Mam 20 lat i niestety od jakiegos czasu (ok. rok temu) mialem przykry incydent ze swoim sprzetem (nic wielce bolesnego, zwykle przeeksploatowanie naszego narzedzia), niestety skutkiem czego pojawil sie spory obrzek na przyrodzeniu, ktory minal dopiero po miesiacu. Konsekwencja tamtych wydarzen jest moj problem z erekcja, ktora z reguly jest slaba i krotkotrwala. Czesto mimo silnego podniecenia psychicznego, pozadania drugiej osoby, niestety fizyczne objawy sa zerowe. Z reguly partnerka musi walczyc chwilke z moim przyrodzeniem, by nabral on ksztaltu, ktory i tak nie jest w pelni mocy, a nawet jesli przez chwile sie znajduje w swojej najsilniejszej wersji, to bardzo szybko traci moc. Zaraz po obrzeku bylem u urologa, ktory stwierdzil, ze to nic takiego, a moje nagle problemy z sila erekcji wynikaja z jakis psychicznych aspektow (co jest dla mnie zabawne, bo nie wstydze sie swojego ciala, jestem pewny swoich lozkowych umiejetnosci i na litosc boska, ale jak dziewczyna piesci ustami pracie 20-latka, to chyba jednak nienaturalne jest, ze ten nawet nie dostaje erekcji).
Od jakiegos czasu odstawilem wszelkie robotki reczne - chcac znalezc przyczyne - efekty bez zmian (a jednoreki bandyta grany jest raz na miesiac, czasami nawet rzadziej) i choc chodze caly czas z nabuzowanymi jajkami, libido sprawia, ze jedyne o czym moge myslec to kobiecych walorach i o tym co mam ochote z nimi zrobic, to nadal jednak moja erekcja jest stosunkowo slaba, nawet podczas zabawy z samym soba szybko trace wzwod, inaczej: bardzo szybko trace pelna erekcje, z reguly wszystko opada tak do 60% moich mozliwosci, pozostajac przy tym twardym, choc i twardosc nie jest taka, jak byc powinna.
Pomyslalem tez, ze to moze byc cos z libido (choc ze wzgledu na moj wiek, praktycznie caly czas chodze napalony, ale kto wie) uzbrojony w zen-szen i arginine, myslalem, ze stawie temu czola, nadal jednak wszystko bez wiekszych zmian (preparaty przyjmowane od miesiaca i nadal wzbogacaja moja diete)
Jesli chodzi o poranne erekcje, to sa, znaczy - wrocily - pare miesiecy temu, ale tez nie jest to pelna erekcja, a jedynie 60% tego co z reguly bylo.
Mialem pare partnerek seksualnych w zyciu (z reguly stale zwiazki, dwa razy jakies przygody jednej nocy) i nigdy nie mialem problemow z otrzymaniem erekcji, jak i jej pozniejszym utrzymaniem, wszystko zmienilo sie od czasu tego obrzeku.
A teraz pytanie do was moi braciaplemnikow, znacie jakies preparty dzialajace na zasadzie viagry, ale dostepne bez recepty. Slyszalem, ze Cupido Max oraz Ceedra, sa dobre, znacie moze tez jakies inne? Jestem zmuszony by siegnac po nie, bo partnerka juz jest raczej zmeczona i zniesmaczona ta cala sytuacja, zwlaszcza, ze moje tlumaczenia, ze jest ona dla mnie naprawde atrakcyjna i naprawde mnie pociaga zdaja sie juz nie miec dla niej zadnej wartosci, bo jak sama to mowi: "skoro tak, to czemu tego po tobie nie widac?", no i tutaj jestem pogrzebany, bo nie mam kontrargumentu.
Cena nie gra roli, ale liczy sie skutecznosc.
Wizyta u seksuologa wchodzi w gre, ale niestety teraz nie mam czasu, bo moj kalendarz jest zapchany na caly miesiac. Licze wiec na jakies pomoce z waszej strony, jestem naprawde zdesperowany.
Pozdrawiam
Zmieniony przez - esr w dniu 2016-10-23 17:08:40