Ból nadgarstka

azazelek111

mam to samo, po jakim czasie wam przeszło?

Przez pierwsze kilka dni objaw nasilał się do tego stopnia że był problem wyprostować rękę. Po około miesiącu-półtora wszystko przeszło.

Kilka dni, maksymalnie tydzień i powinno przejść, więc nie ma co się przejmować. Jeżeli bardzo to Tobie przeszkadza, czy utrudnia treningi, to odpocznij sobie i zrób jakieś roztrenowanie dając odpocząć ramieniu.

Jeżeli nie, to zawsze możesz udać się do fizjoterapeuty, aby podziałał manualnie na całym ramieniu, co pomoże rozluźnić trochę pospinane mięśnie. Pokaże on również ewentualne ćwiczenia wzmacniające przedramię i nadgarstek. Zdecydowanie problem nie powinien trwać kilka miesięcy, jak u kolegi.

Dokładnie, ja byłem u fizjo, ten skierował mnie na badanie i stwierdzono porażenie nerwu obwodowego jeśli dobrze pamiętam. Po około miesięcu wróciło do siebie.

Sytuacja jedna na miliom, ale nerw akurat tak się ułożył że została wbita w niego igła. Nerw był obrzękniety.


Zmieniony przez - zimowy w dniu 2022-04-03 13:42:11

Półtora miesiąca? Długo.. Czy fizjo pomoże na podrażniony nerw przez igłę? Od tygodnia zwlekam z pójściem do lekarza i czekam aż samo przejdzie. Mam identyczne symptomy jak zimowy. Nawet kubek jak złapie na wyprostowanej ręce to odczuwam prąd lub jakby uczucie przeskoczenie ścięgna, uczucie rozrywania, pieczenie - ciężko to opisać. Niestety nawet jak przejdzie, chyba do końca życia będę miał traumę z poborem krwi z lewej ręki.

azazelek111

Półtora miesiąca? Długo.. Czy fizjo pomoże na podrażniony nerw przez igłę? Od tygodnia zwlekam z pójściem do lekarza i czekam aż samo przejdzie. Mam identyczne symptomy jak zimowy. Nawet kubek jak złapie na wyprostowanej ręce to odczuwam prąd lub jakby uczucie przeskoczenie ścięgna, uczucie rozrywania, pieczenie - ciężko to opisać. Niestety nawet jak przejdzie, chyba do końca życia będę miał traumę z poborem krwi z lewej ręki.

Myślę, że przejdzie. U mnie do około tygodnia było tylko gorzej. Jak minie trochę czasu to ćwicz tą rękę, rozciągaj ją, powoli, nawet jak będzie boleć.

na uszkodzony nerw fizjo nie pomoże to się samo musi zagoić.

Witam, nie będę zakładał nowego tematu bo prawdopodobnie mam to samo co wy tylko nie w nadgarstku a w zgięciu lokciowym. 1 lipca byłem na pobraniu krwi i pielęgniarka kilka razy próbowała wkloc się w żyłę lewej reki ale jakoś nie dala rady i pobrała krew z drugiej ręki. W tej lewej jak grzebała to poczułem właśnie ten ból co opisywaliście a mianowicie pieczenie, prąd i jakby ciągnięcie w przedramieniu i tak zostało do dzisiaj a minol już tydzień. To przeskakiwanie jakby sciegna w nadgarstku co opisywaliscie mam ale w zgięciu lokciowym przy zginaniu i prostowamiu reki tam gdzie wklowali się igła i przy tym przeskakiwaniu czuje też pieczenie i ciągnięcie w przedramieniu. To przeskakiwanie chyba sciegna nawet widać jak prostuje reke, dodam jeszcze że ręka nie jest spuchnieta i nie ma żadnego siniaka czy krwiaka w miejscu kłucia.
I teraz pytanie czy przejdzie samo i po jakim okresie czasu będzie poprawa bo lekarz dzisiaj stwierdził że sam musiałem sobie coś uszkodzić a to pobranie krwi nie ma z tym nic wspólnego co jest dla mnie absurdem i stwierdził zapalenie stawu lokciowego gdzie mnie nie boli łokieć tylko ewidetnie w momencie przeskakiwania tego sciegna czuję ból, pieczenie i ciągnięcie w przedramieniu zresztą sami wiecie o co mi chodzi.
Dziękuję z góry za odpowiedź

W zasadzie to jak mamy Tobie pomóc? Możesz otrzymać co najwyżej te same porady, które otrzymał kolega z tym samym problemem. Skoro byłeś u lekarza i stwierdził on stan zaplany, to zapewne przepisał jakieś leki przeciwzapalne. Jeżeli nie przejdzie, to sugeruję udać się do innego lekarza lub prywatnie wykonać rezonans magnetyczny okolicy łokcia, wraz z opisem. Wtedy będzie wszystko jasne co jest nie tak z Twoją ręką. Niestety nic więcej nie jesteśmy w stanie doradzić pod tym kątem. Lekarz bez badań też może tylko zakładać, że może stan zaplany.

Trudno powiedzieć, mi przeszło, ale nadal to miejsce co mi promieniowało mam wrażliwe na dotyk.

Dzięki za odpowiedzi, lekarz nic nie przepisał, kazał brać ibuprofen przez 5 dni. Dziwi mnie tylko ze jak lekarz uslyszal ze bol nastąpił po nieumiejetnym pobraniu krwi stwierdził że jest to łokieć tenisisty czy golfisty jakby z góry jego założeniem była obrona tej pielegniarki. Poczekam jeszcze tydzień i jak się nic nie poprawi to trzeba będzie zrobić jakieś usg albo rezonans ale chyba prywatnie bo innej opcji nie widzę