...
Napisał(a)
Witam, jako iż już są badania potwierdzające, że kalorie skracaja zycie to mam pytanie. Chodzi o to, że im mniej ktoś je np 1000kcal dziennie, bez względu na wage, wzrost to będzie żył dłużej? Jak to ma się jak na przykład niektórzy potrzebują by być na lekkim minusie kalorycznym np 4000kcal, a inny człowiek 3000kcal by być na tym lekkim minusie, to znaczy że osoba która ma 4000kcal będzie żyła krocej? Czy chodzi ogółem o trzymanie kalorii albo być na lekkim minusie?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Badań na ludziach nie ma bo musiały by trwać ponad 80 lat, do tego musieli by stale kontrolować swoich "subject'ów" bo ludzie lubią oszukiwać na diecie, a koszty takiego badania były by bardzo drogie. Jak w internecie wpisze się key words "calorie restriction" i "aging" to nawet ten chińczyk Michio Kaku twierdzi że to prawda
...
Napisał(a)
" jako iż już są badania potwierdzające, że kalorie skracaja zycie to mam pytanie"
Pokaż jakiś odnośnik do tych badań.
Pokaż jakiś odnośnik do tych badań.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
No co Ty z małpkami tu wyskakujesz, proszę o poważne badania a nie linki do strony pokroju wirtualnej polski.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
...
Napisał(a)
imo nie same kalorie a to zkąd pochodzą, czy zawierają mikroelementy, cukry proste, trujące subst. chemiczne itd. Samo ograniczenie kalorii nic ci nie da, bedziesz wyglądać jak strach na wróble i czuć się jak jakiś anemik
...
Napisał(a)
Na pewno są związki między sposobem odżywiania, a długością życia:
http://potreningu.pl/articles/3992/czy-wysokie-spozycie-bialka-skraca-zycie
Nie wiem czy to się odnosi do ilości spożywanych kalorii i w jakim stopniu (ale też nieraz czytałam, że lekkie niedojadanie sprzyja wydłużeniu się życia zwierząt i ludzi).
Ja bym jednak nie kombinowała w kierunku ograniczania sobie jedzenia (bo łatwo przekroczyć rozsądną granicę), tylko po prostu unikała przejadania się i zainteresowała się okresowymi postami.
W dzisiejszych czasach planowanie sobie długości życia to lekka utopia - środowisko i jedzenie jest zatrute, tryb życia większości ludzi cywilizowanych krajów bardzo stresujący - w rzeczywistości nie jesteśmy w stanie uniknąć największych zagrożeń, jak np. kontaktu z rakotwórczymi i szkodliwymi substancjami, stresu, niedosypiania itp.
Ja bym się raczej na tym skupiła - aby jedzenie było dobrej jakości, tryb życia możliwie higieniczny. Unikając toksyn, ksenoestrogenów (np. w kosmetykach), stresu różnego rodzaju, przemęczenia - możemy trochę zmniejszyć ryzyko, że choroby cywilizowanego świata (rak, cukrzyca, miażdżyca, depresja) - przedwcześnie odbiorą nam życie.
Z kolei niedojadanie przy równoczesnym narażeniu się na działanie szkodliwych substancji - bardziej naraża organizm, który przy niedostatkach ważnych substancji z jedzenia (np. białka, witamin, antyutleniaczy) ma upośledzone zdolności obronne...
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-01-23 09:20:34
http://potreningu.pl/articles/3992/czy-wysokie-spozycie-bialka-skraca-zycie
Nie wiem czy to się odnosi do ilości spożywanych kalorii i w jakim stopniu (ale też nieraz czytałam, że lekkie niedojadanie sprzyja wydłużeniu się życia zwierząt i ludzi).
Ja bym jednak nie kombinowała w kierunku ograniczania sobie jedzenia (bo łatwo przekroczyć rozsądną granicę), tylko po prostu unikała przejadania się i zainteresowała się okresowymi postami.
W dzisiejszych czasach planowanie sobie długości życia to lekka utopia - środowisko i jedzenie jest zatrute, tryb życia większości ludzi cywilizowanych krajów bardzo stresujący - w rzeczywistości nie jesteśmy w stanie uniknąć największych zagrożeń, jak np. kontaktu z rakotwórczymi i szkodliwymi substancjami, stresu, niedosypiania itp.
