Bośmy świetni, naturalni, estro w kosmos, zero ćpalni...

moi znajomi wyjechali, żyję wśród naprawdę miłych ludzi, małe miasteczko, zarabiają oboje dość sporo, mają dom, 2 samochody, i generalnie ok im się żyje

byłem na wakacjach rok temu , super sprawa

tak też bym pewnie o wyjeździe nie myślał, ale widziałem jak tam jest

I pracując 10 dni pijąc dzień w dzień pepsi light + żarcie, paliwo na miejscu i na drogę przywiozłem jakieś 4 koła złotych, a że to były wakacje to naprawdę sobie niczego nie żałowałem

mieli moze troche szczescia. wiadomo ze tam lepiej niz tutaj patrzac ogolnie ale jednak brak rodziny znajomych robi swoje.
brak konkretnego wyksztalcenia fachu, nieznajomosc jezyka utrudnia znalezienie przyzwoitej roboty.

Zmieniony przez - Mumin222 w dniu 2014-11-25 21:59:36

generalnie wszystkiego się idzie nauczyć, w fabryce bmw gdzie sami Polacy pracują masz 1500E, a nikt tam nie zna niemieckiego bardziej niż komunikatywnie

w moim wieku i z laska nie mysli sie o wyjezdzi na troche bo niby po co mialbym wracac? a wyjazd na stale to jednak powazna decyzja

a praca ciężka nie jest, 8 godzin, bo to wiadomo korporacja, ulgi benefity, samochód w leasing

mnie tu nic nie trzyma, chyba że depresja

nie mam glowy do jezykow. niemieckiego sie uczylem z 8 lat i totalnie nic nie umiem. z angielkim nieco lepiej ale tez tragedia jak na 10 lat nauki.