ME 15-18.06.2016 WUAP Gyula Węgry

Też myślę że pierwsze na zaliczenie, a potem vabank...

Myślę że przygotowania do wyjazdu , idą na całego..

ja juz nic sie nie przygotowywuje, od srody ręce w lodzie trzymam ale mysle ze dadzą radę cos wycisnac, chociaz jakis rekordzik świata by sie przydał.

Możemy pooglądać starty naszych zawodników...

http://www.visitgyula.com/wuap-europa-bajnoksag/ 

Choć muszę przyznać że relacja tragedia....i z komentarzy naszych startujących , wynika że sprzęt też.

Narzekają przede wszystkim na miękka sztangę. Grześ spalił wszystkie 3 na 360 kg.

Wiem miałem tą wątpliwą przyjemność wyciskania na TEXAS-ie ...tragedia , tańczy i oddaje ciężar.

oddaje okropnie, przedramiona mam pomiażdzone, całą drogę góra dół, góra dół, do tego miałą łożyska wyrobione bo mi w dłoni chodziła tył przód, mnóstwo ludzi popaliło podejścia, moim niefartem było to że zacząłem planowo zamiast zmniejszyć wiedząc że taka sztanga jest, ale na rozgrzewce robiłęm pełne 350 bez zająknięcia więc myślałem że gorzej niż na rogrzewce być nie może bo te gryfy tam to też padaka. jak juz w raw czuli ten gryf to musiało być coś nie tak. więcej nie pojadę tam gdzie nie będę wiedział jaka jest sztanga.

Ale na rozgrzewkowej też były TEXASy ?

na rozgrzewkowej byly jakies no name. tez miekkie ale nie oddawaly.