Ja bym się raczej na tym skupiła - aby jedzenie było dobrej jakości, tryb życia możliwie higieniczny. Unikając toksyn, ksenoestrogenów (np. w kosmetykach), stresu różnego rodzaju, przemęczenia - możemy trochę zmniejszyć ryzyko, że choroby cywilizowanego świata (rak, cukrzyca, miażdżyca, depresja) - przedwcześnie odbiorą nam życie.
Z kolei niedojadanie przy równoczesnym narażeniu się na działanie szkodliwych substancji - bardziej naraża organizm, który przy niedostatkach ważnych substancji z jedzenia (np. białka, witamin, antyutleniaczy) ma upośledzone zdolności obronne...
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-01-23 09:20:34
...
Napisał(a)
ponoć przyszłe pokolenia będą pierwszymi które będą żyć krócej od poprzednich
...
Napisał(a)
W Polsce to bardzo możliwe (wg mnie 100% pewne) z uwagi na przyjęcie przez większość Polaków beznadziejnego stylu żywienia się i trybu życia od Amerykanów i ogólnie od Zachodu.
W połowie lat 80-tych przybyły do nas wynalazki w postaci przetworzonej żywności i łatwo policzyć, które pokolenia zostały w ten sposób wychowane i są bardziej narażone na choroby. Dzieci urodzone w 1990r. i później często są już od małego chowane na śmieciowym żarciu i mają bardzo złe nawyki jako dorośli.
Obecni dwudziestoparolatkowie, trzydziestolatkowie wychowani w tym duchu - za jakieś 15-20-25 lat będą już bardzo często chorować.
Spodziewam się tego, że młodzi ludzie, którzy o siebie dbają , obecnie w wieku właśnie 20-30 lat - za jakieś 15-20 lat zobaczą, jak ich nie dbający o siebie rówieśnicy są dziesiątkowani przez choroby na tle metabolicznym / "cywilizacyjnym" : cukrzycę, udary, nowotwory itd.
Wystarczy pooglądać reportaże/filmy np. o UK ilu tam jest chorobliwie otyłych ludzi i jakie są dalsze konsekwencje, np. bezpłodność.
U nas się dzieje to samo - będzie coraz więcej chodzących kalek, nawet w młodym wieku...
W połowie lat 80-tych przybyły do nas wynalazki w postaci przetworzonej żywności i łatwo policzyć, które pokolenia zostały w ten sposób wychowane i są bardziej narażone na choroby. Dzieci urodzone w 1990r. i później często są już od małego chowane na śmieciowym żarciu i mają bardzo złe nawyki jako dorośli.
Obecni dwudziestoparolatkowie, trzydziestolatkowie wychowani w tym duchu - za jakieś 15-20-25 lat będą już bardzo często chorować.
Spodziewam się tego, że młodzi ludzie, którzy o siebie dbają , obecnie w wieku właśnie 20-30 lat - za jakieś 15-20 lat zobaczą, jak ich nie dbający o siebie rówieśnicy są dziesiątkowani przez choroby na tle metabolicznym / "cywilizacyjnym" : cukrzycę, udary, nowotwory itd.
Wystarczy pooglądać reportaże/filmy np. o UK ilu tam jest chorobliwie otyłych ludzi i jakie są dalsze konsekwencje, np. bezpłodność.
U nas się dzieje to samo - będzie coraz więcej chodzących kalek, nawet w młodym wieku...
...
Napisał(a)
jedyna nadzieja w rozwoju medycyny, może za 50 lat transplantologia pójdzie do przodu a leczenie nowotworów nie będzie polegało na truciu całego organizmu, z jakością jedzenia 100% racji przeciętny polak patrzy tylko na cene i czym mu smakuje (czyt. zawiera chemię/tone cukru,tłuszczy trans itp.), a nie na skład
...
Napisał(a)
Wpływ odżywiania na zdrowie a konsekwencji i życie czy jego jakość jest niepodważalny , co nie zmienia faktu że nie bardzo rozumiem autora tematu
Polecane artykuły