Kwiecień-Konkurs Sportowa Sylwetka-Wouej

Wzajemnie Wesołych Świąt i "twardych jajek" na kwietniowy etap

A jednak udało się machnąć trening na miejscowej siłowni. Nienawidzę kupować jednorazowych wejściówek ;-( Obciążeń nie notowałem, zrobiłem sobie FBW
1.MC proste nogi x6
2.Prostowanie tułowia z opadu x4
3.Podciąganie szeroki nachwyt x4
4.Przyciąganie linki dolnego wyciągu do brzucha x3
4.Wyciskanie na płaskiej x6
5.SUPERSERIA x4
-bic suplinacja
-unoszenie sztangielek bokiem na bark
-ściąganie linki wyciągu górnego na trica

Rozchorowałem się, gardło mnie boli.

Zmieniony przez - Wouej w dniu 2015-04-04 18:47:54

Święta się skończyły, wracam do liczenia kcal, kontynuacja redukcji. Założenia jak na obrazku z żarcia na jutro. Podlało mnie znacznie wodą ;-( Miałem iść dziś na trening, ale zrobię sobie jeszcze jeden dzień dziecka, zmęczyła mnie długa podróż powrotna do domu i idę spać. Zostawiłem sobie mały zapas kcal, żeby dojeść ciasto ze świąt co mi mama zapakowała




Zmieniony przez - Wouej w dniu 2015-04-07 14:10:43

Szama na jutro gotowa.

Jadę z nowym treningiem push/pull/legs. Póki co testuję ciężary do serii roboczych po tygodniu freestylu i świętach. Dziś mi się "suchary" wtrąciły i nie mogłem wykonać w takiej kolejności w jakiej planowałem ale nie było tragedii. Trening bardzo udany.

Żarcie na jutro. Zostawiłem sobie trochę węgli i tłuszczu żeby dojeść ciasto ze świąt. Nie chciałbym żeby się zmarnowało

Trening świetny. Jako, że jest to nowy plan to dzisiejszy dzień raczej traktuję jako rekonesans przed przyszłym treningiem. Uwielbiam świeżość i super się teraz trenuje.

Żarło na jutro. Naleśniki z warzywami i kurczakiem oraz z owocami i twarogiem + bigos, który musiałem dojeść. Nie za bardzo wiem jak go obliczać, są różne przepisy

Kolejny bardzo udany trening. Nie wiem skąd mi te siły przychodzą. Niby 2 miesiąc redukcji, a moc jak na masie Oby tak dalej. Jutro zobaczę jak wagowo to wygląda po 2 tygodniach i świętach. Myślę, że będzie więcej niż 2 tygodnie temu, ale sylwetka o dziwo poprawiła się.

Co do dzisiejszego treningu, inaczej to miało wyglądać. Miałem zacząć od przysiadów, ale stojaki były zajęte.

Nie cierpię robić treningu rano. Słaby jestem. Cóż począć jak siłownia do 12. Zważyłem i zdziwko bo schudłem o 1 kg przez święta, ważę 82, bałem się, że będzie 84. Dziwne bo nie ograniczałem się z żarciem i trunkami, a progres wskoczył. Nic tylko się cieszyć.