dziś podczas gry w piłke skręciłem staw skokowy. Podczas upadku aż chrupło w stawie. Udałem się więc na SOR w celu zbadania tegoż urazu gdyż byłem bardzo zaniepokojony powagą sytuacji bo nigdy dotąd przy skręceniu opuchlizna nie pojawiła się tak szybko i nigdy nie była tak wielka. W końcu po dwóch godzinach doczekałem się na swoją kolej i zostałem wysłany na RTG. Lekarz po obejrzeniu zdjęcia RTG nie przykładając za grosz uwagi do spuchniętej stopy po samym zdjęciu stwierdził iż to tylko skręcenie, zawinął w bandaż i oznajmił żeby smarować i chodzić w zawiniętym, a wnet przejdzie. Nawet miałem przyjemność usłyszeć czym smarować i gdzie jest apteka w której mogę kupić tą maść. Podczas gdy zapytałem jak sytuacja z moją pracą widocznie unikał wypowiedzi. Zastanawiam się czy aby napewno skręcona i opuchnięta kostka nie jest przeszkodą w pracy fizycznej ( stojącej ) i czy rzeczywiście ta opuchlizna to tylko opuchlizna, a nie np. rozlana torebka skokowa. Jutro i tak zamierzam udać się do prywatnego ortopedy,ale pisze tutaj iż mam nadzieję, że macie jakieś doświadczenie w podobnej sprawie. Pozdrawiam i proszę o wypowiedź.
PS. Nie otrzymałem od lekarza zdjęcia RTG. Czy to aby napewno słuszny krok?