przepraszam ale nie zgodze sie że wyznacznikiem "skutecznosci" stylu jest sprawdzian dwoch instruktorow z roznych szkol. wszak (mowie tu o wersji dla cywili) wiekszosc osob cwiczy te sztuki walki po to aby skutecznie obronic sie w realnej sytuacji zagrozenia zdrowia takiej jak napad, proba gwaltu, rozboj czy najzwyklejsza awantura w knajpie. i tu wedlug mnie wychodzi dosyc duza przewaga kravmagi. nie twierdze ze 1vs1 facet cwiczacy bjj nie wygra z kravmagowcem ale...
1. ile trzeba cwiczyc oba style zeby umiec je zastosowac "na ulicy"? - kravmaga zaklada prostote i odruchowosc technik. jej nauka po prostu zajmuje mniej czasu. sorry ale nie mam 10 lat na dochrapanie sie czarnego pasa...mam prace, dom, rodzine a nie jestem jakims mistrzem z filmu made in china poswiecajacemu nauce bicia sie 25 lat zycia...
2. czy ktos znajacy bjj potrafi sobie poradzic z 3 osobami atakujacymi na raz? mysle ze osobie siedzacej na kims i wykrecajacej jej reke jest calkiem latwo przypieprzyc z tylu ceglowka lub sprzedac buta w gebe? a kravmaga owszem, zaklada to co zakladac sie powinno. ze jednego napastnika nie bedzie gdyz atak 1vs1 to duze ryzyko rowniez dla strony atakujacej. z reguly nie jest problemem agresywny wariat ktoremu sprzedaje sie prztyczka w nos tylko grupa atakujacych.
3. zalozmy ze nie jestem wysportowanym stukilowym 20 letnim facetem tylko leciutka kobietka napadnieta przez gwalciciela...czy latwiej jej bedzie zalozyc bandycie dzwignie czy raczej wbic mu klucze od mieszkania w dowolne miejsce twarzy? czy bjj zaklada uzywanie jako broni tego co ma sie akurat pod reka?
4. jak jest z realnoscia
treningow bjj? widzialem troche filmow pokazujacych treningi i uderzylo mnie to ze cwiczy sie na bosaka i w kimonach...a przeciez but, plaszcz do kolan czy kaptur moga bardzo pomoc lub wrecz przeciwnie stac sie smiertelna pulapka...
to tylko kilka pytan, nie brzmia one mam nadzieje zlosliwie, prosze o rzeczowa i obiektywna (mimo osobistego zaangazowania sie w prace instruktorska) odpowiedz. bo moja opinia jest taka: na macie owszem bjj jest ok czego dowodem jest shamrock ale w ciemnym zaulku, w nocnym autobusie czy pod bankomatem to jednak wygrywa kravmaga. jezeli zas chodzi o sprawdziany miedzy instruktorami to polecilbym takiego tysona :) ciekawe czy przypadkiem nie "udowodnilby" on ze jednak najlepszy na swiecie jest stary dobry boks z dodatkiem technik gryzacych :D
pozdrawiam.