Na wstępie witam wszystkich.
wyniki badań wrzucę na końcu.
Słuchajcie mam pewien problem z wiecznym przemęczeniem. Prowadzę firmę i pracuję fizycznie.Od kilku lat zapierdziel fizyczny. Od zawsze starałem się spać przynajmniej 6-7 h ( praca mi nie pozwala dłużej, chyba, że to weekend ), trzymałem michę. W pierwszym okresie działalności było ok. Werwa, adrenalina itp. Ogólna chęć do wszystkiego. Następnie pojawiło się przemęczenie i stres, a nawet stany depresyjne. Bałem się jechać do pracy mimo, że to moja firma.
Zrobiłem badania ale zgubiłem wyniki i tutaj nie mogę ich podać. Ogólnie prolka w górę, estro trochę też. Znajomy podrzucił mi cabaser. Już po 2 tygodniach stosowania czułem się znacznie lepiej. Ale problem powrócił ze zdwojoną siłą.
Wizyta u endokrynologa i teza: " stres w pracy przekłada się na wysoką prolaktynę", dostałem jakieś ziołowe leki sic! i wizyta u psychologa. Efektów brak.
Po zimie tego roku miałem już dość. Jak podczas dnia w pracy nie przespałem się w aucie to nie mogłem funkcjonować. Ani prowadzić auta, ani się skupić nawet logicznie myśleć. W tym roku powtórka badań. Na dzień dobry : PRL - prolaktyna (ICD9:N59) ↑ 487,00 mIU/l mężczyźni 86 - 324
Myślę sobie nie jest tak źle. Cabaser, zbijanie prolaktyny i po długich dyskusjach ze znajomym zdecydowałem się na teścia w celu "terapi zastępczej" ; -) . Od końca lutego czy tam połowy nie pamiętam dokładnie wszedł enan 250 e5d. Pierwsze dwa tygodnie czułem się okropnie. Chciałem zrezygnować. Trzeci tydzień przełom, jak młody Bóg. Po przespanej nocy byłem mega wypoczęty. Po dniu treningowym ( ćwiczę w godzinach wieczornych ) następnego ranka o połowę mniej zmęczenia niż wcześniej.
To mnie przekonało do cyklu. Na chwilę obecną nie chcę odstawiać teścia przynajmniej do wiosny przyszłego roku.
Ale pojawił się problem. Prolaktyna nie do opanowania.
W kolejnym badaniu : PRL - prolaktyna (ICD9:N59) ↑ 1150,00 mIU/l mężczyźni 86 - 324 . Pomyślałem, że cabaser nie działa. Z połowicznych dawek przeszedłem na całe tabsy. Czyli dwie pierwsze tabletki całe raz w tygodniu, później co 5 dni po pół.
Kolejne badanie spadło ale wraz wysoko: PRL - prolaktyna (ICD9:N59) ↑ 755,00 mIU/l mężczyźni 86 - 324
Fest badania, endokrynolog. USG,tarczyca-ok, badania krwi ok. Ostatnia deska ratunku rezonans magnetyczny przysadki. Wynik : prawdopodobny mikro gruczolak.
Odetchnąłem bo wiem na czym stoję. Umawiam się na kolejną wizytę u endo... termin połowa lipca. No super, w ostatnim badaniu po rezonansie prolka 1400.
Wcisnąłem się na koniec tego tygodnia do innego endo po receptę aby farmakologicznie działać.
Po tej długiej i nudnej historii mam pytanie.
Endo przed badaniami kazał odstawić cabaser. Prolka zwariowała. Po rezonansie wziąłem całą tablętę cabsa bo czuje się jak kupa. Jak kupa zacząłem się czuć w sumie jak wbijam HCG. Od niedawna bo 3 iniekcje ale jednak. 500 UIe4d.
Bić dalej hcg np co 5 dni, i łykać cabaser ostro i czekać na leki od endo? Bo co lekarz to kolejny specjalista, a problem jest nadal.
Wklejam wyniki:
Zmieniony przez - nightelf w dniu 2019-05-22 09:04:06