Pszczyńska Akademia Sztuk Walk

Wszystko wyglada fajnie .Widziałem okładke Budokana gdzie pisało coś o kata w BJJ ?Chyba nie cwiczycie kata?:)
Ile robice srednio brzuchów i pompek?

To bylo chyba odnośnie podstawowych technik takie porownanie ,kata w Bjj nie ma ,a pompek i brzuszków?tyle żeby nie móc się podnieść .

Nie wiem co tam pisało,widziałem tylko na okładce taki tytuł .ale to raczej w BJJ nie mozliwe:)

Prześledziłam tę dyskusję i naprawdę mnie wryło. To nic że odbiegliście od tematu ale jak wielu może krytykować to czego tak naprawdę nie zna. Ja ćwiczę w Pszczyńskiej już prawie 7 lat i zapewne wielu zaskoczę-ale nie mam jeszcze dana :) Poza tym to że w PASW można nauczyć się zarówno obrotówek jak i comatu to chyba dobrze a nie źle. O to chodzi żeby się rozwijać a nie stać w miejscu!!! Cieszę się że znam wiele różnych technik, kombunacji itd. Jedne są mniej skuteczne inne bardziej i jasne że w razie potrzeby użyję tych drugich ale nie będę się ograniczać tylko do nich. Z całą pewnością dużo zależy od trenera i na to nie mogę narzekać bo nigdy w życiu sekcji bym nie zmieniła, ale równie dużo zalezy od podejścia ćwiczącego. Jeśli chce przyjść tylko po to żeby nauczyć się jak komuś oklepać twarz to faktycznie radzę nie zapisywać się do Pszczyńskiej. Ale całej reszcie polecam bo naprawdę WARTO!!!
ps. o kim Jodan pisałeś że ma 1 dan itd. bo mi to akurat coś może powiedzieć

["Jeśli chce przyjść tylko po to żeby nauczyć się jak komuś oklepać twarz to faktycznie radzę nie zapisywać się do Pszczyńskiej. Ale całej reszcie polecam bo naprawdę WARTO!!"]
Wiesz uprawinie sztuk walki ma na celu głównie(chyba ze sie mylę),samoobronę czyli potocznie mówiąc "klepanie twarzy" inne aspekty mnie nie interesują i dlatego nie ćwiczę już w pszczynie.

No faktycznie niezłe podejście. Trzeba było tak od razu pisać. Dla mnie to dużo więcej niż zwykła samoobrona i może dlatego podoba mi się w Pszczyńskiej. Pokazują jak żyć i przy okazji uczą jak się orbonić. Napiszę coś co już kiedyś pisałam na innym forum: staram się żeby moje treningi były moim sposobem na życie a nie tylko na przeżycie.

Zdrowe podejście,praktyczne..... czy jakbyś tam chciał to nazwać.Poszedłem na trening BJJ zeby nauczyć się bronić i tylko ten aspekt mnie interesował,jesli ciebie interesowała filozofia pszczyny ....wolny wybór .
Róznica jest taka że ja jestem pewny że to co robię jest skuteczne ,ty masz nadzieję i w tym cała rzecz.

Pieknie powiedziane monisiu i nie mozna tego zabronić -podoba Ci sie podejście ,jest to tój sposob na zycie .Brawo .Jednak niektorych interesuje coś wiecej niż filozofowanie teoretyczne.Jestes dziewczyną/kobietą a one przeważnie maja inne podejście do sztuk walki.Obawiam sie jednak ze gdy któregoś dnia (czego Tobie i nikomu nie zyczę) bedziesz musiała walczyć oo zdrowie lub zycie,a dostaniesz po pysku z otwartej ręki to sie popłaczesz a wtedy napastnik Cie zje na kolacje.
To takie moje skromne zdanieciekawi mnie gdzie ćwiczysz i kto jest Twoim trenerem ?
Pozdrawiam serdecznie

Strucel twierdzisz że Twoje podejście jest zdrowe a moje nie? A to niby czemu. Ja też szłam tam z myślą żeby nauczyć się bronić itd., ale okazało się że mogę nauczyć się o wiele więcej nie tylko lania po pysku. To chyba dobrze a nie źle.Przynajmniej ja tak uważam. I nie wiem czemu jesteś taki pewny siebie. Może spróbuj trochę wyluzować bo prawda jest taka że nigdy nie wiesz na kogo trafisz na ulicy. Uważam że potrafiłabym się obronić ale pewna być nie mogę tylko z jednego powodu- jeszcze nigdy (na szczęście) nie byłam w sytuacji zagrożenia w której musiałabym się bić.
Sudek to podejście nie jest takie bo jestem dziewczyną- na sekcji jest nas tylko dwie- reszta faceci i oni(z tego co wiem) mają podobne. Nie jestem w stanie przewidzieć swojej reakcji na policzek ale z całą pewnością nie zalałabym się łzami. A gdyby spróbował mnie zjeść to wierz mi stanęłabym mu w gadrle :)
Nie wiem czy wogóle coś Ci powie gdzie trenuję bo to daleko od Katowic a mianowicie Rymanów Zdrój. Nazwisko trenera powiedziało by Ci zapewne jeszcze mniej więc nie będę go pisać. A jeśli mogę wiedzieć to po co Ci ta informacja?

Nie twierdze ze twoje podejście nie jest zdrowe...jest inne ,mną kieruja inne wartości.Nie interesuja mnie zadne filozofie,medytacje czy inne tego typu sprawy nałykałem sie tego przez blisko 10 lat podczas swojej przygody ze sztukami walki jesli to komuś odpowiada to ok wolna wola..mnie nie i kropka.Wyluzowany to ja droga Monisiu jestem cały czas ,szczególnie od strony psychicznej a ten konfort daje mi zgadnij co?...dokładnie Bjj.Przez 3 lata uczeszczenia do Paszw nie nauczyłem sie dosłownie niczego ..no nie przepraszam zostały złe nawyki jak trzymanie gardy,poruszanie sie w czasie walki i inne tego typu "umiejętności",kiedy przyszedłem 3 lata temu na pierwszy trening Bjj i doszło do sparingów to zgadnij kogo bezlitośnie lali
....na nic dosłownie na nic nie przydały mi sie te lata w Paszw ,i co ty na to?.Moniko nie pisze tu tego od tak po prostu ,miałem okazje zweryfikować to wszystko ,odczuć na własnej skórze ...a pozatym najlepszego życzę.