bardzo moze zmobilizowac, a nie ma kondycji, zeby zaczac biegac. Znajkdziesz go tu --> http://www.bieganie.pl/zacznij/jak/index05.html. Nie jestes poczatkujacy, wiec nie musisz zaczynac od pierwzego tygodnia. Zreszta mozesz sam sobie poustawiac czy, ale mysle, ze to dobry sposob. Testowalem. Dziala.

"Co do biegania to oczywiscie czekamy na specow, ale raczej polecalbym ciagly mniej intensywny wysilek na poczatek. Jesli nie dajesz rady biegac ciagle jakies 30-40 min. to sprobuj marszobiegow, w momencie gdy juz gubisz oddech w biegu zaczynasz marsz, az do odzyskania oddechu.
Generalnie o to wlasnie chodzi w "lajtowym" budowaniu wytrzymalosci. Twoj uklad krazeniowo - oddechowy musi byc bardziej wydajny, a zeby go cwiczyc nie mozna pozwolic by wysilek przebiegal w warunkach beztlenowych, zatem pod zadnym pozorem nie tracimy oddechu."

no właśnie chodzi o to że nie dam rady biec non stop 30 minut, dzisiaj chciałem to pobiegałem 20 minut i skończyłem cały spocony,ale wydaje mi się że czasem biegłem za szybko, ale dzięki za wskazówki mam nadzieje że będzie coraz lepiej będe 3 razy w tygodniu starał się zrobić 30 min marszobiegu na początek, tak żeby wkońcu spokojnie zrobić te 30 min samym wolnym biegiem

tak to jest najwazniejsze zebys mial cierpliwosc, to naprawde idzie szybko(mam na mysli poprawe wytrzymalosci). Mysle ze w ciagu tygodnia (max 10 dni) osiagniesz zdolnosc przebiegniecia rownym tempem 30 min. Pamietaj zeby sie po biegu ponaciagac i jeszcze raz powtarzam: nie szarzuj.

W tym linku (co ma o kropke za duzo) pisza ze do 30 min dochodzi sie w 9 tygodni... chyba przesada.

Zmieniony przez - jj ptak w dniu 2005-08-24 18:15:32

wiesz, mi się nie śpieszy nigdzie, dlatego 3 razy w tygodniu, czasem 4 razy będe sobie biegał z 30 minut po śniadaniu żeby nie utracić masy, aż wkońcu zaczę widzieć poprawe wytrzymalosci

W tym linku co ma kropke za duzo faktycznie pisza, ze do 30 minut biegu dochodzi sie po 9 a nawet wiecej tygodniach, ale jest on przeznaczony dla bardzo bardzo poczatkujacych. Jesli sprobujesz i widzisz, ze poczatkowe etapy sa dla ciebie za proste to je pomijasz. Mysle ze to dobry program. Nie jest w sumie latwo biegac na granicy mozliwosci kilka razy w tygodniu, bo mozna sie bardzo szybko zniechecic. Jesli sie nigdzie nie spieszysz to moim zdaniem calkiem prosty sposob, zeby te 30 czy wiecej minut ciaglego biegu osiagnac. Na pewno sa lepsze, ale mnie osobiscie ten pomogl, wiec go polecam.

"będe sobie biegał z 30 minut po śniadaniu" - czyli prawie bezpośrednio po jedzeniu ?!
Nie rób tak. Bieg po posiłku nie wcześniej niż 1,5-2h, ale radziłbym raczej jedzeniem.

bigiel: gdzieś tu wyczytałem że to dobry sposób by zapobiec katabolizmowi mięśni, widzisz ja robie masę i nie zależy mi na tym by tracić mięśnie przy bieganiu gdyż je robie cały czas, wydłuże ten czas do godziny po śniadaniu i zobacze jak będzie no i po bieganiu carbo 3x vitalmaxa + bcaa + glutamina i następnie posiłek z 40 minut później,

bede robił ten trening z bieganie.pl

dzieki za wypowiedzi

Nie chodziło mi o wpływ na przyrost masy, ale o samopoczucie przy bieganiu z pełnym w sumie żołądkiem (sam mam z tym nieprzyjemne doświadczenia, choć staram się nie biegać wcześniej niż ok. 2h po posiłku).

A przy bieganiu oczywiście gorzej będzie szła masa.

Zmieniony przez - Bigiel w dniu 2005-08-25 14:01:50