wczoraj w godz 12-17 piffkowałem sobie harnasie, wypilem ich w sumie 5.
o godzinie 6 wybralem sie na kebaba u mnie na wsi, wzialem sobie z samym miesem, nigdy wczesniej nie mialem problemow z zatruciem gdy kupywalem tam tego kebaba czy cos innego, lecz slyszalem ze nie jedna osoba sie tam zatruła. wrociwszy do domu polozylem sie spac, kladac sie poczulem zaj**ista ochote na wymioty doslownie kapeć w ryju lecz strzymałem to, żeby parents nie pomysleli ze to przez alko. rano wstalem do szkoly, nie czulem sie najlepiej, wrocilem do domu o 2 i tu zaczal sie koszmar, czulem sie jak bym mial goraczke ponad 40, a ktorej takowo nie mialem, nic mi sie nie chcialo, kompletny BRAK apetytu, wypiłem 2 lity soku caprio z czego 1,5l zwymiotowałem, po wymiotach na jakies 5 minut zrobilo sie lepiej lecz dalej czuje sie jak gown*;/ nie moge zasnac itp, jak myslici czy moglo sie tam rozwinac jakies gown* w srodku czy cos? do lekarza jak nie przejdzie?
EntitySupr