UFC 248: Adesanya vs. Romero – wyniki i dyskusja

Romero polował na kontrę. Jakby szedł do przodu to skończyłby jak Whittaker, bo Israel to też dobry counterpuncher. Najgorzej jak dwóch zawodników nastawionych na kontrowanie się bije, coś jak Thompson vs Woodley.

Wielki "miszcz" nic nie pokazał. Był obsrany Romero jak małe dziecko.
Romero też był mało.aktywny, ale wciąż aktywniejszy niż "miszcz" wielki talent, co to zapowiadał wielką masakrę i nokaut na Yoelu.
Romero powinien wygrać walkę 48-47

Tu przykład z jednej z wiodących stron MMA:

vittek

Właśnie oglądałem walkę Aśki, według mnie jej najlepszą walkę w karierze MMA. Moim zdaniem to co odwalili sędziowie punktowi nie ma nic wspólnego ze sportem. Walka stała na niesamowitym poziomie, ale Chinka nie podołała, i przegrała. Cały czas trudno mi pojąć, że fighterzy, i całe środowisko sportów walki, tak notorycznie, i obrzydliwie, daje się robić w... nie powiem co.

Weź nie żartuj, rozumiem patriotyzm, ale nie zaślepienie

Według mnie obydwaj zawiedli w tej walce. To nie wyglądało jak pojedynek o tytuł mistrza. Dlaczego Zhang i Jędrzejczyk mogły się nap*****lać przez 25 minut bez kalkulowania itp. a ci dwaj wyszli trochę w tej walce na większe p***eczki od dziewczyn

Generalnie Romero powinien się starać więcej zrobić, ale ma rację mówiąc, że klaun sp*****lal jak mógł, zwłaszcza po pierwszej bombie. Miszcz udowodnił że jest obsrancem, a Yoel że nie będzie biegał Benny Hilla, jak Burneika za Ozdupa, nie lubi biegać.
Nie wiem dlaczego w punktacji nie uwzględnili kontroli środka oktagonu, praktycznie kompletna miał Yoel, gdyż pajac dosłownie spierdlalal, jak ryży przed Natem, a Overeem przed Stipe. Z tego co pamiętam było to brane pod uwagę kiedyś.

Szkoda że Gastelum nie jest o głowę wyższy, bo byśmy mieli dobrego, odważnego mistrza. Gdyby miał.odbrobine lepsze warunki skopał by dupkę Izraelowi

Wg tego co miało miejsce to laski powinny były być main event na karcie
Walka była zbliżona ale zdecydowanie wygrała Chinka. Trzeba obejrzeć na spokojnie dwa razy, znając zasady punktacji i jest sprawa jasna


Zmieniony przez - grind w dniu 3/8/2020 7:20:28 PM

grind masz trochę racji z tym, że Adesanya dużo biegał po Oktagonie, ale widzisz w ogólnym rozrachunku to nic nie znaczy, ponieważ można powiedzieć, że Romero też mógł zrobić więcej i postarać się bardziej do niego podchodzić i zamykać nie dając mu miejsca. Przecież już nie takie akcje robił w Oktagonie Yoel. Tymczasem trochę na swoje życzenie stracił szansę na zdobycie pasa. Może gdyby bardziej przycisnął, to mógłby czymś trafić Adesanyę bo kilka jego ciosów weszło. Mógł pokusić się o obalenie i swoimi zapasami zyskać przewagę. Dowiedzielibyśmy się wówczas jak dobry lub nie dobry jest w parterze Adesanya. Było wiele możliwości, których Romero nie wykorzystał, a na koniec miał pretensje, że Adesanya mu uciekał. Zmarnował szansę której może długo nie dostać, o ile w ogóle.

Adesanya w sumie też dużo gadał przed walką, a nie pokazał praktycznie nic poza kopnięciami na nogę, udaną obroną obalenia i kilkoma dobrymi ciosami. Tak walczy mistrz? Jeśli chcesz obronić pas najmniejszym nakładem pracy i sił i idziesz po linii najmniejszego oporu, no to sorry, ale licz się z taką krytyką.

Zgadzam.sie że Yoel zawiódł. Powinien był próbować bardziej. Niestety. Jednak dużo więcej powiedziała mi postawa kolesia który tak broni pasa, w momencie gdy poczuje zagrożenie.
On wyzywa JJ do walki? On by biegał pełne okrążenia sp*****lajac z Jonesem

Jest kontrola octagonu nadal punktowana? Bo jeżeli za każdym razem jak zrobisz dwa kroki rywal sp*****la to kontrolowałes octagon cała walkę

Kurde, mam ból dupy epicki
Nawet nie tyle że przegrał, ale jak. Mógł próbować mocniej, chudy był obsrany bomby. A tak niesmak

Pierwsza walka która się emocjonowalem.od.dawma i taka lipa to znak żeby olać MMA


Zmieniony przez - grind w dniu 3/8/2020 8:00:32 PM