Niedomykalność zastawki trójdzielnej a sport , 15 lat

Witam skończyłem niedawno 15 lat i wykryto u mnie niedomykalność zastawki trójdzielnej pierwszego stopnia.Nie wiem za bardzo jak uważny powinienem być co do tego ile i jakiego sportu moge uprawiać. Narazie zaprzestałem z podnoszeniem ciężarów/siłownią bo bylem wcześniej tym zainteresowany ale moze to pogorszyć wadę.Słyszałem że ta wada może zaniknąć z czasem a ja sam zacząłem biegac długodystansowo na odległości około 5 km. i więcej, w średnim tempie nie więcej niż 5:30 min/km żeby wzmocnić serce oraz w nadzei że może kiedyś wada zaniknie. Oczywiście w cuda nie wierze i jestem przygotowany na to że będę z tym żyć do końca życia.Czytałem także o tym że powinno ograniczyć sie sól i nie pić za dużo płynów. Ma ktoś jakieś zalecenia co do sportu, czy w ogóle powinienem go uprawiać i w jakim natężeniu.

Rad w tej sprawie nie szukaj na forum tylko u swojego lekarza kardiologa najlepiej związanego ze sportem , to sa naprawdę poważne sprawy i jedyną osobą u której powinnieneś czerpać informacje to wspomniany lekarz.

Wykryto to u mnie prawie 6 lat temu. Lekarz po wyjściu ze szpitala powiedział, żeby robić kontrolne badania raz do roku, chyba że coś się będzie działo to od razu umówić się na wizytę. Tak od siebie mogę Ci powiedzieć, że nie odczuwam żadnych niedogodności ani ograniczeń spowodowanych tym schorzeniem. Ćwiczę sw i na siłowni regularnie i naprawdę nic mi nie jest. Wiem, że jak coś od serca to zawsze groźnie brzmi i się ludzie na zapas boją, ale naprawdę nie jest to nic strasznego ani ograniczającego Cię.

Często tak jest jak piszesz a nawet wskazana jest aktywność fizyczna natomiast jej forma oraz intensywność to już inna kwestia. Natomiast każdy przypadek jest inny i że tak u Ciebie przebiega nieznaczy że podobnie bedzie to wygladało w przypadku autora tematu.

Tak zgadzam się z tym, że u każdego choroba przebiega inaczej. Chodziło mi głównie o to, że schorzenie nie wyklucza całkowicie uprawiania jakiegokolwiek sportu. Tak jeszcze do autora tematu. Ta wada nie zniknie nigdy, z tym się po prostu żyje do końca.