UFC174: Mighty Mouse vs Bagautinov,Rory vs Woodley

Ja

Feijao słabiutko. Spodziewałem się po nim więcej, choćby tego, że "będzie mu się chciało"

Andrei tez slabo

Teraz powinna być rzeźnia

pierwsza Rori

druga też Rory'ego

i trzecia też MacDonalda, pięknie

Łał. Rory zarąbiście ale czy aby Woodleyowi jakoś nie wiem... nie pogorszyła się kondycja od poprzedniej walki? Jakoś dziwnie to wyglądało

Wydaje mi się, że Woodley czekał na szarże MacDonalda żeby go ustrzelić, tyle, że Rory obijał go w dystansie będąc całkiem poza jego zasięgiem. No a w parterze jedyne co Tyron miał do zaoferowania to trzymanie za ręce. Bał się nawet zaryzykować wiedząc, że brak już 2 rundy. Mam nadzieję, że po tej walce mocno opadnie hype na jego osobę

Do boju Mighty!