Cześć wszystkim.
Ponad pół roku temu zacząłem przygodę z siłownią. Diametralnie zmieniłem styl życia na zdrowy. Obsesyjnie wręcz podchodziłem do posiłków. Zdrowe, nieprzetworzone jedzenie dominowało w mojej diecie. Jedynym odstępstwem były napoje energetyczne raz na jakiś czas.
Od kilku miesięcy po posiłkach często zbierało mnie na wymioty. Kiedy miesiąc temu nie mogłem powstrzymać tego uczucia i zwróciłem posiłek - postanowiłem się przebadać.
Wczoraj byłem na gastroskopii. Wykryto u mnie zapalenie dwunastnicy, nadżerki na przełyku (spowodowane zapewne podrażnieniami), no i najgorsze - PRZEPUKLINĘ rozworu przełykowego. Spytałem się lekarza wykonujacego gastroskopie co mam zmienić w swoim stylu życia - odpowiedział, że to nie groźne, jednak z silowni nici.
Umówiłem się na wizytę do gastrologa w przyszłym tygodniu.
Mieliście kontakt z czymś takim? Da się z tym jakkolwiek trenować?
Ponad pół roku temu zacząłem przygodę z siłownią. Diametralnie zmieniłem styl życia na zdrowy. Obsesyjnie wręcz podchodziłem do posiłków. Zdrowe, nieprzetworzone jedzenie dominowało w mojej diecie. Jedynym odstępstwem były napoje energetyczne raz na jakiś czas.
Od kilku miesięcy po posiłkach często zbierało mnie na wymioty. Kiedy miesiąc temu nie mogłem powstrzymać tego uczucia i zwróciłem posiłek - postanowiłem się przebadać.
Wczoraj byłem na gastroskopii. Wykryto u mnie zapalenie dwunastnicy, nadżerki na przełyku (spowodowane zapewne podrażnieniami), no i najgorsze - PRZEPUKLINĘ rozworu przełykowego. Spytałem się lekarza wykonujacego gastroskopie co mam zmienić w swoim stylu życia - odpowiedział, że to nie groźne, jednak z silowni nici.
Umówiłem się na wizytę do gastrologa w przyszłym tygodniu.
Mieliście kontakt z czymś takim? Da się z tym jakkolwiek trenować?